poezja_wiersze


Wiersze.bej.pl - Serwis Autorów Wierszy

Przykładowe wiersze, które mogą być

umieszczone na zaproszeniach.

1.

Jedną z najstarszych ludzkich potrzeb

jest mieć kogoś, kto zastanawia się,

gdzie jesteśmy kiedy nie wracamy

wieczorem do domu.

M.Mead.

2

A kiedy będziesz żoną moją,

umiłowaną, poślubioną,

wówczas się ogród nam otworzy,

ogród świetlisty pełen zorzy...

 

A kiedy będziesz mężem moim,

rozdzwonią nam się wszystkie dzwony,

pachnąć nam będą winogrony

i róże śliczne i powoje,

całować będą włosy Twoje...

3

 Zakwitłaś w sercu moim tak niespodziewanie,

Ty źródło życia, pragnienie, kochanie.

Od dziś na zawsze będę Twój - kochany,

Przez Twoją miłość od nowa wybrany.

Karol

 

I Ciebie także będę wciąż kochała,

Od dziecka rosłam, na Ciebie czekałam.

Pozostań przy mnie, nie mów nic nikomu,

Niech będzie miłość od dziś w naszym domu.

Marta

4

Czy zechcesz ze mną przeżyć dni wyśnione ?

Odpowiesz - tak bo ufasz mi szczerze.

Lecz kiedy wszystko już będzie spełnione,

Bądź dla mnie takim w jakiego dziś wierzę...

 

Czy zechcesz los swój złożyć w moich dłoniach ?

Odpowiesz - tak bo serce mi dałaś.

Lecz kiedy włos zbieleje na skroniach,

Bądź mi tym wszystkim, czym dzisiaj być chciałaś...

5

 Zakochani i świadomi,

że ich miłość to nie wiatr

mają zaszczyt zawiadomić,

że chcą razem iść przez świat

uśmiechnięci współ-objęci

spróbujemy szukać zgody

choć różnimy się od siebie

jak dwie krople czystej wody.

 

6

  ... a może rzeczywiście

wszystko nam się przyśniło

stangret, kareta, wieczór,

mój frak i Twój tren

i nasze życie twarde

i słodkie jak sen.

Nie byłoby małżeństwa,

gdyby nie nasza miłość ...

 

7

Zaden dzień się nie powtórzy,

nie ma dwóch podobnych nocy,

dwóch tych samych pocałunków,

dwóch jednakich spojrzeń w oczy ...

są na siebie skazani.

W. Szymborska

 

8

 ... Niech słowo "kocham" jeszcze

raz z ust Twych usłyszę,

niech je w sercu wyryję

i w myśli zapiszę ...

A. Mickiewicz

 

9

 Jedno jest tylko w życiu szczęście

kochać i być kochanym ...

G. Sand

 

10

 Jeżeli cokolwiek warto na świecie

czynić, to tylko jedno - miłować.

Jan Paweł II

 

11

 Ten Pan i ta Pani

są na siebie skazani.

J. Sztaudynger

 

12

 A ja Cię pragnę mieć na co dzień

I usta swe w Twe usta wtapiać.

Cieszyć się z Tobą i razem smucić

I do wspólnego domu wracać...

 

13

  ... Ty i ja spośród tysięcy

Mocno trzymamy się za ręce.

Niezwykły dzień, doniosła chwila

I szept nieśmiały: miły... miła...

Odtąd już razem zawsze i wszędzie

Tak miało być i tak niech będzie.

 

14

  Najlepszych i najpiękniejszych rzeczy na świecie,

nie można ani zobaczyć ani dotknąć.

Trzeba je poczuć sercem.

H. Keller

 

15

 Powiedz mi, jak mnie kochasz?

Powiem.

Więc?

Kocham Cię w słońcu i przy blasku świec,

W wielkim wietrze, na szosie i na koncercie,

W bzach i w brzozach, i w malinach, i w klonach.

I gdy śpisz.

Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą.

I wiosną, kiedy jaskółka przylata.

A latem jak mnie kochasz?

Jak treść lata.

A gdy zima posrebrzy ramy okien?

Zimą kocham Cię jak wesoły ogień.

Blisko przy twoim sercu.

Zawsze koło niego.

K. I. Gałczyński

 

16

 Mój nieznany losie,

Jak to uczyniłeś,

Dwa odległe serca

W jedno połączyłeś.

Wśród tysiąca innych,

Ją jedną widziałem.

Los tak chyba zechciał

Że ją pokochałem.

 

I dla mnie mój los

Zawsze był nieznany,

I serce pytało

Gdzie ten ukochany?

Góry Cię przyniosły

Wśród lata zieleni,

Jesteśmy jak widać

Sobie przeznaczeni.

 

17

  Gdybym też miał dar prorokowania

i znał wszystkie tajemnice,

i posiadał wszelką wiedzę,

i wszelką (możliwą) wiarę, tak iżbym góry przenosił,

a miłości bym nie miał,

byłbym niczym.

1 Kor. 13,2

 

18

 Kochać, to nie znaczy patrzeć

na siebie nawzajem,

lecz patrzeć razem w tym

samym kierunku.

A. de Saint Exupery

 

19

 Miłość cierpliwa jest,

łaskawa jest.

Miłość nie zazdrości,

Nie szuka poklasku,

Nie unosi się pychą,

Nie dopuszcza się bezwstydu,

Nie szuka swego,

Nie unosi się gniewem,

Nie pamięta złego,

Nie cieszy się z niesprawiedliwości,

Lecz weseli się z prawdy.

Wszystko znosi,

wszystkiemu wierzy,

we wszystkim pokłada nadzieję,

Wszystko przetrzyma.

Miłość nigdy nie ustaje...

1 Kor. 13, 4-8

 

20

 Oto jest miłość.

Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem,

a okazuje się, że czekali na siebie całe życie.

O' Cangaceiro

 

21

 Musicie być silni miłością,

która wszystko znosi,

wszystkiemu wierzy,

wszystko przetrzyma,

tą miłością,

która nigdy nie zawiedzie.

Jan Paweł II

 

22

  ...Po długim czekaniu,

może jeszcze nie wszystko,

ale znalazłem to,

co najważniejsze.

Twoje spojrzenie...

 

23

 Kiedy pojawia się miłość,

to pomiędzy ludźmi przepływa anioł,

którego nikt nie widzi

oprócz tych, którzy się kochają.

 

24

  Udane małżeństwo

wymaga wielokrotnego zakochiwania się,

zawsze w tej samej osobie.

M. McLaughlin

 

25

 Dobre małżeństwo dzieli troski

i mnoży radości.

 

26

  Wędrujemy cygańskim obozem,

nocujemy w gwieździstej grozie,

dzisiaj pod Wielkim Wozem,

jutro na Wielkim Wozie ...

 

27

  Zestarzej się przy mnie.

Najlepsze dopiero się zdarzy.

R. Browning

 

28

  Udane małżeństwo to dom,

który codziennie trzeba

odbudowywać od podstaw.

  1. Maurou
  2.  

29

  Usta Twoje: ocean różowy,

spojrzenie: fala wzburzona.

A Twoje ramiona: pas ratunkowy...

 

30

  Miłość, jak słońce, ogrzewa świat cały

I swoim blaskiem ożywia różanym;

W głębinach przepaści, w rozpadlinach skały,

Dozwala kwiatom zakwitnąć wiśniowym

i wyprowadza z martwych głazów łona

Coraz to nowe na przyszłość nasiona.

  1. Asnyk
  2.  

31

  W maleńkiej obrączce

Uczuć świat cały

Miłość, obowiązek

I wzniosłe ideały

Maleńka obrączka

a znaczy tak wiele

Na całe życie

włożona w Kościele.

 

32

  Wierz mi - są dusze dla siebie stworzone

Niech je w przeciwną los potrąci stronę,

One wbrew losom, w tym lub w tamtym świecie,

Znajdą, przyciągną i złączą się przecie.

  1. Fredro

 

 

33

  Są dwa serca

ich ciągłe, nieustanne bicie

zdaje się w dwóch jestestwach

jedno tworzy życie,

łańcuch który nas wiąże,

los nie skruszy zmianą,

będą bić zawsze razem,

albo bić przestaną.

Byron

 

34

  Co w ludzkich oczach jest głupotą,

w Twoich mądrością stać się może.

Pomóż nam naszą miłość płochą

przenieść przez życia gniewne burze.

 

35

  Aż się zdarzyło raz tak cudnie,

że wiatr dębu gałęzie rozwiał w upalne raz południe

i z brzozą je uwięził i razem rosły liść przy liściu

i lata całe trwały i nowych, silnych wichrów przyjściu,

mężnie czoła stawiały.

I ludzie też tak -

całe lata szukają się bezmiernie,

aż wicher uczucia dłonie splata i razem idą wiernie.

 

36

  Trzy czwarte z miłości, dwie piąte z rozsądku,

ciut z wyrachowania, trochę dla porządku,

kapkę dla tradycji, tyci dla reklamy,

oświadczamy wszystkim, że się pobieramy!!!

 

37

  Nowi ludzie ...

dotąd dwoje, lecz jeszcze nie jedno,

odtąd jedno, chociaż nadal dwoje.

K. Wojtyła

 

38

  Gdy Cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,

Nie tracę zmysłów, kiedy Cię zobaczę,

Jednakże, gdy Cię długo nie oglądam,

Czegoś mi braknie, widzieć kogoś żądam.

I tęskniąc sobie zadaję pytanie:

Czy to jest przyjaźń?

Czy to jest kochanie?

 

39

 Nie obiecuję Ci wiele,

bo tyle to prawie nic,

Najwyżej wiosenną zieleń,

Najwyżej pogodne dni,

Najwyżej uśmiech na twarzy

I dłoń w potrzebie.

Nie obiecuję ci wiele,

bo tylko po prostu siebie.

W. Whitman

 

40

 ...I w księżycowym blasku promieni,

Rwąc kwiaty marzeń na srebrnej mgle,

Uwierzmy, żeśmy sercem złączeni

W pierwszej miłości rozkosznym śnie.

A. Asnyk

 

41

 Rękę Ci daję!

Miłość Ci daję cenniejszą niż pieniądz

Siebie Ci daję

Czy ty dasz mi siebie?

I powędrujesz ze mną?

I czy trwać będziemy, ja przy tobie,

Ty przy mnie dopóki żyjemy?...

E. Segal

 

42

Nie wystarczy pokochać,

trzeba jeszcze umieć

wziąć tę miłość w ręce

i przenieść ją przez całe życie.

A. Bekannte

 

43 

Szczęście Ci niosę i Ty daj mi szczęście!

Ręce wyciągam, by chwycić Twe ręce.

Sercem gorącym przyjmuję Twe serce,

Pragnę być z Tobą i...

Już z nikim więcej!

 

44

  W wirze życia Cię wyszukałem,

w Twe ręce oddaję życie swoje,

staraj się o mnie miłości moja,

wszak to będzie i życie Twoje.

 

I moje serce wzajemnością bije,

oddało Ci się, Tobą tylko żyje,

chętnie podzielę losu wszelką dolę

na wspólną radość i wspólną niedolę.

 

45

  Pyłem księżycowym być na Twoich stopach,

wiatrem przy Twej wstążce (...),

ścieżką pośród chabrów,

ławką, gdzie spoczywasz,

książką którą czytasz,

(...) być porami roku dla Twych drogich oczu

i ogniem w kominku, i dachem,

co chroni przed deszczem.

K. I. Gałczyński

 

46

  Daję ci serce z miłości

I tylko ciebie miłuję,

Nie cofnę nigdy tego,

co Ci dzisiaj ślubuję.

 

I moje serce wzajemnością bije,

oddało Ci się, Tobą tylko żyje.

Chętnie podzielę losu wszelką dolę

na wspólną radość i wspólną niedolę.

 

47

  Tyś szczęście moje wiosenne, letnie,

zimowe, jesienne,

lecz powiedz mi na dobranoc,

wyszeptaj przez usta senne.

Za cóż to taka zapłata,

ten raj przy Tobie tak błogi?

Ty jesteś światłem świata

i pieśnią mej drogi.

K. I. Gałczyński

 

48

  Ilu przyjaciól i krewnych mamy

Wszystkich serdecznie zapraszamy,

Aby nie było nikogo brak,

Kiedy będziemy mówili "Tak".

 

49

  Uczyniwszy na wieki wybór,

w każdej chwili wybierać muszę.

J. Liebert

 

50

  Dziękuję Ci za każdy pocałunek,

każdą godzinę, każde słowo, za uśmiech Twoje,

za błękit i ksziężycową światłość Twych oczu

i czarność ich przez rozszerzone rozkoszą źrenice.

M. Pawlikowska - Jasnorzewska

 

51

 A Ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź,

wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj,

Ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań,

we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu.

 

Pokaż mi wody ogromne i wody ciche,

rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,

dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,

myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.

K. I. Gałczyński

 

52

 Wiesz miła, co tak zachwyca mnie w Pani?

Że jesteśmy do siebie aż tak niedobrani,

Że na przekór wszystkiemu, losom, przeznaczeniom,

Przelotne nasze gusta na bakier nas żenią.

 

53

 Chciałbym Ci dać wiosenne zorze,

Szkatułkę szczęścia, wiatru śpiew.

Majowy księżyc, groźne morze,

Zimą słowików śpiew.

 

Chciałbym Ci dać świat Twoich marzeń,

Jak kwiatów polnych błękit snów...

Więc moje serce przyjmij w darze,

W miłości, której brak już słów.

 

54

 Nadeszła ta chwila wymiany obrączek

i serce odmawia spokoju.

A miłość nasza jest piękna,

jak piękna jest wiosna w maju.

Przezwycięży wszystki przeciwności losu

i wieczne to będzie uczucie

.

55

 Ja jestem Tobą, a ty jesteś mną,

Tyś moim życiem, ja opoką Twą.

Ja Cię szanuję i Ty mnie też,

lecz gdy rzucę kamieniem,

chlebem we mnie mierz...

 

A gdy teraz, za chwilę

obrączkę Ci nałożę,

pomyślę sobie w duchu:

daj nam szczęście Boże...

 

56

 Kocham Cię czule, szczerze,

Kocham Cię od wielu lat,

Ty mi jesteś najbliższy,

W tobie widzę cały świat.

Magda

 

Świat się zmienia - ja Cię kocham,

W każdą noc o Tobie śnię.

Nie ma leku na to serce,

Które pokochało Cię.

Marcin

 

57

 Żyję miłością dla Ciebie,

uśmiechem, uściskiem, spojrzeniem,

snem o Twej jasnej postaci

i cichym, długim marzeniem.

 

58

 Świt nas obudził obok siebie

przez niedomknięte okiennice,

jesteśmy teraz dwojgiem ludzi,

co mają wspólną tajemnicę.

J. Kofta

59

 Miłość mi wszystko wyjaśniła.

Miłość wszystko rozwiązała-

dlatego uwielbiam tę Miłość,

gdziekolwiek by przebywała.

Jan Paweł II

60

 Miłość to znaczy popatrzeć na siebie,

Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,

Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu.

A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie,

Ze zmartwień różnych swoje serce leczy.

Czesław Miłosz

 

61

 Oto biorę sobie Ciebie, aby Cię mieć i zachować,

na dolę piękną i szpetną, najlepszą i najgorszą,

we dnie i w nocy, w chorobie i zdrowiu,

albowiem sercem całym Cię miłuję i przysięgam

miłować Cie wiecznie, póki śmierć nas nie rozłączy.

(starodawna formuła zaślubin)

 

62

 Czy to nie wspaniałe,

że Ja i Ty

żyjemy w tym samym czasie?

 

63

 Szczęście Ci niosę i Ty daj mi szczęście!

Ręce wyciągam, by chwycić Twe ręce.

Sercem gorącym przyjmuję Twe serce,

pragnę być z Tobą i...

Już z nikim więcej!

 

64

 Obiegniemy wszystkie sady i ogrody,

I w kościoły ciemnych sadów Cię powiodę,

Wiatr nam mocno zwiąże ręce jednym włosem,

A obrączki są ukryte w słojach sosen.

Przysięgniemy, lecz nie obcym ale sobie

Ty na czystą wodę w źródle

Ja na ogień.

T. Śliwiak

 

65

  "Kocham Ciebie"- to znaczy: chce z Tobą

Poddźwignąć ciężar co się życiem zowie,

Być domu Twego światłem i ozdobą

I nieśc Ci pokój, ciszę i zdrowie...

M. Konopnicka

 

66

  Kiedy pojawia się miłość

to pomiędzy ludźmi przepływa anioł,

którego nikt nie widzi

oprócz tych, którzy się kochają.

 

67 

W opinii tego świata zawarcie małżeństwa

jest uwieńczeniem wszystkiego, jak w komedii.

Prawda jednak jest dokładnie odwrotna:

małżeństwo to początek wszystkiego.

A. S. Swetchine

 

68

 Tylko miłość wie, jak to robić,

aby dając innym, samemu się bogacić.

C. Brentano

 

69

  ...Nic sie nie dzieje przedwcześnie,

i nic się nie dzieje za późno,

i wszystko się dzieje w swoim czasie wszystko...

Wszystkie uczucia, spotkania,

odejścia, powroty, czyny i zamiary.

Zawsze właściwą godzinę biją Boże zegary.

R. Brandstaetter

 

70

  Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem,

a okazuje się,

że czekali na siebie całe życie.

V. de Lima Barreto

 

71

 Miłośc zaczyna się wtedy,

kiedy szczęście drugiej osoby

jest ważniejsze niż Twoje.

J. W. von Goethe

 

72

 Ten, który najlepiej małżeństwa kojarzy- Bóg

-niech te serca dwa uczyni jednym.

Mąż i żona będą dwojgiem,

jednością są, gdy się kochają.

W. Szekspir

 

73

 Jedynie miłość nadaje

sens naszemu istnieniu.

74

 Bóg posługuje się miłością dwóch osób,

aby powiedzieć im o całej swojej miłości...

 

75

 ... nic się nie dzieje przedwcześnie,

i nic się nie dzieje za późno,

i wszystko się dzieje w swoim czasie

wszystko...

Wszystkie uczucia, spotkania,

odejścia, powroty, czyny i zamiary.

Zawsze właściwą godzinę biją Boże zegary...

 

R. Brondstaetter

 

76

 Co w ludzkich oczach jest głupotą,

w Twoich mądrością stać się może.

Pomóż nam naszą miłość płochą

przenieść przez życia burzliwe morze.

 

77

 Gdy Cię pierwszy raz ujrzałam

wierzyłam, że mi serce dasz,

lecz nigdy nie przypuszczałam,

że to tak długo będzie trwać.

 

 

 -----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 


 

Przykładowe teksty na zaproszeniach
oraz wkładkach ślubnych



 

 


Tamara Krzykowska
i
Wojciech Konstantyn 

w imieniu Rodziców i własnym  

z radością zapraszają Sz. P. na swój ślub,
który odbędzie się dnia 18 kwietnia 2001 roku
o godzinie 18.00 w Kościele św. Anny
przy ul. Krakowskie Przedmieście w Warszawie.


2.     Ewa i Ludwik                          Jolanta i Stanisław      Mastalerczukowie   oraz               Toczewscy 

mają zaszczyt zaprosić Sz. P. na ślub swoich dzieci
Doroty i Roberta
który odbędzie się dnia 18 kwietnia 1999 roku
o godzinie 16.00 w Kościele Seminaryjnym
Wniebowzięcia NMP
przy ul. Krakowskie Przedmieście 52
w Warszawie.


 3.

Dnia 25 kwietnia 2000 roku o godzinie 18.00
w Kościele św. Trójcy w Grabowie n/Pilicą
zostaną połączeni Sakramentem Małżeństwa
Iwona Dyga
i
Jarosław Kościanek

Na uroczystość serdecznie zapraszają
Rodzice i Narzeczeni 

Uroczyste podpisanie Aktu Małżeństwa nastąpi
dnia 25 kwietnia 2000 roku o godzinie 11.00
w Urzędzie Stanu Cywilnego w Grabowie n/Pilicą


4.

 Zakochani i świadomi, że ich miłość to nie wiatr,
mają zaszczyt zawiadomić, że
chcą razem iść przez świat

Kamila  Bednarek   i   Sebastian  Stanicki

serdecznie zapraszają Sz. P. na uroczystość Zaślubin,
która odbędzie się 21 lutego 1998 roku
o godzinie 17.00
w Kościele św. Rodziny w Białej Rawskie
j


5.

 By obyczajom prastarym zadość uczynić,
wszem i wobec ogłaszają, że dnia
22 sierpnia 2001 o godzinie 15.30
w Kościele Nawiedzenia NMP przy ul.Przyrynek 2 ślubować sobie będą
             miłość  i wierność małżeńską  
           
                   Ewa             i      Stanisław                  Kowalska                 Tkaczuk

Na uroczystość tę mają zaszczyt zaprosić Sz. P.
Rodzice i Narzeczeni


6.

Wszem i wobec i każdemu z osobna
wiadomym się czyni
iż pięknym uczuciem miłości połączeni, ślubować sobie będą
Miłość, Wierność i Uczciwość Małżeńską
 

Hanna Biczewska i Mariusz Kowalski

Na uroczystość Zaślubin zapraszają
Rodzice i Narzeczeni

Owe Zaślubiny przed Bogiem, powagą Kościoła potwierdzamy
18 kwietnia 2001 roku,
gdy dzwony wybiją godzinę 16.00 
w Bazylice Najświętszego Serca Jezusowego 
w Warszawie, ul. Kawęczyńska 53


7.

 Trzy czwarte z miłości, dwie piąte z rozsądku,
ciut z wyrachowania, trochę dla porządku,
kapkę dla tradycji, tyci dla reklamy,
oświadczamy wszystkim, że się pobieramy!!!

Eliza  Sujka   i   Krzysztof  Bogus
serdecznie zawiadamiają,
że dnia 27 czerwca 2000 roku o godz. 15.00
obrączki sobie założą i Mendelsona wysłuchają podczas Mszy Swiętej w Kościele św. Franciszka,
z Asyżu przy ul. Hynka 4a w Warszawie.

A chcąc świetności i blasku uroczystości ślubnej przysporzyć Sz. P. ....................................................................................................
serdecznie proszą Rodzice i Narzeczeni

Zatwierdzenie powyższego faktu spisane zostanie
dnia 18 kwietnia 2000 roku o godzinie 10.00 w USC
Warszawa - Praga Północ, ul. ks. Kłopotowskiego 1/3


 8.

Katarzyna Ługowska
i
Adam Gębora
pragną połączyć swe losy węzłem małżeńskiej przysięgi poprzez zawarcie Sakramentu Małżeństwa w Górze Kalwarii
dnia 30 sierpnia 2000 r. o godz. 18.00

Uroczyste podpisanie Aktu Małżeństwa odbędzie się 30 sierpnia 2000 r. o godz 13.00
w Urzędzie Stanu Cywilnego
w Górze Kalwarii


9.

Dnia 18 września 1999 r. o godz. 18.30
w Kościele Św. Anny w Piasecznie

Izabela Kuranowska
i
Piotr Olkowicz

rozpoczynają wspólną drogę życia
zawierając Związek Małżeński
W tej radosnej chwili serdecznie zapraszają
Rodzice i Narzeczeni


10.

  Po uroczystości Zaślubin miło nam będzie gościć Sz. P.
na przyjęciu weselnym, które odbędzie się w Domu Panny Młodej
przy ul. Bratek 5/5 w Krakowie


11.  Po uroczystości Zaślubin zapraszamy serdecznie W. P. na przyjęcie weselne, które odbędzie się 
w Restauracji “Pod Złotym Lwem” w Dębiu.

Prosimy o potwierdzenie przybycia do dnia 30 maja 

Johann Wolfgang Goethe

Powitanie i rozlaka

Juz do niej czas! Wiec noga w strzemie!
Polecial kon mój lotem strzal.
Wieczorny wiatr kolysal ziemie,
Zawisla noc na szczytach skal;
Juz wypietrzony w blekit siny,
Stal olbrzym - dab w spowiciu mgly
I patrzyl czarno spod gestwiny
Tysiacem oczu pomrok zly.

Miesiac wyjrzawszy zza pagórka
Przyswiecal teskno w wonnych mglach,
Wiatr, szeleszczacy w lekkie piórka,
Nawiewal w uszy dziwny strach;
Noc wylonila swe bojaznie,
Przy drodze mej czyhaja, tkwia -
Lecz dobrze mi, wesolo, raznie
I w zylach ogien plynie z krwia!

Przy tobiem byl. Z twych ócz lazuru
Wszechzapomnienia pilem zdrój;
I wszystko w nas bylo do wtóru,
I kazdem tchnieniem bylem Twój.
Wiosennej jutrzni pierwsze groty
Rózowe padly Ci na twarz.
Od wymarzonej w snach pieszczoty
Przecudowniejszy uscisk nasz!

Lecz oto slonce juz nas ploszy,
Uciekac mi potrzeba w dal:
W uscisku twym tyle rokoszy!
W spojrzeniu twoim jaki zal!

Nie zegnaj mnie tym wzrokiem szklanym,
Odchodzacemu usmiech daj.
Co to za szczescie byc kochanym!
I kochac, Boze, co za raj!

 

Funny Movies
Johann Wolfgang Goethe

Kochajaca pisze

Widziec, jak na mnie patrzysz, i w twe oczy patrzec,
Na ustach poczuc twoich ust pocalowanie -
Która juz tego szczescia doznala - czyz dla niej
Moga byc teraz inne radosci bogatsze?

Z dala od Ciebie, obca dla swoich - kolacze
Jedno wciaz moich mysli pasmo nieprzerwane
I zawsze ta godzina przyjdzie niespodzianie -
ta jedna, i piers zadrga, i wybuchne placzem!

Lecz po chwili wysycha juz lza. Szepcza wargi:
Przeciez on kocha, przeciez nawet w tym momencie
Siega jego mysl ku mnie, jak moja ku niemu...

O, uslysz szept daleki tej milosnej skargi!
Ty wiesz: moje najwieksze i jedyne szczescie
To twa przychylnosc dla mnie. Daj znak sercu! Przemów...

Funny Movies

Johann Wolfgang Goethe

Wyznanie

Co trudno ukryc? Ogien, wierze,
Bowiem za dnia go zdradzi dym,
A w nocy plomien, dzikie zwierze.
Lecz trudno ukryc na równi z nim
Milosc. Najglebiej choc ukryta,
Kazdy ja z oczu wyczyta.

Funny Movies

Johann Wolfgang Goethe

Wtóry list zakochanej

I czemuz znowu list pisze w udrece?
Nie pytaj, mily, jaka w tym przyczyna,
Bo cóz ci powiem, nieszczesna dziewczyna...
Ach, wiem, ze tych kart dotkna twoje rece.

Gdym sama, w dali - niech list przypomina,
Ze w moim sercu plona najgorecej
Zachwyty, smutki, nadzieje dziewczece.
To sie nie konczy - ani nie zaczyna.

I cóz ci powiem? Ze o twych ramionach
W snach i marzeniach, i w mysli, i w mowie
Me wierne serce roi potajemnie...

Tak kiedys stalam w ciebie zapatrzona,
Nie rzeklszy slowa... Cóz rzecz mialam - powiedz -
Gdy cala istnosc spelnila sie we mnie.

Funny Movies


Johann Wolfgang Goethe

Piekna noc

Porzucilem chatki sciany,
Gdzie najmilsza moja mieszka:
Las tu ciemny, mgla owiany,
Tlumi krok zarosla sciezka.
Ksiezyc patrzy poprzez chmure,
Zefir mu podaje skrzydla,
Brzozy przesylaja w góre
Najwonniejsze don kadzidla.

Jak rozkosznie teraz czuje
Chlód, co zmysly me ozywia,
Jak ta cicha noc czaruje
I ma dusze uszczesliwia.
Lecz oddalbym, moge przysiac,
Chocby to grozilo zguba,
Takich pieknych nocy tysiac
Za noc jedna z moja luba.

Funny Movies
Johann Wolfgang Goethe

Do oddalonej

A wiec naprawde juz odeszlas?
Zniknelas, piekna, z moich dni?
Twe kazde slowo we mnie mieszka,
Wciaz jeszcze w uszach moich brzmi.

I jak wedrowiec wzrok o swicie
Na prózno w przestwór nieba sle,
Skowronka ujrzec chcac w blekicie,
Co z dzwonna piesnia nad nim mknie:

Tak ja lekliwe oczy wznosze
Na pola, laki, borów gaszcz
I kazda piesnia moja prosze:
O, wróc, kochana, czekam wciaz!

Funny Movies

Johann Wolfgang Goethe

Bliskosc ukochanego

Gdy slonca blask nad morza lsni glebina,
Mysle o tobie, mily.
Wzywalam cie, gdy ksiezyc niebem plynal
I zdroje sie srebrzyly.

Widze cie tam, gdzie skraj dalekiej drogi
Szarym zasnuty pylem,
A noca gdzies wedrowiec drzy ubogi
Na sciezynie zawilej.

Slysze twój glos w szumie spienionej fali
Bijacej o wybrzeze
Lub w cichy gaj przychodze sluchac dali
W zamierajacym szmerze.

I wtedy wiem, ze jestes przy mnie, blisko,
Choc oddal cie ukryla -
Przygasa dzien, wnet gwiazdy mi zablysna
O, gdybym z toba byla!

************

 

Jeśli mówisz - mów szczerością,
Jeśli gardzisz - gardź podłością,
Jeśli cierpisz - cierp wytrwale,
Jeśli kochasz - kochaj stale.

Miłość to wielkie słowo,
I ten je tylko rozumie,
Kto raz kochał
I więcej kochać nie umie.

Trudno jest żyć w nieszczęściu
Kiedy płacze się i szlocha,
Lecz jeszcze trudniej,
Jest żyć bez kogoś,
Kogo się kocha.

Miłość to wielka księga
Słowo "Kocham" - to jej treść,
Pocałunek - to przysięga,
A to warte wszystko łez.

Jak jesienny błędny liść,
Takie jest życie człowieka,
Nie wie skąd przyszedł,
Dokąd ma iść,
I co go w życiu czeka.

To nie sztuka iść przez życie
Kiedy radość zewsząd tryska,
Ale iść z pogodną miną,
Kiedy ból za serce ściska.

Ja Cię nigdy nie zapomnę,
Chociaż będę o 100 mil,
Ja Cię kocham, kochać będę,
Do ostatnich życia chwil.

Każdy kwiat więdnie,
Każdy barwę zmienia,
Tylko jeden pozostanie,
Jest to kwiat wspomnienia.

Miłość jest piękna,
Czasem przyjemna,
Lecz tylko wtedy
Gdy jest wzajemna.

Miłość to trud,
Który nie spadnie sam z drzewa
Przez jakiś cud,
Lecz zdobyć go trzeba.

Miłość to słowo piękne i czułe,
Miłość na świecie wiecznie trwa,
Miłość to rzecz zakochanych,
Lecz czy każdy może ją dać ?

W przyjaźni więcej się mieści,
Niż miłość w sobie zawiera,
Bo przyjaźń wszystko oddaje,
A miłość wszystko zabiera.

Jak struna gitary gdzieś zagra w oddali,
A potem umilknie, choć drga,
Tak serce moje z początku się żali,
A potem umilknie choć łka.

Fałszu unikaj, nie znaj zazdrości,
Nie kochaj tego, kto nie wart miłości,
Serca nikomu nie oddaj w ofierze,
A gdy pokochasz, to kochaj szczerze.

Są ludzie co lubią róże,
Są ludzie co lubią bzy.
A ja kocham niezapominajki,
A nimi jesteś Ty.

Jak mijające się pociągi w życiu
Tak i My szukamy swych dróg,
Może kiedyś na małej stacyjce
Nasze drogi spotkają się znów.

Nad perły i diamenty
Nad morze i słońce
Najwięcej jest warte
Serce kochające.

Trudno jest żyć, gdy się o kimś śni,
Trudno jest żyć, gdy się o kimś marzy,
Trudno jest żyć, gdy się o kimś myśli.
Ale pięknie jest żyć,
Gdy się kogoś kocha,
I przez kogoś kochanym się jest.

Nie ten co z Tobą tańczy,
Nie ten co z Tobą się śmieje,
Lecz ten co z Tobą cierpi
Jest Twoim przyjacielem.

Choć jesteś daleko ode mnie,
Choć życie jest ponure i złe
Pamiętaj,
Że ktoś potajemnie Kocha Cię.

Nie patrz na piękno lecz serce człowieka,
Bo piękność ucieka, a serce wciąż czeka.
Nie patrz na ten głupi wyraz twarzy,
Lecz na serce, które miłością Cię darzy.

Połączyła nas ta chwila,
Która była tak jak sen,
Lecz gdy przyszedł czas rozstania,
Pozostały tylko łzy.

Choć kochałem Cię kiedyś nad życie,
Dziś w rozłące musimy żyć.
Te wieczory lipcowe, gorące,
Długo będą w pamięci mej tkwić.

Wiatr połamał kwiaty w dolinie,
Chłopak złamał serce dziewczyny.
Kwiaty ożyją gdy maj powróci,
Złamane serce nigdy nie wróci.

Róża jest piękna więc kle,
Koląc zadaje rany.
Tak cierpi człowiek gdy kocha,
A sam nie jest kochany.

Bądź przyjaciółką wszystkich płaczących,
Ocieraj łzy co gorzko im płyną,
Uśmiech promienny miej zawsze na twarzy,
A będziesz zawsze kochaną dziewczyną.

Gdy słońce zajdzie naszej przyjaźni,
Zdradliwa fala rozłączy nas,
Spójrz na to zdjęcie a ono Ci powie,
Że kiedyś miłość łączyła nas.

Kiedy las rozłączy nas
Jedno jest moim marzeniem.
Aby moje zdjęcie dla Ciebie
Było zawsze tylko wspomnieniem.

Czysta miłość w pokornej jawi się postaci,
Nigdy ślubnej obrączki,
Diament nie bogaci.

Kochaj chłopców ale ładnych,
Nie blondynów ale czarnych.
Bo blondyni pokochają,
A po ślubie porzucają.

Bądź gwiazdą dla wszystkich,
Sercem dla jednego.
Śmiej się do wszystkich
Lecz kochaj jednego.

Nie zrywaj nici przyjaźni
Bo nie wiesz czym grozi zerwanie.
Choć nitkę zwiążesz
Węzeł na zawsze zostanie.

Złapanej sarnie łza z oczu płynie,
Tak bardzo żal jej wolności.
Może i Tobie kiedyś żal będzie
Pięknej kwiecistej miłości.

Nauka i szkoła to wymysł z ołowiu,
Nigdy się nie ucz, bo to szkodzi zdrowiu.
nigdy się nie kochaj, bo to nie bezpieczne,
Czasem słuchaj starszych, ale nie koniecznie.

Piękne jest słowo kocham,
Piękne jest jego brzmienie.
Jeśli ktoś kogoś kocha,
Ciężkie jest jego cierpienie.

Kto raz spojrzy w Twoje oczy
Ten za Tobą jak cień kroczy.
A kto ślady Twe zagubi
Ten o Tobie marzyć lubi.

Nie kochaj tego co nie wart miłości,
Bo zawsze w życiu wiele przykrości,
Lecz oddaj serce temu w ofierze
Kto tego pragnie i kocha Cię szczerze.

Nie całuj jeśli nie kochasz,
Nie mów, że kochasz jeśli kłamiesz.
Bo gdy odejdziesz ten ktoś szlocha,
A Ty nie wiesz jak mu serce złamiesz.

Przyjaźń to rzecz piękna i miła,
Lecz żeby zawsze była prawdziwa.

Może się już nie spotkamy,
Może zginie Twój ślad,
Więc nie zapomnij że Ty,
To cały mój świat.

Miłość to takie małe słowo,
A tak wiele znaczy.
Jednym daje radość
Innym dar rozpaczy.

Kochać, a lubić
to wielka różnica.
Serce i duszę zachwyca.
Lubić można każdego,
A kochać tylko jednego.

Dla Ciebie pomaluję
Świat na niebiesko,
Szary świat odkurzę,
Ziemię z liści Jesieni,
Podaruję CI bukiet fiołków
Tylko powiedz mi ...
Czy to coś zmieni ?

Brakuje mi Twojego spokoju,
Napięcia serc,
Niepokoju bliskości,
Po prostu brakuje mi Ciebie.

Kto z nas nie kocha ,
Nie głupiejąc przy tym ?

Gdzie jesteś, że Cię nie czuję?
Nie , nie węchem nie dotykiem,
Na dnie serca ...

Wszystko w świecie przemija powoli,
Pamięć o szczęściu i o tym co boli.
Wszystko przemija jak chce przeznaczenie
I tylko zostaje
To jedno wspomnienie.

Nie mogę uciec od Ciebie,
Twoja twarz,
W szybie każdego autobusu,
Twoje dłonie w moich włosach nocą,
Twój zapach w spokoju suchych ziół.

Miłość to wieczne cierpienie,
Lecz nie każdy je zna.
Jednemu serce się śmieje,
Drugiego boli i łka.

Lepiej jest umrzeć w kwiecie młodości,
I spocząć w ciemnej mogile,
Niżeli kochać bez wzajemności,
Lub być kochanym przez chwile.

Proszę przyjmij Kochana,
Te róże zerwane z rana,
Przykryte nocy cieniem
Niech będą przypomnieniem,
Że wśród tylu ludzi na świecie
Żyje jeden maleńki człowieczek,
Który kocha Cię skrycie,
Który oczekuje w ciemności
Od Ciebie chociaż małej iskry miłości.

Czy pamiętasz jak to było
Gdy byliśmy sam na sam ?
Bicie serca mi mówiło,
Że dla siebie Ciebie mam.
Ty tuliłaś mnie w ramionach
Całowałaś usta me.
Wtedy wreszcie zrozumiałem
Że naprawdę Kocham Cię.

Ktoś bardzo Cię kocha, nie powiem Ci kto
Ktoś myśli o Tobie, nie powiem Ci co,
A w myśli całuje, nie powiem Ci jak,
Aż cierpi, aż czuje że sił mu brak.
To ktoś bardzo bliski, nie powiem Ci kto,
Lecz serce Ci powie za tydzień, za dwa
Że ten kto Cię kocha, to właśnie Ja.

Kochać nie znaczy o czymś marzyć
Kochać nie znaczy o czymś śnić.
Kochać nie znaczy komuś wierzyć.
Kochać to znaczy dla kogoś żyć!

Dziękuję Ci za spędzone z Tobą chwile,
Za Twój radosny uśmiech i spojrzenie miłe,
Za Twoją czułość i zrozumiałość,
I w trudnych chwilach pocieszenie,
Za Twą cierpliwość i wytrwałość,
Za Twych gorących ust rozkosz całą,
Za ciepło Twego wtulonego ciała,
Za to, że gdy ja się poddałem,
Ty się nie poddałaś,
A najbardziej dziękuję Ci za miłość
I proszę Boga by to się nigdy nie skończyło.

Nie liczyliśmy godzin,
Każdy dzień zamykaliśmy czułością,
Budziłeś mnie w nocy
Niespodziewanym muśnięciem dłoni.
Słońce opalało nasze chwile,
Wypełnialiśmy sobą
Ciszę nocnego pociągu.
Rano pytałeś : Musisz już iść ?
Syciliśmy swoje pragnienia
Byłeś dla mnie, ja dla Ciebie!

Nigdy nie jest za mało miłości,
Więc nie bój się że dasz jej za wiele
Tobie nic się nie stanie
A kogoś innego możesz uratować
Od żalu, od zamknięcia się
W samym sobie.
Miłość jest czymś czego potrzebuje każdy.
Więc daj jej nawet napotkanemu nieznajomemu,
A zobaczysz że to Cię uszczęśliwi,
Że dałaś komuś coś
Czego nigdy od nikogo
Nie dostał!

Przyklejam twarz do poduszki,
Słucham, jak stukiem szpilek
Płoszysz nastrój wieczoru.
Słucham szelestu pończoch
Jak jedwabne opadają.
W Cieniu świec nie otwieram oczu
Bo wiem że jednym skinieniem palca,
Odeślesz myśli gdzieś w otchłań.
Nawet rankiem gdy budzisz mnie pocałunkiem,
Słucham brzdęku kolczyków,
Splątanych we włosach.

Choć się mało znamy, mało wiemy o sobie
To jednak zdążyłem zakochać się w Tobie.
I chociaż nie będę patrzeć w Twe piękne oczy
Śnić będę na pewno o Tobie po nocy.
I będę wspominać chwile razem spędzone,
Bo w sercu pozostały mi już tylko one...

Znam Cię już wieki całe
Myślę o Tobie i tęsknię do Ciebie.
W każdy zmierzch i noc czekam
Może przyjdziesz, może zjawisz się
A jeśli nie to sam Ci powiem,
Że myślę o Tobie i tęsknię do Ciebie.
Rzecz tylko w tym, że ja nie wiem
Kim dla Ciebie jestem ...

Chciałabym uciec od Ciebie
Jak Kopciuszek
I pozostawić jedynie maleńki pantofelek tęsknoty.
Chciałabym, żebyś zachował go
Na pamiątkę.
Mnie nie szukaj bo nie znajdziesz
Ja nie istnieję
Jak Kopciuszek ...

O szarej godzinie przemienienia,
Rozepnę wszystkie Twoje guziki,
Uważnymi zachłannymi palcami
na nagiej skórze napiszę
magiczne formuły.
I nie będziesz już miała sił odejść
Chyba, że na chwilę i zaraz powrócisz
Kształtować mnie ciepłymi palcami rzeźbiarza.

Kocham się w Tobie wciąż i bez nadziei,
Po nocach tęsknię i szlocham,
I mimo że miłość jest tak beznadziejna
Jednak Cię kocham.
Czemu Cię kocham ? - nie wiem.
W mym sercu płonie ogień miłości
I nic go już nie zgasi oprócz wzajemności.
I Ciebie to spotka, zakochasz się szalenie,
Lecz nikt Twych uczuć nie odwzajemni
Wyśmieje się z Twojej miłości
I wtedy ma miła zobaczysz, zrozumiesz,
Co to znaczy kochać bez wzajemności.

Nie płacz, że ktoś zmarł,
Nie płacz, że znów wszystko Ci nie wyszło,
Wiem, że to boli
Bardzo boli to wszystko.
Masz jedno życie - przejdź je z uśmiechem,
Bo zawsze jest to, co nazywa się grzechem.

Są łzy, co jak ogień palą,
Są serca, co nigdy się nie żalą,
Są winy, na które nie ma sędziego,
Więc gdy ktoś płacze nie pytaj dlaczego.

Może i lepiej, że nie jesteśmy razem
Może i lepiej, że mnie nie kochasz,
Bo łatwiej mi z tym, że nie mogę Cię zdobyć
Niż z tym, że mógłbym Cię stracić.

Kiedy Cię już spotkam,
Pójdę do lasu, zrzucę ubranie,
Rozpuszczę włosy.
Będę tak szaleć wariować,
Tak po prostu świętować
W końcu wyjdę na drzewo i zawołam:
Kocham życie.!!!
I dopiero wtedy przypomnę sobie,
Że mam lęk wysokości
I alergię na szyszki.

Dlaczego jesteś tak podobna do bólu,
Dlaczego patrząc na Ciebie zabijam uczucie ?
Nie mogę zakochać się w Tobie
Dlaczego ? Nie wiem,
Może się boję ? - lecz czego ?
Przecież to piękne uczucie .

A więc chcesz być kochany?
Śmiałe to żądanie.
Ale pomyśl przez chwilę,
Czyś zasłużył na nie?!

Miłość jest niczym,
bo nic jest wszystkim,
a wszystko jest miłością.

Kocham Cię za to, żeś Ty mi jedyna
piękną, kobiecą objawiła duszę,
że się przed Tobą kolano ugina,
i myśl o Tobie każdą niesie trwogę
i niepokoi się tym, i pamięta,
żeś może dla nie za czysta, za święta...

Blady księżyc krąży po niebie,
maluje wzory na ciemnym tle,
moje serce tęskni do Ciebie,
a usta szepczą:
Ja kocham Cię!

Bez Ciebie tak pusto
I oczom, i ustom ,
Śmiech schował się w kącie i śpi.
Wieczory się dłużą ,
A ich jest tak dużo.
Nikt bliski nie puka do drzwi.
Bez Ciebie jednego ,
Tak wiele jest złego ,
Smutno i płakać się chce.
Mijają soboty ,
Pamiętaj więc o tym ,
że komuś bez Ciebie jest źle !

Gdy będziesz w pustym pokoju ,
a po policzku popłynie łza ,
to nie myśl , żeś sam na świecie -
bo razem z Tobą jestem ja.

Każdy nowy dzień jest kwiatem ,
który zakwita w naszych rękach.
Tam , gdzie się kocha , nigdy nie zapada noc.
Serce to cząstka człowieka ,
które : TĘSKNI,KOCHA,CZEKA.

Chcę Ci coś powiedzieć ,
lecz tak trudno mi wymówić te słowa.
Bo ja Cię ... , albo już nie.
Słyszysz , jak mi serce bije ?
Ono Cię nigdy nie oszuka.
Powiem Ci teraz , już się nie wycofam ,
bo wiesz ja Cię bardzo KOCHAM.

Moje marzenia bez Ciebie ,
nie są marzeniami .
Moje sny bez Ciebie ,
nie są snami .
Moje życie bez Ciebie ,
nie jest życiem .
Nawet ja sama bez Ciebie ,
nie jestem sobą ..

Kiedy nie ma Ciebie,
Smutno płynie czas.
Nie ma gwiazd na niebie,
Nawet księżyc zgasł,
Ciągle pada deszcz,
Wolniej krąży ziemia,
Płaczą gałęzie drzew.
Kiedy Ciebie nie ma,
Smutek pada cieniem
Na pola i lasy.
Kiedy nie ma Ciebie,
Nie ma Twoich słów,
Tylko są marzenia.
Kiedy ujrzę Cię znów?

Luba moja! na pamiątkę
Przyjmij ode mnie chociaż cząstkę
Serca mego zapewnienia,
Które dla Cię się nie zmienia.

Nie wierz dziewczyno w słowa chłopaka,
Bo jego miłość to chwilowy szał,
On Ci zmarnuje sens Twego życia,
A potem będzie się śmiał!

Kochać to nie znaczy tylko wzdychać, marzyć,
Kochać to nie znaczy wiecznie o kimś śnić,
Kochać to znaczy komuś zawierzyć,
Kochać to znaczy dla kogoś żyć!

Imię moje: Kocham Cię!
A nazwisko - domyśl się!

Winno wiedzieć serce Twoje,
Jakie jest to imię moje.

Ten, kto pisze - dobrze znany,
A kto czyta - ten kochany!

Moc czegoś i jeszcze coś
Zasyła komuś ktoś.

Nie jestem ładna, ale taka sobie,
I nie moja wina, że się kocham w Tobie.

Kwiaty na ziemi, słońce na niebie,
Miłość i podpis - tylko dla Ciebie.

Szczęście Ci niosę i Ty daj mi szczęście!
Ręce wyciągam, by chwycić Twe ręce.
Sercem gorącym przyjmuje Twe serce,
Pragnę być z Tobą i... już z nikim więcej!

Nie ten szczęśliwy,
Co wszystkie kwiaty zrywa,
Lecz ten, co zerwie jeden
I szczęściem go nazywa.

Bądź zawsze szczęśliwa,
Złym losom nie znana,
Uprzejma, czuła, tkliwa,
Przez wszystkich kochana.

Miłość - to nie bajka,
ani też piękna ballada,
lecz jest to dramat, który
w swej treści doniosłe cele posiada

Miłość jest piękna,
piękniejsza od słońca,
ale tylko wtedy,
gdy trwa do końca

Życie jest piękne
gdy się żyć umie
Gdy jedno serce
drugie rozumie.
Gdy oba serca
płoną miłością
I pragną kochać się
z wzajemnością

Nie wierz, nie ufaj temu
co Ci nie wyzna miłości
bo największym bólem na świecie
jest kochać bez wzajemności

Raz tylko człowiek kocha prawdziwie
Raz tylko serce miłością tchnie
Na tej przecudnej świata dolinie
Raz tylko w życiu, więcej nie

Piszę, bo mnie prosisz
Lecz wyznam Ci szczerze,
że miłość jest w sercu
a nie na papierze

Nie patrz na piękność
Lecz na serce człowieka
Bo serce zostaje
A piękność ucieka

Wśród wielu wspomnień
Miej choć jedno o mnie !

Przeszkody między nami rosną
Z dnia na dzień
I boję się, bo czuję,
Że utracę kiedyś Cię

Ja Cię nigdy nie zapomnę
Chociaż będę o sto mil
Ja Cię kocham, kochać będę
Do ostatnich życia chwil

Po cóż mi mocne przeciwieństwa świata
Jedna jest tylko klęska, twej przyjaźni strata !

Łatwo jest powiedzieć "witaj"
komuś nieznajomemu
Lecz trudno jest powiedzieć "żegnaj"
Komuś bardzo kochanemu !

Żegnaj na zawsze
Zapomnij co było
Przepraszam za kłopot
Dziękuję za miłość

Gdy chodzisz boso, nie chodź po szkle
Gdy kochasz inną, nie kochaj mnie

Nie lubię po sobie zostawiać pamiątek
Jedynie dla Ciebie
Robię ten wyjątek

Są różne chwile w życiu
Różne wspomnienia wiatr śle
Jedno uparte zostało,
Że ciągle ... kocham Cię

Miłość to ból i kajdany
Z miłością spotkasz się wszędzie
Miłość to troski i rany
A jednak miłość to szczęście !

Mówisz, że miłość jest zła
Mówisz, że miłość jest nudna
A gdy pokochasz szczerze
To powiesz, ze miłość jest cudna !

Miłość to wielka księga,
Słowo kocham - to jej treść
Pocałunek to przysięga...
A to wszystko warte ... łez !

Miłość to morza głębina,
Miłość to burza i deszcz,
Miłość to chłopak i dziewczyna
Więc ... kochaj jeśli chcesz !

Miłość jest wielka
Lecz mija jak mgła
Przyjaźń jest cicha
Lecz długo trwa...

Piękne jest słowo KOCHAM
Piękne jest jego brzmienie
Lecz jeśli się kogoś zdradzi
Ciężkie jest jego cierpienie.

Jeśli lecieć to do słońca
Jeśli marzyć to bez końca
Gdy całować to serdecznie
A gdy kochać to już wiecznie.

Miłość - to wielkie słowo,
dla tego, kto je rozumie,
lecz kto raz pokochał
i został zdradzony,
ten więcej kochać nie umie !

Jeśli w przyszłości rozłączy nas czas
Pamiętaj !
Że przyjaźń nadal łączy nas !

Tylko fizyczny akt miłości
Mówi, każdemu z dwojga partnerów
Prawdę o tym drugim człowieku.

Miłość jest jak woda morska
Im więcej jej pijesz
Tym bardziej jesteś spragniony.

Nie to piękne co widzą oczy,
nie to co czują ręce
lecz to co serce dostrzec potrafi,
tylko to piękne. Nic więcej.

Miłość - to morza głębina
Miłość - to burza i deszcz
Miłość - to chłopak i dziewczyna
Więc kochaj jeśli chcesz.

Znasz różę co pierwsza
zakwitła do słońca,
wiosennym tchem zbudzona.
Bądź zawsze jak ona
świeża, kwitnąca, lecz nie kłuj
i nie więdnij jak ona.

Serce bijące posiada strun wiele,
lecz struna miłości stoi na czele.

Unikaj płaczu i podłej zazdrości.
Nie kochaj tego co niewarte miłości.
Serca nikomu nie dawaj w ofierze.
lecz jeśli pokochasz to kochaj szczerze.

Szanuj swej miłości czas,
bo miłość kwitnie tylko raz.
Potem w sen się obraca
i nigdy już nie wraca.

Jedna wiosna w życiu bywa,
kwiaty kwitną jeden raz.
Jedna miłość jest prawdziwa.
Tylko ta co pierwszy raz.

Kto nie zna miłości,
nie wie co się dzieje,
jaki smak czuje serce,
gdy kochając nie traci nadzieje...

Wiosna wróci, maj powróci
i zakwitną pąki róż.
Ale dni spędzone razem
nie powrócą nigdy już.

To szczęście było tak blisko.
My obok siebie.
Dlaczego odeszło to wszystko?
Dlaczego znów jestem bez ciebie?

O nadawcę serce pytaj,
gdy nie powie - wewnątrz czytaj.

Róże są piękne, lecz kolce mają.
Nie są wytrwałe, bo opadają.
A nasza miłość niech będzie szczera,
niech będzie szczera i nie umiera.

Z ... pięknego jak sen,
gdzie noce są piękne jak dzień,
moc pozdrowień gorących ci śle
ktoś kto kocha cię.

Nie na rok, nie na dwa,
lecz na zawsze Tobie - ja.

Za autobusem i za chłopcem
nie trzeba gonić - będzie następny.

Skarbie, dużo by się pisać chciało,
ale czasu bardzo mało.
Piszę krótko, węzłowato:
Kocham Ciebie - co ty na to?

Nim powiesz "kocham"
pomyśl czy potrafisz?

Kochaj i szalej i nie pytaj co dalej.

Całuj jeśli ci dziewczyna nie zabrania całowania.
Całuj również wtedy, kiedy ci zabrania.

Miłość jest jak taksówka:
szybko jedzie, dużo kosztuje,
więc w końcu trzeba wysiąść.

Idąc - myślę o tobie.
Jadąc - myślę o tobie.
A gdy jestem przy tobie
myślę - o sobie.

Co dzień w tym samym miejscu
spotykają się zakochani.
On i ona są wierni jednemu sercu,
którego nikt nigdy nie zrani.
On obejmuje ją spokojnie
wpatrując się w jej powieki.
Ona obrzuca go spokojnie, hojna.
On chciałby żeby to trwało wieki.

Całus, całus to nie grzech
Całus, całus to nie rozpusta
Bóg karze się całować
Bo to on stworzył usta

Jeśli do ludzia tuli sie ludź
To ludź do ludzia musi coś czuć

Pół jabłuszka, pół cytryny
Słodkie usta u dziewczyny
Gdy je chłopiec pocałuje
To się miesiąc oblizuje

Nie wiem co myślę
Nie wiem co chcę
Wiem tylko tyle, że Kocham Cię

Smutne jest życie w nieszczęściu
Kiedy się płacze i szlocha
Lecz trudniej żyć bez kogoś
Kogo się naprawdę kocha

Płynie rzeka płynie
Ociera się o skały
Chłopak marzy o dziewczynie
Ale jest nieśmiały

Zapomnę o tym co było
Zapomnę o słowie Miłość
Zapomnę jak pragnąłeś kiedyś mnie
Lecz nigdy nie zapomnę jak mówiłeś Kocham Cię

Starzy się kochają
Choć zębów nie mają
A młodzi żałują
Gdy się pocałują

Nie wiem o co nam poszło
O jakąś błaha rzecz
Ty powiedziałeś "żegnaj"
Ja powiedziałam "cześć"
Odeszłam z lekkim uśmiechem
lecz w oczach miałam łzy
Bo wiem, że w mym sercu
Na zawsze będziesz TY

Czemu oczy moje smutne,
czemu usta moje drżą?
Powiedz czemu łzy okrutne
wciąż na rzęsach moich lśnią?
Moje oczy ciągle smutne
usta ciągle drżą.
Jakie siły złe, okrutne
łez powodem moim są?

Kiedy mrok cicho na ziemię opada
a nad łąkami snuje się welon z mgły
do mego serca marzenie się wkrada,
a mym marzeniem jesteś Ty.

Kocham - jak nigdy nie kochałam.
Kocham - jak kochać chciałam.
Ciebie i nikogo więcej.
Kocham, kocham najgoręcej.

To nic, że czas przemija.
Miłość nie ustanie.

Jak burza niszczy rzeki doliny,
Tak chłopiec rani serce dziewczyny.
W sercu chłopaka wąż się ukrywa.
Nie kochaj chłopców - będziesz szczęśliwa!

Trzy czwarte z miłości
Dwie piąte z rozsądku
Ciut z wyrachowania
Trochę dla porządku
Kapkę dla tradycji
Tyci dla reklamy
Oświadczam wszystkim
Że my się kochamy.

Gdy będziesz samotna
Spójrz ile jest gwiazd na niebie
Ty kochasz je wszystkie
A ja tylko Ciebie

Każdy gwiazdę ma na niebie
Dla każdego gwiazda lśni
Ja wybrałem właśnie ciebie
Moją gwiazda jesteś ty.

Czas biegnie - nie pytaj dlaczego
Widocznie los tak chce
I chociaż jesteś daleko
To nie zapomnij że kocham cię.

Nie szukaj serca gorącego
Ani też serca wyrytego w skale
Ale poszukaj serca szczerego
Które kocha stale.

Wśród serc tysiąca
Miej jedno wybrane
Jedno niech będzie
Przez ciebie kochane

Czegoś mi brak
Czegoś pięknego
Dotyku ust twych
Uśmiechu twojego

Dla ciebie bije serce moje
O tobie marzę o tobie śnię
Chcę byśmy byli zawsze we dwoje
Bo wiem że kocham cię.

Kwiaty na Ziemi
Słońce na niebie
A moje serce
Bije dla ciebie

Moje serce kocha twoje
Ty wypełniasz myśli me
Z tobą czuję się jak w niebie
Bo ja bardzo kocham cię.

Przez łzy patrzę na świat
Choć mam dopiero xx Lat
I teraz dobrze wiem
Że bardzo kocham cię.

Gdy byliśmy blisko siebie
Popatrzyłem raz na Ciebie
Zobaczyłem Twoją twarz
I że ładne oczy masz
Pokochałam usta Twe
Chciałam aby były me
Gdy spojrzałam jeszcze raz
Chciałam patrzeć cały czas
Choć spojrzenia krótko trwały
Spodobałeś mi się cały
Wszystko w Tobie miłe jest
Każdy uśmiech każdy gest
Za ten wiersz nie gniewaj się
Bo naprawdę kocham Cię.

Gdy chłopaka masz mądrego
Chroń go jak oka własnego
Chroń przed burzą, śnieżną lawiną
Lecz najbardziej przed drugą dziewczyną.

Tak bardzo chcę być z Tobą
Czuć Twego serca bicie
Za każdą taką chwilkę
Oddam całe swe życie
Zakochałem się w Tobie
I dalej w błoto brnę
Czy wiesz co ja robię
Kocham Cię i drżę.
Sierp księżyca na niebie
Kochaj dziewczyno to serce
Które kocha Ciebie.

Nie rań serca, co cię kocha,
bo miłości krótki czas.
Kochać można w życiu często,
lecz prawdziwie tylko raz.

Pamiętaj, że cię kocham,
że szczerze cię miłuję,
Tego, że cię poznałem,
nigdy nie żałuję.

Lubię różę, chociaż kole,
Ale ciebie bardziej wolę.
Róża zwiędnie i opadnie -
Ty wyglądasz zawsze ładnie.

Wieczorem cisza pokryła świat,
gwiazdy zabłysły na niebie.
Każdy ma w sercu jakiś kwiat,
a ja mam w sercu ciebie.

Może kocham, może nie -
lecz na pewno lubię cię.

Pamiętaj zawsze,
pamiętaj wszędzie,
że ten, kto cię kocha,
kochać cię będzie.

Gwiazdy są piękne,
bo świecą na niebie.
I miłość jest piękna,
piękna - bo dla ciebie!

Nie warto w życiu płakać i szlochać.
Nie warto w życiu marzyć i śnić.
Lecz warto kogoś bardzo pokochać
I dla tej miłości cierpieć i żyć.

Gdy siądziesz kiedyś o zmroku
ame popłyną Ci łzy.
A w sercu zadrży niepokój,
Że już nie wrócą te dni.

Nie wiem, co moje oczy widzą w Tobie.
Nie wiem, dlaczego myślę o Tobie.
Lecz wiem, że jest to coś przykrego.
Przykrego, bo nie wzajemnego.

Po morzu płynie kra.
Po oku płynie łza.
Wszyscy Cię kochają,
A najbardziej ja.

Róża ma kolce.
Kolce robią rany.
Cierpi ten, kto kocha,
A nie jest kochany.

W kwiatach kwitną pocałunki.
A w miłości tylko łzy.
Ja nie myślę już o nikim.
Dla mnie cały świat to TY.

Pokochałam oczy Twe
I chcę patrzeć tylko w nie.
Zobaczyłam usta Twe
Pokochałam także je.
Choć spojrzenia chwilę trwały
Podobałeś mi się cały.
Wszystko Twoje miłe jest,
Każde słowo, każdy gest.
Za ten wiersz nie gniewaj się,
Bo na prawdę kocham Cię.

Nie zawsze można się kochać.
Nie zawsze trzeba wylewać łzy.
Lecz można zostać w przyjaźni.
Po prostu ja i Ty.

Miłość - to wielka gra.
Ona radość i ból da.
Miłość - to gra i więcej nic,
A jednak watro dla kogoś żyć.

Może kiedyś mnie pokochasz.
Możę pokochasz Ty mnie.
Lecz, jeśli kochać nie umiesz,
Pamiętaj, żę ja zawsze kocham Cię !

Miłość to ból karalny.
Z miłością spotkasz się wszędzie.
Miłość to troski i rany,
A jednak miłość to szczęście.

Trzeba długo patrzeć w oczy.
Trzeba kogoś dobrze znać.
Trzeba kogoś tak pokochać,
Aby swoje zdjęcie dać.

Przez Cebie po nocach nie spałam,
Przez Ciebie często płakałam.
Bo byłeś jedynym chłopakiem,
Którego na prawdę kochałam.

Nie rań serca, co cię kocha,
Bo miłości któtki czas.
Kochać można często w życiu,
Lecz prawdziwie tylko raz.

Wszystko można zapomnieć:
Smutek, tęsknotę i łzy.
Lecz nigdy nie zapomnę
Takiego chłopaka jak TY.

Na drugiej stronie,
Na szarym tle.
Jest ta osoba,
Która kocha Cię.

W nocy z soboty na niedzielę coś mi się śniło,
Że moje serce obok Towjego serca było.
Rano się budzę i myślę:
"Boże kochany, zamiast Twojego serca leżę koło ściany."

Tylko Tobie chcę się zwierzyć,
Trzymać Cię za ręce.
Z Tobą mi niczego nie żal,
Nie pragnę nic więcej.

Dlaczego o Tobie myślę ?
Dlaczego o Tobie śnię ?
Przecież jesteś taki jak inni
A ja tak bardzo kocham Cię...

Serce moję kocha Twoje,
Ty napełniasz myśli moje.
Z Tobą czuję się jak w niebie,
Bo ja kocham tylko Ciebie.

Oddałabym wszystko na świecie.
I słońce i gwiazdy na niebie,
Aby uzyskać trzy rzeczy:
Twoją miłość,
Twoje serce,
I... Ciebie

Gdy usłyszysz głos gitary,
A gitara pięknie gra.
To nie pytaj, kto Cię kocha,
Bo to zawsze, zawsze ja !!!

Nie szukaj pięknych kwiatów - róż,
Lecz pięknych serc i dobrych dusz.
Bo kochać i kochanym być,
To szczęście dla którego warto żyć.

Życie jest piękne, porywające.
Jest tak piękne, olśniewające.
Jest taj jak róża, co się rozwija.
Jest burzą, wichrem, co w niebo się wzbija.
Jest pełnią szczęścia, ogniem miłości.
Kochać, być razem, bez samotności !

Niech ten wiersz Ci przypomni,
Że jest ktoś kto o Tobie nie zapomni.

Miłość to piękna rzecz.
Dlaczego ludzie tak nią pomiatają ?
Miłość to skarb prawdziwy,
To szczęście,
Którego nie wszyscy doznają.

Serce moje nie kłamie,
Lecz bardzo mocno bije.
Ciebie jednego kocham,
Dla Ciebie jednego żyję.

Kocham się w tobie bez wzajemności.
Po nocach ciągle szlocham.
Choć wiem, że to bez sensu,
To jednak wiąż cię kocham.

Czekam już chyba wiek cały,
Aby wreszcie ujrzeć Cię.
Abyś wziął mnie w swe ramiona
I powiedział "Kocham Cię".

Nie wiem dlaczego Cię pokochałam,
Dlaczego sercu bez Ciebie źle,
Dlaczego serce tak mocno bije,
Gdy oczy Twoje mijają mnie.

Myślę sobie każdej nocy,
Aby spojrzeć Tobie w oczy.
Lecz na próżno me marzenia,
Więc przesyłam pozdrowienia.

Gdy będziesz w pustym pokoju,
A po policzku popłynie Ci łza.
To nie myśl, że jesteś sam na świecie,
Bo razem z Tobą jestem ja.

Gdy patrzę w okno nocą,
To płakać mi się chce.
Tak długo muszę czekać,
By znów zobaczyć Cię.

W ten cichy, pogodny wieczór,
Gdy gwiazdy świecą na niebie.
Ja pełna tęsknoty
Piszę ten list do Ciebie.

Noc nauczyła mnie marzyć.
Gwiazdy miłością darzyć,
Deszcz nauczył mnie szlochać,
A Ty nauczyłeś mnie kochać.

Wszystko można zapomnieć.
Radość, smutek i łzy.
Lecz nie można zapomnieć
Takiego chłopaka jak TY.

Leżę w łóżku i myślę o Tobie.
Czy było nam źle, czy dobrze ?
Jesteśmy od siebie tak bardzo daleko.
Odcięci wtęgą - błękitną rzeką.
Myślami czekam na każde Twoje słowo.
Lecz Ty zostałęś dla mnie ozdobą.
Ty jesteś jedyny, wspaniały
I kocham Cię bardzo mój kochany.
We śnie przyszedłeś do mnie.
Czy wiesz co to dla mnie znaczy ?
Bo ja tęsknię ogromnie.
Tak bardzo chciałabym Cię znów zobaczyć...

Nawet nie wiesz kotku miły,
Ile wdzięku w sobie masz.
Ile szczęścia i radości
Komuś w życiu dasz.

Jeszcze długo będę odwracać głowę
Na dźwięk Twojego imienia.
Jeszcze długo wśród tłumu
Będę szukać Twojego cienia.

Chciałabym Ci dać wiosenne zorze.
Szkatułkę szczęścia, wiatru śpiew.
Majowy księżyc, groźne morze,
Zima słowików śpiew.
Chciałabym Ci dać świat Twoich marzeń,
Jak kwiatów polnych błękit snów,
I moje serce przyjmij w darze.
W miłsoci, której brak mi już słów.

Chociaż odjedziesz daleko.
Chociaż odjedziesz o 100 mil.
Ja zawsze Ciebie kochać będę
Do ostatnich życia chwil.

Smutne są słowa, gzy giną bez końca.
Smutna jest miłość, gdy ból się uśmiecha.
Smutne są oczy, gdy nie nawidzą słońca.
Smutne jest serce, gdy tęskni do Ciebie bez końca.

Że pozdrowienia - to tak.
Że z daleka - to fakt.
Że dla Ciebie - to też.
A od kogo - to wiesz.

Bądź zawsze szczęśliwy.
Złym losom nieznany.
Uprzejmy, czuły, tkliwy,
Przez wszystkich kochany.

Kocham Cię jak powietrze,
Jak dziurę w starym swetrze.
Jak drzewo na polanie.
Po prostu Kocham Cię kochanie !

Wiesz, że zawsze byłam skryta.
Wiesz, że zawsze mówiłam nie.
Teraz powiem całą prawdę.
Nawet to, że kocham Cię.

Kocham Ciebie jak dawniej.
I choć z oczu płynie mi łza.
To życzę Ci z całego serca,
By Cię ktoś kochał tak jak ja.

Moc czegoś i jeszcze coś
Zasyła komuś ktoś,
Zawsze ten sam ktoś,
Kto kocha i jeszcze.... coś

Czegoś mi brak, czegoś pięknego..
Dotyku warg, uśmiechu Twego.
Twych miłych pieszczot słodkich, jak miód,
Oczu kochających, dźwięku Twych słów.
Twej obecności, ciepła, oddechu,
Twej miłości, żartu, uśmiechu.
Brak mi wszystkiego. Więc pocóż żyć ?
Chyba tylko dlatego, by z Tobą wiecznie być !

Tak bardzo chcę być z Tobą.
Czuć Twego serca bicie.
Za każdą taką chwilę
Oddałabym całe życie.

Okropna jest tęsknota,
Gdy myśl wciąż do Ciebie ucieka,
Gdy myśl jest już przy Tobie,
A droga do Ciebie daleka.
Weź tą kartkę w swoje ręce
I zasłuchaj się w piosence.
A ona Ci przypomni czas,
Kiedy przyjaźń łączyła nas.

Możę znaczysz więcej niż sam wiesz,
Może pragnę bardziej niż ktokolwiek kiedyś pragnął Cię.

Szczęście Ci niosę
A ty daj mi szczęście.
Ręce wyciągam,
By chwycić Twe ręce.
Sercem gorącym
Przyjmuję Twe serce.
Pragnę być z Tobą
I już z nikim więcej.

Tylko ciebie kocham,
Tylko z tobą pragnę żyć.
Tylko twoje szczęście
Moim może być..

Jest pewne imię.
Na ... się zaczyna.
Nosi je pewien chłopak,
A kocha go pewna dziewczyna.

Masz serce złote i piękne ciało.
Takiego chłopaka życie mi dało.
Kocham Cię kwiatuszku drogi,
I nikt mi do Ciebie nie zamknie drogi.

Jeśli zgadniesz,
Kto to taki,
To dostaniesz dwa buziaki.
Jeśli zgadniesz, że to ja,
To dostaniesz jeszcze dwa.

Że ty i ja, spośród tysięcy
Mocno trzymamy się za ręce.
Niezwykły dzień, doniosła chwila,
I szept nieśmiały: miły, miła,
Odtąd już razem zawsze i wszędzie.
Tak miało być i tak niech będzie.

Nie obiecuję ci wiele,
Bo prawie tyle co nic.
Najwyżej wiosną zieleń
I pogodne dni,
Najwyżej uśmiech na twarzy
I dłoń w potrzebie,
Nie obiecuję ci wiele,
Bo tylko po prostu siebie.

Jesteś jak oddech ziemi,
Zroszonej rannym deszczem.
Jesteś jednym promieniem słońca,
Który świeci mi jeszcze.
Jesteś jak słowik,
który co dzień do mnie przylatuje.
Jesteś! I za to ci dziękuję.

Dużo mówić by się chciało,
Lecz na słowa czasu mało
Mówię krótko, węzłowato:
Kocham ciebie, co ty na to?

Słońce nauczyło nie śmiać się.
Księżyc nauczył mnie marzyć.
Gwiazdy nauczyły mnie szlochać.
Ty nauczyłeś mnie kochać.

Ktoś bardzo cię kocha,
Nie powiem ci kto.
I myśli o tobie nie powiem co.
I tęskni, bo czuje,
że kogoś mu brak.
I w myślach całuje,
nie powiem jak.
Lecz niech serce ci powie
za dzień, może dwa,
że ten co cię kocha,
to właśnie ja.

Czy pozwolisz,
Że ci powiem,
W wielkim skrócie i milczeniu,
Że ci oddam i otworzę
W ciszy serc,
Potoków lśnieniu,
Słowa dwa przez sen porwane,
Przez noc ukryte, przez czas schwytane,
Słowa dwa, co brzmią jak śpiew,
Dwa proste słowa - kocham cięJeśli mówisz - mów szczerością,
Jeśli gardzisz - gardź podłością,
Jeśli cierpisz - cierp wytrwale,
Jeśli kochasz - kochaj stale.

Miłość to wielkie słowo,
I ten je tylko rozumie,
Kto raz kochał
I więcej kochać nie umie.

Trudno jest żyć w nieszczęściu
Kiedy płacze się i szlocha,
Lecz jeszcze trudniej,
Jest żyć bez kogoś,
Kogo się kocha.

Miłość to wielka księga
Słowo "Kocham" - to jej treść,
Pocałunek - to przysięga,
A to warte wszystko łez.

Jak jesienny błędny liść,
Takie jest życie człowieka,
Nie wie skąd przyszedł,
Dokąd ma iść,
I co go w życiu czeka.

To nie sztuka iść przez życie
Kiedy radość zewsząd tryska,
Ale iść z pogodną miną,
Kiedy ból za serce ściska.

Ja Cię nigdy nie zapomnę,
Chociaż będę o 100 mil,
Ja Cię kocham, kochać będę,
Do ostatnich życia chwil.

Każdy kwiat więdnie,
Każdy barwę zmienia,
Tylko jeden pozostanie,
Jest to kwiat wspomnienia.

Miłość jest piękna,
Czasem przyjemna,
Lecz tylko wtedy
Gdy jest wzajemna.

Miłość to trud,
Który nie spadnie sam z drzewa
Przez jakiś cud,
Lecz zdobyć go trzeba.

Miłość to słowo piękne i czułe,
Miłość na świecie wiecznie trwa,
Miłość to rzecz zakochanych,
Lecz czy każdy może ją dać ?

W przyjaźni więcej się mieści,
Niż miłość w sobie zawiera,
Bo przyjaźń wszystko oddaje,
A miłość wszystko zabiera.

Jak struna gitary gdzieś zagra w oddali,
A potem umilknie, choć drga,
Tak serce moje z początku się żali,
A potem umilknie choć łka.

Fałszu unikaj, nie znaj zazdrości,
Nie kochaj tego, kto nie wart miłości,
Serca nikomu nie oddaj w ofierze,
A gdy pokochasz, to kochaj szczerze.

Są ludzie co lubią róże,
Są ludzie co lubią bzy.
A ja kocham niezapominajki,
A nimi jesteś Ty.

Jak mijające się pociągi w życiu
Tak i My szukamy swych dróg,
Może kiedyś na małej stacyjce
Nasze drogi spotkają się znów.

Nad perły i diamenty
Nad morze i słońce
Najwięcej jest warte
Serce kochające.

Trudno jest żyć, gdy się o kimś śni,
Trudno jest żyć, gdy się o kimś marzy,
Trudno jest żyć, gdy się o kimś myśli.
Ale pięknie jest żyć,
Gdy się kogoś kocha,
I przez kogoś kochanym się jest.

Nie ten co z Tobą tańczy,
Nie ten co z Tobą się śmieje,
Lecz ten co z Tobą cierpi
Jest Twoim przyjacielem.

Choć jesteś daleko ode mnie,
Choć życie jest ponure i złe
Pamiętaj,
Że ktoś potajemnie Kocha Cię.

Nie patrz na piękno lecz serce człowieka,
Bo piękność ucieka, a serce wciąż czeka.
Nie patrz na ten głupi wyraz twarzy,
Lecz na serce, które miłością Cię darzy.

Połączyła nas ta chwila,
Która była tak jak sen,
Lecz gdy przyszedł czas rozstania,
Pozostały tylko łzy.

Choć kochałem Cię kiedyś nad życie,
Dziś w rozłące musimy żyć.
Te wieczory lipcowe, gorące,
Długo będą w pamięci mej tkwić.

Wiatr połamał kwiaty w dolinie,
Chłopak złamał serce dziewczyny.
Kwiaty ożyją gdy maj powróci,
Złamane serce nigdy nie wróci.

Róża jest piękna więc kle,
Koląc zadaje rany.
Tak cierpi człowiek gdy kocha,
A sam nie jest kochany.

Bądź przyjaciółką wszystkich płaczących,
Ocieraj łzy co gorzko im płyną,
Uśmiech promienny miej zawsze na twarzy,
A będziesz zawsze kochaną dziewczyną.

Gdy słońce zajdzie naszej przyjaźni,
Zdradliwa fala rozłączy nas,
Spójrz na to zdjęcie a ono Ci powie,
Że kiedyś miłość łączyła nas.

Kiedy las rozłączy nas
Jedno jest moim marzeniem.
Aby moje zdjęcie dla Ciebie
Było zawsze tylko wspomnieniem.

Czysta miłość w pokornej jawi się postaci,
Nigdy ślubnej obrączki,
Diament nie bogaci.

Kochaj chłopców ale ładnych,
Nie blondynów ale czarnych.
Bo blondyni pokochają,
A po ślubie porzucają.

Bądź gwiazdą dla wszystkich,
Sercem dla jednego.
Śmiej się do wszystkich
Lecz kochaj jednego.

Nie zrywaj nici przyjaźni
Bo nie wiesz czym grozi zerwanie.
Choć nitkę zwiążesz
Węzeł na zawsze zostanie.

Złapanej sarnie łza z oczu płynie,
Tak bardzo żal jej wolności.
Może i Tobie kiedyś żal będzie
Pięknej kwiecistej miłości.

Nauka i szkoła to wymysł z ołowiu,
Nigdy się nie ucz, bo to szkodzi zdrowiu.
nigdy się nie kochaj, bo to nie bezpieczne,
Czasem słuchaj starszych, ale nie koniecznie.

Piękne jest słowo kocham,
Piękne jest jego brzmienie.
Jeśli ktoś kogoś kocha,
Ciężkie jest jego cierpienie.

Kto raz spojrzy w Twoje oczy
Ten za Tobą jak cień kroczy.
A kto ślady Twe zagubi
Ten o Tobie marzyć lubi.

Nie kochaj tego co nie wart miłości,
Bo zawsze w życiu wiele przykrości,
Lecz oddaj serce temu w ofierze
Kto tego pragnie i kocha Cię szczerze.

Nie całuj jeśli nie kochasz,
Nie mów, że kochasz jeśli kłamiesz.
Bo gdy odejdziesz ten ktoś szlocha,
A Ty nie wiesz jak mu serce złamiesz.

Przyjaźń to rzecz piękna i miła,
Lecz żeby zawsze była prawdziwa.

Może się już nie spotkamy,
Może zginie Twój ślad,
Więc nie zapomnij że Ty,
To cały mój świat.

Miłość to takie małe słowo,
A tak wiele znaczy.
Jednym daje radość
Innym dar rozpaczy.

Kochać, a lubić
to wielka różnica.
Serce i duszę zachwyca.
Lubić można każdego,
A kochać tylko jednego.

Dla Ciebie pomaluję
Świat na niebiesko,
Szary świat odkurzę,
Ziemię z liści Jesieni,
Podaruję CI bukiet fiołków
Tylko powiedz mi ...
Czy to coś zmieni ?

Brakuje mi Twojego spokoju,
Napięcia serc,
Niepokoju bliskości,
Po prostu brakuje mi Ciebie.

Kto z nas nie kocha ,
Nie głupiejąc przy tym ?

Gdzie jesteś, że Cię nie czuję?
Nie , nie węchem nie dotykiem,
Na dnie serca ...

Wszystko w świecie przemija powoli,
Pamięć o szczęściu i o tym co boli.
Wszystko przemija jak chce przeznaczenie
I tylko zostaje
To jedno wspomnienie.

Nie mogę uciec od Ciebie,
Twoja twarz,
W szybie każdego autobusu,
Twoje dłonie w moich włosach nocą,
Twój zapach w spokoju suchych ziół.

Miłość to wieczne cierpienie,
Lecz nie każdy je zna.
Jednemu serce się śmieje,
Drugiego boli i łka.

Lepiej jest umrzeć w kwiecie młodości,
I spocząć w ciemnej mogile,
Niżeli kochać bez wzajemności,
Lub być kochanym przez chwile.

Proszę przyjmij Kochana,
Te róże zerwane z rana,
Przykryte nocy cieniem
Niech będą przypomnieniem,
Że wśród tylu ludzi na świecie
Żyje jeden maleńki człowieczek,
Który kocha Cię skrycie,
Który oczekuje w ciemności
Od Ciebie chociaż małej iskry miłości.

Czy pamiętasz jak to było
Gdy byliśmy sam na sam ?
Bicie serca mi mówiło,
Że dla siebie Ciebie mam.
Ty tuliłaś mnie w ramionach
Całowałaś usta me.
Wtedy wreszcie zrozumiałem
Że naprawdę Kocham Cię.

Ktoś bardzo Cię kocha, nie powiem Ci kto
Ktoś myśli o Tobie, nie powiem Ci co,
A w myśli całuje, nie powiem Ci jak,
Aż cierpi, aż czuje że sił mu brak.
To ktoś bardzo bliski, nie powiem Ci kto,
Lecz serce Ci powie za tydzień, za dwa
Że ten kto Cię kocha, to właśnie Ja.

Kochać nie znaczy o czymś marzyć
Kochać nie znaczy o czymś śnić.
Kochać nie znaczy komuś wierzyć.
Kochać to znaczy dla kogoś żyć!

Dziękuję Ci za spędzone z Tobą chwile,
Za Twój radosny uśmiech i spojrzenie miłe,
Za Twoją czułość i zrozumiałość,
I w trudnych chwilach pocieszenie,
Za Twą cierpliwość i wytrwałość,
Za Twych gorących ust rozkosz całą,
Za ciepło Twego wtulonego ciała,
Za to, że gdy ja się poddałem,
Ty się nie poddałaś,
A najbardziej dziękuję Ci za miłość
I proszę Boga by to się nigdy nie skończyło.

Nie liczyliśmy godzin,
Każdy dzień zamykaliśmy czułością,
Budziłeś mnie w nocy
Niespodziewanym muśnięciem dłoni.
Słońce opalało nasze chwile,
Wypełnialiśmy sobą
Ciszę nocnego pociągu.
Rano pytałeś : Musisz już iść ?
Syciliśmy swoje pragnienia
Byłeś dla mnie, ja dla Ciebie!

Nigdy nie jest za mało miłości,
Więc nie bój się że dasz jej za wiele
Tobie nic się nie stanie
A kogoś innego możesz uratować
Od żalu, od zamknięcia się
W samym sobie.
Miłość jest czymś czego potrzebuje każdy.
Więc daj jej nawet napotkanemu nieznajomemu,
A zobaczysz że to Cię uszczęśliwi,
Że dałaś komuś coś
Czego nigdy od nikogo
Nie dostał!

Przyklejam twarz do poduszki,
Słucham, jak stukiem szpilek
Płoszysz nastrój wieczoru.
Słucham szelestu pończoch
Jak jedwabne opadają.
W Cieniu świec nie otwieram oczu
Bo wiem że jednym skinieniem palca,
Odeślesz myśli gdzieś w otchłań.
Nawet rankiem gdy budzisz mnie pocałunkiem,
Słucham brzdęku kolczyków,
Splątanych we włosach.

Choć się mało znamy, mało wiemy o sobie
To jednak zdążyłem zakochać się w Tobie.
I chociaż nie będę patrzeć w Twe piękne oczy
Śnić będę na pewno o Tobie po nocy.
I będę wspominać chwile razem spędzone,
Bo w sercu pozostały mi już tylko one...

Znam Cię już wieki całe
Myślę o Tobie i tęsknię do Ciebie.
W każdy zmierzch i noc czekam
Może przyjdziesz, może zjawisz się
A jeśli nie to sam Ci powiem,
Że myślę o Tobie i tęsknię do Ciebie.
Rzecz tylko w tym, że ja nie wiem
Kim dla Ciebie jestem ...

Chciałabym uciec od Ciebie
Jak Kopciuszek
I pozostawić jedynie maleńki pantofelek tęsknoty.
Chciałabym, żebyś zachował go
Na pamiątkę.
Mnie nie szukaj bo nie znajdziesz
Ja nie istnieję
Jak Kopciuszek ...

O szarej godzinie przemienienia,
Rozepnę wszystkie Twoje guziki,
Uważnymi zachłannymi palcami
na nagiej skórze napiszę
magiczne formuły.
I nie będziesz już miała sił odejść
Chyba, że na chwilę i zaraz powrócisz
Kształtować mnie ciepłymi palcami rzeźbiarza.

Kocham się w Tobie wciąż i bez nadziei,
Po nocach tęsknię i szlocham,
I mimo że miłość jest tak beznadziejna
Jednak Cię kocham.
Czemu Cię kocham ? - nie wiem.
W mym sercu płonie ogień miłości
I nic go już nie zgasi oprócz wzajemności.
I Ciebie to spotka, zakochasz się szalenie,
Lecz nikt Twych uczuć nie odwzajemni
Wyśmieje się z Twojej miłości
I wtedy ma miła zobaczysz, zrozumiesz,
Co to znaczy kochać bez wzajemności.

Nie płacz, że ktoś zmarł,
Nie płacz, że znów wszystko Ci nie wyszło,
Wiem, że to boli
Bardzo boli to wszystko.
Masz jedno życie - przejdź je z uśmiechem,
Bo zawsze jest to, co nazywa się grzechem.

Są łzy, co jak ogień palą,
Są serca, co nigdy się nie żalą,
Są winy, na które nie ma sędziego,
Więc gdy ktoś płacze nie pytaj dlaczego.

Może i lepiej, że nie jesteśmy razem
Może i lepiej, że mnie nie kochasz,
Bo łatwiej mi z tym, że nie mogę Cię zdobyć
Niż z tym, że mógłbym Cię stracić.

Kiedy Cię już spotkam,
Pójdę do lasu, zrzucę ubranie,
Rozpuszczę włosy.
Będę tak szaleć wariować,
Tak po prostu świętować
W końcu wyjdę na drzewo i zawołam:
Kocham życie.!!!
I dopiero wtedy przypomnę sobie,
Że mam lęk wysokości
I alergię na szyszki.

Dlaczego jesteś tak podobna do bólu,
Dlaczego patrząc na Ciebie zabijam uczucie ?
Nie mogę zakochać się w Tobie
Dlaczego ? Nie wiem,
Może się boję ? - lecz czego ?
Przecież to piękne uczucie .

A więc chcesz być kochany?
Śmiałe to żądanie.
Ale pomyśl przez chwilę,
Czyś zasłużył na nie?!

Miłość jest niczym,
bo nic jest wszystkim,
a wszystko jest miłością.

Kocham Cię za to, żeś Ty mi jedyna
piękną, kobiecą objawiła duszę,
że się przed Tobą kolano ugina,
i myśl o Tobie każdą niesie trwogę
i niepokoi się tym, i pamięta,
żeś może dla nie za czysta, za święta...

Blady księżyc krąży po niebie,
maluje wzory na ciemnym tle,
moje serce tęskni do Ciebie,
a usta szepczą:
Ja kocham Cię!

Bez Ciebie tak pusto
I oczom, i ustom ,
Śmiech schował się w kącie i śpi.
Wieczory się dłużą ,
A ich jest tak dużo.
Nikt bliski nie puka do drzwi.
Bez Ciebie jednego ,
Tak wiele jest złego ,
Smutno i płakać się chce.
Mijają soboty ,
Pamiętaj więc o tym ,
że komuś bez Ciebie jest źle !

Gdy będziesz w pustym pokoju ,
a po policzku popłynie łza ,
to nie myśl , żeś sam na świecie -
bo razem z Tobą jestem ja.

Każdy nowy dzień jest kwiatem ,
który zakwita w naszych rękach.
Tam , gdzie się kocha , nigdy nie zapada noc.
Serce to cząstka człowieka ,
które : TĘSKNI,KOCHA,CZEKA.

Chcę Ci coś powiedzieć ,
lecz tak trudno mi wymówić te słowa.
Bo ja Cię ... , albo już nie.
Słyszysz , jak mi serce bije ?
Ono Cię nigdy nie oszuka.
Powiem Ci teraz , już się nie wycofam ,
bo wiesz ja Cię bardzo KOCHAM.

Moje marzenia bez Ciebie ,
nie są marzeniami .
Moje sny bez Ciebie ,
nie są snami .
Moje życie bez Ciebie ,
nie jest życiem .
Nawet ja sama bez Ciebie ,
nie jestem sobą ..

Kiedy nie ma Ciebie,
Smutno płynie czas.
Nie ma gwiazd na niebie,
Nawet księżyc zgasł,
Ciągle pada deszcz,
Wolniej krąży ziemia,
Płaczą gałęzie drzew.
Kiedy Ciebie nie ma,
Smutek pada cieniem
Na pola i lasy.
Kiedy nie ma Ciebie,
Nie ma Twoich słów,
Tylko są marzenia.
Kiedy ujrzę Cię znów?

Luba moja! na pamiątkę
Przyjmij ode mnie chociaż cząstkę
Serca mego zapewnienia,
Które dla Cię się nie zmienia.

Nie wierz dziewczyno w słowa chłopaka,
Bo jego miłość to chwilowy szał,
On Ci zmarnuje sens Twego życia,
A potem będzie się śmiał!

Kochać to nie znaczy tylko wzdychać, marzyć,
Kochać to nie znaczy wiecznie o kimś śnić,
Kochać to znaczy komuś zawierzyć,
Kochać to znaczy dla kogoś żyć!

Imię moje: Kocham Cię!
A nazwisko - domyśl się!

Winno wiedzieć serce Twoje,
Jakie jest to imię moje.

Ten, kto pisze - dobrze znany,
A kto czyta - ten kochany!

Moc czegoś i jeszcze coś
Zasyła komuś ktoś.

Nie jestem ładna, ale taka sobie,
I nie moja wina, że się kocham w Tobie.

Kwiaty na ziemi, słońce na niebie,
Miłość i podpis - tylko dla Ciebie.

Szczęście Ci niosę i Ty daj mi szczęście!
Ręce wyciągam, by chwycić Twe ręce.
Sercem gorącym przyjmuje Twe serce,
Pragnę być z Tobą i... już z nikim więcej!

Nie ten szczęśliwy,
Co wszystkie kwiaty zrywa,
Lecz ten, co zerwie jeden
I szczęściem go nazywa.

Bądź zawsze szczęśliwa,
Złym losom nie znana,
Uprzejma, czuła, tkliwa,
Przez wszystkich kochana.

Miłość - to nie bajka,
ani też piękna ballada,
lecz jest to dramat, który
w swej treści doniosłe cele posiada

Miłość jest piękna,
piękniejsza od słońca,
ale tylko wtedy,
gdy trwa do końca

Życie jest piękne
gdy się żyć umie
Gdy jedno serce
drugie rozumie.
Gdy oba serca
płoną miłością
I pragną kochać się
z wzajemnością

Nie wierz, nie ufaj temu
co Ci nie wyzna miłości
bo największym bólem na świecie
jest kochać bez wzajemności

Raz tylko człowiek kocha prawdziwie
Raz tylko serce miłością tchnie
Na tej przecudnej świata dolinie
Raz tylko w życiu, więcej nie

Piszę, bo mnie prosisz
Lecz wyznam Ci szczerze,
że miłość jest w sercu
a nie na papierze

Nie patrz na piękność
Lecz na serce człowieka
Bo serce zostaje
A piękność ucieka

Wśród wielu wspomnień
Miej choć jedno o mnie !

Przeszkody między nami rosną
Z dnia na dzień
I boję się, bo czuję,
Że utracę kiedyś Cię

Ja Cię nigdy nie zapomnę
Chociaż będę o sto mil
Ja Cię kocham, kochać będę
Do ostatnich życia chwil

Po cóż mi mocne przeciwieństwa świata
Jedna jest tylko klęska, twej przyjaźni strata !

Łatwo jest powiedzieć "witaj"
komuś nieznajomemu
Lecz trudno jest powiedzieć "żegnaj"
Komuś bardzo kochanemu !

Żegnaj na zawsze
Zapomnij co było
Przepraszam za kłopot
Dziękuję za miłość

Gdy chodzisz boso, nie chodź po szkle
Gdy kochasz inną, nie kochaj mnie

Nie lubię po sobie zostawiać pamiątek
Jedynie dla Ciebie
Robię ten wyjątek

Są różne chwile w życiu
Różne wspomnienia wiatr śle
Jedno uparte zostało,
Że ciągle ... kocham Cię

Miłość to ból i kajdany
Z miłością spotkasz się wszędzie
Miłość to troski i rany
A jednak miłość to szczęście !

Mówisz, że miłość jest zła
Mówisz, że miłość jest nudna
A gdy pokochasz szczerze
To powiesz, ze miłość jest cudna !

Miłość to wielka księga,
Słowo kocham - to jej treść
Pocałunek to przysięga...
A to wszystko warte ... łez !

Miłość to morza głębina,
Miłość to burza i deszcz,
Miłość to chłopak i dziewczyna
Więc ... kochaj jeśli chcesz !

Miłość jest wielka
Lecz mija jak mgła
Przyjaźń jest cicha
Lecz długo trwa...

Piękne jest słowo KOCHAM
Piękne jest jego brzmienie
Lecz jeśli się kogoś zdradzi
Ciężkie jest jego cierpienie.

Jeśli lecieć to do słońca
Jeśli marzyć to bez końca
Gdy całować to serdecznie
A gdy kochać to już wiecznie.

Miłość - to wielkie słowo,
dla tego, kto je rozumie,
lecz kto raz pokochał
i został zdradzony,
ten więcej kochać nie umie !

Jeśli w przyszłości rozłączy nas czas
Pamiętaj !
Że przyjaźń nadal łączy nas !

Tylko fizyczny akt miłości
Mówi, każdemu z dwojga partnerów
Prawdę o tym drugim człowieku.

Miłość jest jak woda morska
Im więcej jej pijesz
Tym bardziej jesteś spragniony.

Nie to piękne co widzą oczy,
nie to co czują ręce
lecz to co serce dostrzec potrafi,
tylko to piękne. Nic więcej.

Miłość - to morza głębina
Miłość - to burza i deszcz
Miłość - to chłopak i dziewczyna
Więc kochaj jeśli chcesz.

Znasz różę co pierwsza
zakwitła do słońca,
wiosennym tchem zbudzona.
Bądź zawsze jak ona
świeża, kwitnąca, lecz nie kłuj
i nie więdnij jak ona.

Serce bijące posiada strun wiele,
lecz struna miłości stoi na czele.

Unikaj płaczu i podłej zazdrości.
Nie kochaj tego co niewarte miłości.
Serca nikomu nie dawaj w ofierze.
lecz jeśli pokochasz to kochaj szczerze.

Szanuj swej miłości czas,
bo miłość kwitnie tylko raz.
Potem w sen się obraca
i nigdy już nie wraca.

Jedna wiosna w życiu bywa,
kwiaty kwitną jeden raz.
Jedna miłość jest prawdziwa.
Tylko ta co pierwszy raz.

Kto nie zna miłości,
nie wie co się dzieje,
jaki smak czuje serce,
gdy kochając nie traci nadzieje...

Wiosna wróci, maj powróci
i zakwitną pąki róż.
Ale dni spędzone razem
nie powrócą nigdy już.

To szczęście było tak blisko.
My obok siebie.
Dlaczego odeszło to wszystko?
Dlaczego znów jestem bez ciebie?

O nadawcę serce pytaj,
gdy nie powie - wewnątrz czytaj.

Róże są piękne, lecz kolce mają.
Nie są wytrwałe, bo opadają.
A nasza miłość niech będzie szczera,
niech będzie szczera i nie umiera.

Z ... pięknego jak sen,
gdzie noce są piękne jak dzień,
moc pozdrowień gorących ci śle
ktoś kto kocha cię.

Nie na rok, nie na dwa,
lecz na zawsze Tobie - ja.

Za autobusem i za chłopcem
nie trzeba gonić - będzie następny.

Skarbie, dużo by się pisać chciało,
ale czasu bardzo mało.
Piszę krótko, węzłowato:
Kocham Ciebie - co ty na to?

Nim powiesz "kocham"
pomyśl czy potrafisz?

Kochaj i szalej i nie pytaj co dalej.

Całuj jeśli ci dziewczyna nie zabrania całowania.
Całuj również wtedy, kiedy ci zabrania.

Miłość jest jak taksówka:
szybko jedzie, dużo kosztuje,
więc w końcu trzeba wysiąść.

Idąc - myślę o tobie.
Jadąc - myślę o tobie.
A gdy jestem przy tobie
myślę - o sobie.

Co dzień w tym samym miejscu
spotykają się zakochani.
On i ona są wierni jednemu sercu,
którego nikt nigdy nie zrani.
On obejmuje ją spokojnie
wpatrując się w jej powieki.
Ona obrzuca go spokojnie, hojna.
On chciałby żeby to trwało wieki.

Całus, całus to nie grzech
Całus, całus to nie rozpusta
Bóg karze się całować
Bo to on stworzył usta

Jeśli do ludzia tuli sie ludź
To ludź do ludzia musi coś czuć

Pół jabłuszka, pół cytryny
Słodkie usta u dziewczyny
Gdy je chłopiec pocałuje
To się miesiąc oblizuje

Nie wiem co myślę
Nie wiem co chcę
Wiem tylko tyle, że Kocham Cię

Smutne jest życie w nieszczęściu
Kiedy się płacze i szlocha
Lecz trudniej żyć bez kogoś
Kogo się naprawdę kocha

Płynie rzeka płynie
Ociera się o skały
Chłopak marzy o dziewczynie
Ale jest nieśmiały

Zapomnę o tym co było
Zapomnę o słowie Miłość
Zapomnę jak pragnąłeś kiedyś mnie
Lecz nigdy nie zapomnę jak mówiłeś Kocham Cię

Starzy się kochają
Choć zębów nie mają
A młodzi żałują
Gdy się pocałują

Nie wiem o co nam poszło
O jakąś błaha rzecz
Ty powiedziałeś "żegnaj"
Ja powiedziałam "cześć"
Odeszłam z lekkim uśmiechem
lecz w oczach miałam łzy
Bo wiem, że w mym sercu
Na zawsze będziesz TY

Czemu oczy moje smutne,
czemu usta moje drżą?
Powiedz czemu łzy okrutne
wciąż na rzęsach moich lśnią?
Moje oczy ciągle smutne
usta ciągle drżą.
Jakie siły złe, okrutne
łez powodem moim są?

Kiedy mrok cicho na ziemię opada
a nad łąkami snuje się welon z mgły
do mego serca marzenie się wkrada,
a mym marzeniem jesteś Ty.

Kocham - jak nigdy nie kochałam.
Kocham - jak kochać chciałam.
Ciebie i nikogo więcej.
Kocham, kocham najgoręcej.

To nic, że czas przemija.
Miłość nie ustanie.

Jak burza niszczy rzeki doliny,
Tak chłopiec rani serce dziewczyny.
W sercu chłopaka wąż się ukrywa.
Nie kochaj chłopców - będziesz szczęśliwa!

Trzy czwarte z miłości
Dwie piąte z rozsądku
Ciut z wyrachowania
Trochę dla porządku
Kapkę dla tradycji
Tyci dla reklamy
Oświadczam wszystkim
Że my się kochamy.

Gdy będziesz samotna
Spójrz ile jest gwiazd na niebie
Ty kochasz je wszystkie
A ja tylko Ciebie

Każdy gwiazdę ma na niebie
Dla każdego gwiazda lśni
Ja wybrałem właśnie ciebie
Moją gwiazda jesteś ty.

Czas biegnie - nie pytaj dlaczego
Widocznie los tak chce
I chociaż jesteś daleko
To nie zapomnij że kocham cię.

Nie szukaj serca gorącego
Ani też serca wyrytego w skale
Ale poszukaj serca szczerego
Które kocha stale.

Wśród serc tysiąca
Miej jedno wybrane
Jedno niech będzie
Przez ciebie kochane

Czegoś mi brak
Czegoś pięknego
Dotyku ust twych
Uśmiechu twojego

Dla ciebie bije serce moje
O tobie marzę o tobie śnię
Chcę byśmy byli zawsze we dwoje
Bo wiem że kocham cię.

Kwiaty na Ziemi
Słońce na niebie
A moje serce
Bije dla ciebie

Moje serce kocha twoje
Ty wypełniasz myśli me
Z tobą czuję się jak w niebie
Bo ja bardzo kocham cię.

Przez łzy patrzę na świat
Choć mam dopiero xx Lat
I teraz dobrze wiem
Że bardzo kocham cię.

Gdy byliśmy blisko siebie
Popatrzyłem raz na Ciebie
Zobaczyłem Twoją twarz
I że ładne oczy masz
Pokochałam usta Twe
Chciałam aby były me
Gdy spojrzałam jeszcze raz
Chciałam patrzeć cały czas
Choć spojrzenia krótko trwały
Spodobałeś mi się cały
Wszystko w Tobie miłe jest
Każdy uśmiech każdy gest
Za ten wiersz nie gniewaj się
Bo naprawdę kocham Cię.

Gdy chłopaka masz mądrego
Chroń go jak oka własnego
Chroń przed burzą, śnieżną lawiną
Lecz najbardziej przed drugą dziewczyną.

Tak bardzo chcę być z Tobą
Czuć Twego serca bicie
Za każdą taką chwilkę
Oddam całe swe życie
Zakochałem się w Tobie
I dalej w błoto brnę
Czy wiesz co ja robię
Kocham Cię i drżę.
Sierp księżyca na niebie
Kochaj dziewczyno to serce
Które kocha Ciebie.

Nie rań serca, co cię kocha,
bo miłości krótki czas.
Kochać można w życiu często,
lecz prawdziwie tylko raz.

Pamiętaj, że cię kocham,
że szczerze cię miłuję,
Tego, że cię poznałem,
nigdy nie żałuję.

Lubię różę, chociaż kole,
Ale ciebie bardziej wolę.
Róża zwiędnie i opadnie -
Ty wyglądasz zawsze ładnie.

Wieczorem cisza pokryła świat,
gwiazdy zabłysły na niebie.
Każdy ma w sercu jakiś kwiat,
a ja mam w sercu ciebie.

Może kocham, może nie -
lecz na pewno lubię cię.

Pamiętaj zawsze,
pamiętaj wszędzie,
że ten, kto cię kocha,
kochać cię będzie.

Gwiazdy są piękne,
bo świecą na niebie.
I miłość jest piękna,
piękna - bo dla ciebie!

Nie warto w życiu płakać i szlochać.
Nie warto w życiu marzyć i śnić.
Lecz warto kogoś bardzo pokochać
I dla tej miłości cierpieć i żyć.

Gdy siądziesz kiedyś o zmroku
ame popłyną Ci łzy.
A w sercu zadrży niepokój,
Że już nie wrócą te dni.

Nie wiem, co moje oczy widzą w Tobie.
Nie wiem, dlaczego myślę o Tobie.
Lecz wiem, że jest to coś przykrego.
Przykrego, bo nie wzajemnego.

Po morzu płynie kra.
Po oku płynie łza.
Wszyscy Cię kochają,
A najbardziej ja.

Róża ma kolce.
Kolce robią rany.
Cierpi ten, kto kocha,
A nie jest kochany.

W kwiatach kwitną pocałunki.
A w miłości tylko łzy.
Ja nie myślę już o nikim.
Dla mnie cały świat to TY.

Pokochałam oczy Twe
I chcę patrzeć tylko w nie.
Zobaczyłam usta Twe
Pokochałam także je.
Choć spojrzenia chwilę trwały
Podobałeś mi się cały.
Wszystko Twoje miłe jest,
Każde słowo, każdy gest.
Za ten wiersz nie gniewaj się,
Bo na prawdę kocham Cię.

Nie zawsze można się kochać.
Nie zawsze trzeba wylewać łzy.
Lecz można zostać w przyjaźni.
Po prostu ja i Ty.

Miłość - to wielka gra.
Ona radość i ból da.
Miłość - to gra i więcej nic,
A jednak watro dla kogoś żyć.

Może kiedyś mnie pokochasz.
Możę pokochasz Ty mnie.
Lecz, jeśli kochać nie umiesz,
Pamiętaj, żę ja zawsze kocham Cię !

Miłość to ból karalny.
Z miłością spotkasz się wszędzie.
Miłość to troski i rany,
A jednak miłość to szczęście.

Trzeba długo patrzeć w oczy.
Trzeba kogoś dobrze znać.
Trzeba kogoś tak pokochać,
Aby swoje zdjęcie dać.

Przez Cebie po nocach nie spałam,
Przez Ciebie często płakałam.
Bo byłeś jedynym chłopakiem,
Którego na prawdę kochałam.

Nie rań serca, co cię kocha,
Bo miłości któtki czas.
Kochać można często w życiu,
Lecz prawdziwie tylko raz.

Wszystko można zapomnieć:
Smutek, tęsknotę i łzy.
Lecz nigdy nie zapomnę
Takiego chłopaka jak TY.

Na drugiej stronie,
Na szarym tle.
Jest ta osoba,
Która kocha Cię.

W nocy z soboty na niedzielę coś mi się śniło,
Że moje serce obok Towjego serca było.
Rano się budzę i myślę:
"Boże kochany, zamiast Twojego serca leżę koło ściany."

Tylko Tobie chcę się zwierzyć,
Trzymać Cię za ręce.
Z Tobą mi niczego nie żal,
Nie pragnę nic więcej.

Dlaczego o Tobie myślę ?
Dlaczego o Tobie śnię ?
Przecież jesteś taki jak inni
A ja tak bardzo kocham Cię...

Serce moję kocha Twoje,
Ty napełniasz myśli moje.
Z Tobą czuję się jak w niebie,
Bo ja kocham tylko Ciebie.

Oddałabym wszystko na świecie.
I słońce i gwiazdy na niebie,
Aby uzyskać trzy rzeczy:
Twoją miłość,
Twoje serce,
I... Ciebie

Gdy usłyszysz głos gitary,
A gitara pięknie gra.
To nie pytaj, kto Cię kocha,
Bo to zawsze, zawsze ja !!!

Nie szukaj pięknych kwiatów - róż,
Lecz pięknych serc i dobrych dusz.
Bo kochać i kochanym być,
To szczęście dla którego warto żyć.

Życie jest piękne, porywające.
Jest tak piękne, olśniewające.
Jest taj jak róża, co się rozwija.
Jest burzą, wichrem, co w niebo się wzbija.
Jest pełnią szczęścia, ogniem miłości.
Kochać, być razem, bez samotności !

Niech ten wiersz Ci przypomni,
Że jest ktoś kto o Tobie nie zapomni.

Miłość to piękna rzecz.
Dlaczego ludzie tak nią pomiatają ?
Miłość to skarb prawdziwy,
To szczęście,
Którego nie wszyscy doznają.

Serce moje nie kłamie,
Lecz bardzo mocno bije.
Ciebie jednego kocham,
Dla Ciebie jednego żyję.

Kocham się w tobie bez wzajemności.
Po nocach ciągle szlocham.
Choć wiem, że to bez sensu,
To jednak wiąż cię kocham.

Czekam już chyba wiek cały,
Aby wreszcie ujrzeć Cię.
Abyś wziął mnie w swe ramiona
I powiedział "Kocham Cię".

Nie wiem dlaczego Cię pokochałam,
Dlaczego sercu bez Ciebie źle,
Dlaczego serce tak mocno bije,
Gdy oczy Twoje mijają mnie.

Myślę sobie każdej nocy,
Aby spojrzeć Tobie w oczy.
Lecz na próżno me marzenia,
Więc przesyłam pozdrowienia.

Gdy będziesz w pustym pokoju,
A po policzku popłynie Ci łza.
To nie myśl, że jesteś sam na świecie,
Bo razem z Tobą jestem ja.

Gdy patrzę w okno nocą,
To płakać mi się chce.
Tak długo muszę czekać,
By znów zobaczyć Cię.

W ten cichy, pogodny wieczór,
Gdy gwiazdy świecą na niebie.
Ja pełna tęsknoty
Piszę ten list do Ciebie.

Noc nauczyła mnie marzyć.
Gwiazdy miłością darzyć,
Deszcz nauczył mnie szlochać,
A Ty nauczyłeś mnie kochać.

Wszystko można zapomnieć.
Radość, smutek i łzy.
Lecz nie można zapomnieć
Takiego chłopaka jak TY.

Leżę w łóżku i myślę o Tobie.
Czy było nam źle, czy dobrze ?
Jesteśmy od siebie tak bardzo daleko.
Odcięci wtęgą - błękitną rzeką.
Myślami czekam na każde Twoje słowo.
Lecz Ty zostałęś dla mnie ozdobą.
Ty jesteś jedyny, wspaniały
I kocham Cię bardzo mój kochany.
We śnie przyszedłeś do mnie.
Czy wiesz co to dla mnie znaczy ?
Bo ja tęsknię ogromnie.
Tak bardzo chciałabym Cię znów zobaczyć...

Nawet nie wiesz kotku miły,
Ile wdzięku w sobie masz.
Ile szczęścia i radości
Komuś w życiu dasz.

Jeszcze długo będę odwracać głowę
Na dźwięk Twojego imienia.
Jeszcze długo wśród tłumu
Będę szukać Twojego cienia.

Chciałabym Ci dać wiosenne zorze.
Szkatułkę szczęścia, wiatru śpiew.
Majowy księżyc, groźne morze,
Zima słowików śpiew.
Chciałabym Ci dać świat Twoich marzeń,
Jak kwiatów polnych błękit snów,
I moje serce przyjmij w darze.
W miłsoci, której brak mi już słów.

Chociaż odjedziesz daleko.
Chociaż odjedziesz o 100 mil.
Ja zawsze Ciebie kochać będę
Do ostatnich życia chwil.

Smutne są słowa, gzy giną bez końca.
Smutna jest miłość, gdy ból się uśmiecha.
Smutne są oczy, gdy nie nawidzą słońca.
Smutne jest serce, gdy tęskni do Ciebie bez końca.

Że pozdrowienia - to tak.
Że z daleka - to fakt.
Że dla Ciebie - to też.
A od kogo - to wiesz.

Bądź zawsze szczęśliwy.
Złym losom nieznany.
Uprzejmy, czuły, tkliwy,
Przez wszystkich kochany.

Kocham Cię jak powietrze,
Jak dziurę w starym swetrze.
Jak drzewo na polanie.
Po prostu Kocham Cię kochanie !

Wiesz, że zawsze byłam skryta.
Wiesz, że zawsze mówiłam nie.
Teraz powiem całą prawdę.
Nawet to, że kocham Cię.

Kocham Ciebie jak dawniej.
I choć z oczu płynie mi łza.
To życzę Ci z całego serca,
By Cię ktoś kochał tak jak ja.

Moc czegoś i jeszcze coś
Zasyła komuś ktoś,
Zawsze ten sam ktoś,
Kto kocha i jeszcze.... coś

Czegoś mi brak, czegoś pięknego..
Dotyku warg, uśmiechu Twego.
Twych miłych pieszczot słodkich, jak miód,
Oczu kochających, dźwięku Twych słów.
Twej obecności, ciepła, oddechu,
Twej miłości, żartu, uśmiechu.
Brak mi wszystkiego. Więc pocóż żyć ?
Chyba tylko dlatego, by z Tobą wiecznie być !

Tak bardzo chcę być z Tobą.
Czuć Twego serca bicie.
Za każdą taką chwilę
Oddałabym całe życie.

Okropna jest tęsknota,
Gdy myśl wciąż do Ciebie ucieka,
Gdy myśl jest już przy Tobie,
A droga do Ciebie daleka.
Weź tą kartkę w swoje ręce
I zasłuchaj się w piosence.
A ona Ci przypomni czas,
Kiedy przyjaźń łączyła nas.

Możę znaczysz więcej niż sam wiesz,
Może pragnę bardziej niż ktokolwiek kiedyś pragnął Cię.

Szczęście Ci niosę
A ty daj mi szczęście.
Ręce wyciągam,
By chwycić Twe ręce.
Sercem gorącym
Przyjmuję Twe serce.
Pragnę być z Tobą
I już z nikim więcej.

Tylko ciebie kocham,
Tylko z tobą pragnę żyć.
Tylko twoje szczęście
Moim może być..

Jest pewne imię.
Na ... się zaczyna.
Nosi je pewien chłopak,
A kocha go pewna dziewczyna.

Masz serce złote i piękne ciało.
Takiego chłopaka życie mi dało.
Kocham Cię kwiatuszku drogi,
I nikt mi do Ciebie nie zamknie drogi.

Jeśli zgadniesz,
Kto to taki,
To dostaniesz dwa buziaki.
Jeśli zgadniesz, że to ja,
To dostaniesz jeszcze dwa.

Że ty i ja, spośród tysięcy
Mocno trzymamy się za ręce.
Niezwykły dzień, doniosła chwila,
I szept nieśmiały: miły, miła,
Odtąd już razem zawsze i wszędzie.
Tak miało być i tak niech będzie.

Nie obiecuję ci wiele,
Bo prawie tyle co nic.
Najwyżej wiosną zieleń
I pogodne dni,
Najwyżej uśmiech na twarzy
I dłoń w potrzebie,
Nie obiecuję ci wiele,
Bo tylko po prostu siebie.

Jesteś jak oddech ziemi,
Zroszonej rannym deszczem.
Jesteś jednym promieniem słońca,
Który świeci mi jeszcze.
Jesteś jak słowik,
który co dzień do mnie przylatuje.
Jesteś! I za to ci dziękuję.

Dużo mówić by się chciało,
Lecz na słowa czasu mało
Mówię krótko, węzłowato:
Kocham ciebie, co ty na to?

Słońce nauczyło nie śmiać się.
Księżyc nauczył mnie marzyć.
Gwiazdy nauczyły mnie szlochać.
Ty nauczyłeś mnie kochać.

Ktoś bardzo cię kocha,
Nie powiem ci kto.
I myśli o tobie nie powiem co.
I tęskni, bo czuje,
że kogoś mu brak.
I w myślach całuje,
nie powiem jak.
Lecz niech serce ci powie
za dzień, może dwa,
że ten co cię kocha,
to właśnie ja.

Czy pozwolisz,
Że ci powiem,
W wielkim skrócie i milczeniu,
Że ci oddam i otworzę
W ciszy serc,
Potoków lśnieniu,
Słowa dwa przez sen porwane,
Przez noc ukryte, przez czas schwytane,
Słowa dwa, co brzmią jak śpiew,
Dwa proste słowa - kocham cię

******************

***********

*****

We wszystkich mowach i w języku duszy
Nad wszystkie są dwa słowa,
Jak w kroplach rosy po suszy,
W nich skarb żywota się chowa.
Jak dwie perełki w oceanie życia,
Jak dwie gwiazdeczki na niebie,
Świecą nam do powicia
Dwa słowa - kocham ciebie.

[J.I. Kraszewski]



Jest jeden kwiat - kwiat jak wiosenne zorze,
Tak pełen blasków i woniących tchnień,
Lecz rwać go można w rannej tylko porze,
Jak słodką mannę we wschodzący dzień,
Miłości kwiat.
Więc zrywaj kwiat! korzystaj z błogiej chwili!
W uroczy wiąż miłość z młodością ślub!
Nim słońce życia na zachód się schyli
Nim wrzące serce zmrozi zimny grób -
Korzystaj z lat,
Rwij miłości kwiat!

[R. Zieliński]



Sokolim lotem życie przemija,
Jak kwiat uczucie więdnieje:
Kochaj młodzieńcze, póki ci sprzyja
Młodość, z uśmiechem nadzieje.
A czy to błyśnie pogoda złota,
Czy łzy żałości popłyną,
Obie na drodze twego żywota
Najmilsze kwiaty rozwiną.

[A.E. Odyniec]



Miłość jest jak ten strumień w swym spadku gwałtowny,
Co się z źródeł nieznanych rzuca w kraj czarowny,
Ileż się w nim nadbrzeżnych piękności odbija,
Ileż wdzięków go nęci - on wszystko przemija.
I jeden tylko obraz, w czyste łowiąc tonie,
Zawsze toż samo słońce w swojem niesie łonie;
Z niem się chmurzy, rozjaśnia lata, wieki płynie
Z niem wszystkie mija losy i z niem w morzu ginie.

[F. Morawski]



Miłość jest jak cień człowieka,
Szkoda, kto dla niej wiek trwoni,
Kiedy ją gonisz, ucieka,
Kiedy uciekasz, to goni.

[J. Niemcewicz]



- Czy wiesz co to miłość? - Miłość, mój kochanku,
Dwóch serc harmonia, pierwszy uśmiech w życiu,
Słońce wschodzące w dni naszych poranku,
Fiołek kwitnący w ukryciu.
- O! moja droga, ty nie znasz miłości;
Miłość w tem życiu krotka złudzeń chwilka,
Jeden sen piękny na kwiatach młodości,
Bóstwo na skrzydłach motylka.

[G. Zieliński]



Co to jest miłość? po sto razy pytaj,
Nie znajdziesz na to odpowiedzi w słowie,
W kochanka oczach, w jego duszy czytaj,
Co to jest miłość, tak ci o niej powie.
Jest to duch jakiś, seraf niewidziany,
Odblaskiem światła promieniący z dala;
Niebieski promień na ziemi zbłąkany,
Co wchodzi w serce i serce zapala.

[J. Korsak]



Miłość jest osią, na której Bóg stoi,
Poezją w życiu, a życiem w poecie,
Cierniem, z którego ofiara się plecie,
Może i kluczem do szczęścia podwoi,
Bezdenna czara, co przyrodę poi,
Berłem mężczyźnie, koroną kobiecie.

[Deotyma]



Gdzie słuchać jakiej rady?
Gdzie bać się jakiej zdrady?
Kiedy miłość pożera,
Kiedy rozum odbiera.

[S. Witwicki]



Gdybyś mnie kiedyś miała przestać kochać,
nie mów mi tego. Bóg tego także nie czyni.
Gdy ma zesłać zarazę i głód, On ciągle się śmieje z wysoka,
choć dobrze wie, że oazy przemieni w pustynię.

[Konstanty Ildefons Gałczyński]



Jeśli ci miłość nieznana,
Mądrością nie chwal się własną!
Jak gwiazdy gasną od rana,
Rozumu błyski tak gasną,

I wszędzie ma on granice
I horyzontów swych końce;
Geniusze - to błyskawice!
Miłość - to słońce.

Dopóki życie w nas gości,
Dopóki serce nie skrzepło,
A słońce, ten wzór miłości,
Daje nam światło i ciepło,

Zwątpień cisnących się tłumnie
Ono rozstrzyga zawiłość;
Mądrością - kochać rozumnie!
Mądrością - miłość.

[S. Grudziński]



Jedna łzę Ci wyślę , łzę tęsknoty.
Jeden włos , ten co o dotyk Twój prosi.
I jeden uśmiech taki smutny.
I jedno serce moje,
Takie Twoje , że aż obce.



Z harmonij najpiękniejsza bywa
Miłość prawdziwa.

[G. Roznecki]



W duszy wspanialej, gdy miłość przebywa,
Równie wspaniałe sentymenta głosi,
Miłość, co szczęsne przeznaczenie darzy,
Szacunek wszczyna, a cnota kojarzy.

[I. Krasicki]



Nigdy, nigdy prawdziwa miłość nie umiera,
Lecz i w ogień włożona, do kości przywiera.

[J. Kochanowski]



Pierwsza miłość ostatnią jest szczęścia godziną,
Z nią wszystko ginie - jedno wspomnienia nie giną.

[J.I. Kraszewski]



Spoważniałem co się zowie!
Ja rozumiem wyśmienicie,
Ze co miłość w ziemskiej mowie,
To w niebieskiej znaczy życie!

[W. Korotyński]



Nietylko miłość w pańskim lęgnie się bławacie,
Znajdziesz ja czasem w guni i ubogiej chacie.

[S. Zimorowicz]



Raz tylko w życiu kochamy,
I raz tylko umieramy.

[I. Legatowicz]



Wzdychać do miłości, gdy na głowie zima,
To znaczy gryźć orzechy, kiedy zębów nie ma!

[K. Kaszewski]



Siedem nieb w bożym jest świecie:
Pierwszem - zielona wiosna,
Drugiem - tęsknota miłosna,
Modlitwa - niebo jest trzecie,
Czwarte - pieśń słowy Bożemi,
Piąte - sam nieba krąg siny,
A szóste - uśmiech dziewczyny,
Co jest aniołem na ziemi.
A siódme - wszystko, och! społem,
Sześć nieb, och! niczem niestety,
Bo to jest miłość kobiety,
Co jest twej duszy aniołem.

[F. Faleński]



I nad Bony trucizny, nad włoskie sztylety,
Wierzcie mi, ze zjadliwsza jest zazdrość kobiety.

[L. hr. Potocki]



Ogień błyszczy z siebie,
Tak miłość sama się zdobi,
Sama lepszym nas robi.

[K. Brodziński]



Bo dziwne ma miłość oczy,
A gdzie chce, tam się zakradnie,
Ugodzi w to bardzo snadnie.

[M. Rey]



Pierścień, to godło wierności,
Różne wiąże śluby,
Czasem niesie dar miłości,
Czasem hasło zguby.

[K. Wojnarowska]



Miłość - kapitał to jedynie szczery,
Sława - to tylko giełdowe papiery.

[B. Zaleski]



Wszelkim chorobom lekarstwo się zdarza,
Jedna miłość nie chce mieć lekarza.

[J Gawiński]



Kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy;
I noc ma spokojna i dzień nietęskliwy,
W cichym własnym domu.

[A. Mickiewicz]



Kiedy mi serce na alarm dzwoni,
nurzam się w ciszy i kwiatów woni.

[T. Fangrat]



Miłość się nieci ognistym wejrzeniem,
Przyjaźnią serce bez zażegań płonie,
Nie stygnie z laty, ani z oddaleniem,
Niebieski ogień promieni w jej łonie.

[ R. Zienkiewicz]



Ty mi dałeś serce twoje,
Abyś moje wziął w zamianę,
Teraz chcesz je mieć oddane;
Otóż daję ci oboje,
Bo już nie wiem, które moje.

[K. Brodziński]



Zniszczy zapory i tamy,
Kto w pierwszym kocha zapale,
Raz tylko w życiu kochamy,
Raz tylko szczerze i trwale.

[A. Mickiewicz]



Co to jest miłość
Doprawdy nie wiem
Chcę być kochana
Chcę kochać Ciebie

Kiedy jestem z Tobą
Wiatr użycza mi swych westchnień
Gdy jestem przy Tobie
To czuję, że
Jestem

[Kora]



Wybrzeże coraz bledsze
w liliowej półżałobie
i żaglowiec oparty na wietrze,
jak ja na myśli o Tobie.

[M. Pawlikowska-Jasnorzewska]



Znam, co miłością nazwali ludziska,
Wiem, co jest przyjaźń Adamowych córek
I czułem nieraz w dłoni, co uściska,
                                              Koci pazurek.

[W. Syrokomla]



Nigdy nie jest za późno,
aby się pojednać,
nigdy nie jest za późno,
na to, aby pokochać,
nigdy także nie jest za późno,
aby być szczęśliwym.

[P. Bosmans]



Namiętności są to wiatry,
które nadymają żagle okrętu,
czasem go zatapiają,
ale bez nich nie mógłby płynąć.

[W.I. Marewicz]



Miłość unosi mnie po domu.
Dwa kroki stąpam po ziemi,
cztery kroki w powietrze.
To jest miłość...
Nie chcę robić nic innego
jak tylko kochać.

[Merton]



Jest jeszcze taka miłość,
ślepa, bo widoczna,
jak szcęśliwe nieszczęście,
pół radość, pół rozpacz,
ile to trzeba wierzyć,
milczeć, cierpieć, nie pytać,
skakać jak osioł do skrzynki pocztowej
by dostać nic
za wszystko

[J. Twardowski]



Jeszcze z raju samego.
Jeszcze z drzewa rajskiego.
Nachyliło się jabłko w moją stronę.
I odgięła się gałąź, jabłko w dłoni zostało,
Jeszcze całe, a już podzielone.

Obiegniemy wszystkie sady i ogrody,
I w koscioły ciemnych lasów cię powiodę.
Wiatr nam mocno zwiąże ręce jednym włosem,
A obrączki są ukryte w słojach sosen.
Przysięgniemy - lecz nie obcym, ale sobie,
Ty na czystą wodę w źródle, ja na ogień.



Coś srebrnego dzieje się w chmur dali,
Wicher do drzwi puka, jakby przyniósł list.
Myśmy długo na siebie czekali.
Jaki ruch w niebiosach, słyszysz - burzy świst.(...)

[B. Leśmian]



Zamieszkamy pod wspólnym dachem,
Przed obcymi zamkniemy drzwi,
Posadzimy przed domem kwiaty,
Których nocą nie zerwie nikt.(...)

[Pod Buda]



z tobą by konie kraść
różaniec odmawiać
tańczyć białe tango
do białego rana

do rany cię przyłożyć
do zdjęcia iść z tobą
niech sobie fotograf
nie myśli byle co

o tobie pisać wiersze
nawet te bez rymu
o tobie rozmawiać
w kolejce po gruszki

dla ciebie jabłka zrywać
studnie kopać w skale
wiadro wody wylać
może się obudzisz

[A. Ziemianin]



W ciepłych wilgotnych ustach do stołu podano miłość,
Sen we mnie i sen wokół mnie, a w uszach anielski chór.
Trudno, jeżeli nie można inaczej pozbędę się duszy i ciała.
Wyrwę wskazówki z zegara z kukułką i będę świecił po ciemku.(...)



Gdzie miłości ogień wpadnie,
Za miłością rozkosz snadnie,
Do miłości, do miłości,
Kto chce, aby wdzięczne śmiechy,
I do serca szły pociechy,
Kto w biegu swego żywota,
Chce pokoju bez kłopota,
                                 Miłości wzywaj,
                                 Milcząc zażywaj

[S.J. Jagodyński]



Na marmurowej wyrył płycie
czas wieczne prawa dla ludności:
Nic piękniejszego ponad życie,
W życiu nic ponad czar miłości!

[Lope de Vega]



O! gdzie miłość stawia siatki,
Nie figlujcie, moje dziatki!
Bo z miłością figlów nie ma:
Jak was złapie, to zatrzyma!

[Aleksander Fredro]



Moja miła ma cudne usteczka,
ma usteczka jak wiosenne rano -
moja miła jest całą melodią
gdzieś na łąkach i kwiatach śpiewaną...

Na usteczkach mojej miłej oczy
zawisają, jak na polnym kwiecie -
moja miła jest stworzona na to,
aby przez nią śnić o innym świecie...

[Karzimierz Przerwa-Tetmajer]



Kontent na pozór a niekontent skrycie,
Cieszę się, smucę, śmieję i szlocham
Nie dziw: wszak takie kochających życie;
                Ach! i ja kocham.

[Franciszek Dionizy Kniaźnin]



Każdy nowy dzień jest kwiatem
Który zakwita w naszych rękach
Tam gdzie się kocha, nigdy nie zapada noc.
Serce to cząstka człowieka,
Które tęskni, kocha i czeka.

[Adam Mickiewicz]



W swoim miłość ubiorze, w swej dobie postawił,
Kto jej płoche do barków skrzydełka przyprawił;
Bo ta rychło zartkiemi z oczu znika loty,
Kiedy się gruntownemi nie hamuje cnoty.

[A. Naruszewicz]



Od wieków, pióra mocarze,
Wskazują miłości drogę.
Ten jej na prawo iść każe,
Ten w lewo ciągnie niebogę.

Lecz na naukę niewiele
Zostawia jej czasu - praca;
Gdzie padnie, tam gniazdko ściele,
Albo koziołki przewraca.

[Mikołaj Biernacki]



Z harmonii najpiękniejszą bywa
Miłość prawdziwa.

[G. Roznecki]



Jak ogień błyszczy z siebie,
Tak miłość sama się zdobi,
Sama lepszym nas robi.

[K. Brodzinski]



Prawdziwa miłość nie podlega zmianie,
Żadnym się brakiem nigdy nie zniechęci,
W zaćmieniu szczęścia wierna nam zostanie,
W zawodach życia boleść nam uświęci

[N. Żmichowska]



Niech pierś rozsadza serca bicie,
Rozsądek, szczęście, przyszłość, życie
Na jedną stawiaj kartę...
Miłość, to zachwyt, to sny wieszcze!
Ze wszystkich złudzeń to co jeszcze
Najwięcej może warte.

[Cz. Jankowski]



Daj mi wstążkę błękitną - oddam ci ją
Bez opóźnienia...
Albo daj mi cień twój z giętką twą szyją:
- Nie ! nie chce cienia.

[Cyprian Kamil Norwid]



Próżno uciec, próżno się przed miłością schronić,
Bo jako lotny nie ma pieszego dogonić?

[Jan Kochanowski]



Miłość dziewicza jest i fantastyczna.
Łączy pomiędzy sobą ludzi w pary -
Nie zada nawet podobieństwa - czasem
Z przeciwieństw często jedność dziwna tworzy.
Jak owa dziwną platońską istotę,
Androginesem nazwana.

[J. Slowacki]



Zasłuchane w ciszę samotności
i ziemskim mrokiem spowite,
wszystko darzą uczuciem miłości,
nawet dusze w ciemnościach ukryte.

[Tolkien]



Wkrada się ogień w serca, a wzniecony
już nie może być płomień utajony,
niewoli dusze, choć raz zniewolona,
panuje miłość - miłością zwabiona.



Samolub i rozkoszniś
zwykle żyją długo,
Lecz każdy jednej myśli
zrobiwszy się sługą
Daremnie by latami długość życia mierzył
Kto nie cierpiał - nie kochał,
Kto nie kochał - nie żył.

[W. Gomulicki]



Miłość jako nasionko leśne z wiatrem
szybko leci, ale gdy drzewem w sercu wyrośnie,
to chyba razem z sercem wyrwać ją można.

[H. Sienkiewicz]



Miłość - szczęściem tego świata,
Mary - niebios są natchnieniem;
Goń, gdy służą młode lata,
Za miłością, za marzeniem.

[G. Zieliński]



Jak dwie perełki w oceanie życia,
Jak dwie gwiazdki na niebie
świecą nam od powicia dwa słowa
- Kocham Ciebie.

[J. I. Kraszewski]



Moje życiowe plany?
Kochać i być kochanym.

[Kazimierz Nowak]



Mężu mój miły, ty już leżysz w grobie,
A ja trwam jeszcze na świecie po tobie.
Ale co żywe, umrzeć bym wolała,
Bom tylko na płacz wieczny tu została.

[Jan Kochanowski]



Miłość na cel mnie wystawiła strzałom,
Jak wosk ogniowi na żer lub śnieg - słońcu,
Jak mgłą - wiatrowi [...]

[Francesco Petrarka]



Kimkolwiek jesteś
Nie opuść mnie
Kimkolwiek jestem
Nie opuść mnie

[Jan Huszcza]

We wszystkich mowach i w języku duszy
Nad wszystkie są dwa słowa,
Jak w kroplach rosy po suszy,
W nich skarb żywota się chowa.
Jak dwie perełki w oceanie życia,
Jak dwie gwiazdeczki na niebie,
Świecą nam do powicia
Dwa słowa - kocham ciebie.

[J.I. Kraszewski]



Jest jeden kwiat - kwiat jak wiosenne zorze,
Tak pełen blasków i woniących tchnień,
Lecz rwać go można w rannej tylko porze,
Jak słodką mannę we wschodzący dzień,
Miłości kwiat.
Więc zrywaj kwiat! korzystaj z błogiej chwili!
W uroczy wiąż miłość z młodością ślub!
Nim słońce życia na zachód się schyli
Nim wrzące serce zmrozi zimny grób -
Korzystaj z lat,
Rwij miłości kwiat!

[R. Zieliński]



Sokolim lotem życie przemija,
Jak kwiat uczucie więdnieje:
Kochaj młodzieńcze, póki ci sprzyja
Młodość, z uśmiechem nadzieje.
A czy to błyśnie pogoda złota,
Czy łzy żałości popłyną,
Obie na drodze twego żywota
Najmilsze kwiaty rozwiną.

[A.E. Odyniec]



Miłość jest jak ten strumień w swym spadku gwałtowny,
Co się z źródeł nieznanych rzuca w kraj czarowny,
Ileż się w nim nadbrzeżnych piękności odbija,
Ileż wdzięków go nęci - on wszystko przemija.
I jeden tylko obraz, w czyste łowiąc tonie,
Zawsze toż samo słońce w swojem niesie łonie;
Z niem się chmurzy, rozjaśnia lata, wieki płynie
Z niem wszystkie mija losy i z niem w morzu ginie.

[F. Morawski]



Miłość jest jak cień człowieka,
Szkoda, kto dla niej wiek trwoni,
Kiedy ją gonisz, ucieka,
Kiedy uciekasz, to goni.

[J. Niemcewicz]



- Czy wiesz co to miłość? - Miłość, mój kochanku,
Dwóch serc harmonia, pierwszy uśmiech w życiu,
Słońce wschodzące w dni naszych poranku,
Fiołek kwitnący w ukryciu.
- O! moja droga, ty nie znasz miłości;
Miłość w tem życiu krotka złudzeń chwilka,
Jeden sen piękny na kwiatach młodości,
Bóstwo na skrzydłach motylka.

[G. Zieliński]



Co to jest miłość? po sto razy pytaj,
Nie znajdziesz na to odpowiedzi w słowie,
W kochanka oczach, w jego duszy czytaj,
Co to jest miłość, tak ci o niej powie.
Jest to duch jakiś, seraf niewidziany,
Odblaskiem światła promieniący z dala;
Niebieski promień na ziemi zbłąkany,
Co wchodzi w serce i serce zapala.

[J. Korsak]



Miłość jest osią, na której Bóg stoi,
Poezją w życiu, a życiem w poecie,
Cierniem, z którego ofiara się plecie,
Może i kluczem do szczęścia podwoi,
Bezdenna czara, co przyrodę poi,
Berłem mężczyźnie, koroną kobiecie.

[Deotyma]



Gdzie słuchać jakiej rady?
Gdzie bać się jakiej zdrady?
Kiedy miłość pożera,
Kiedy rozum odbiera.

[S. Witwicki]



Gdybyś mnie kiedyś miała przestać kochać,
nie mów mi tego. Bóg tego także nie czyni.
Gdy ma zesłać zarazę i głód, On ciągle się śmieje z wysoka,
choć dobrze wie, że oazy przemieni w pustynię.

[Konstanty Ildefons Gałczyński]



Jeśli ci miłość nieznana,
Mądrością nie chwal się własną!
Jak gwiazdy gasną od rana,
Rozumu błyski tak gasną,

I wszędzie ma on granice
I horyzontów swych końce;
Geniusze - to błyskawice!
Miłość - to słońce.

Dopóki życie w nas gości,
Dopóki serce nie skrzepło,
A słońce, ten wzór miłości,
Daje nam światło i ciepło,

Zwątpień cisnących się tłumnie
Ono rozstrzyga zawiłość;
Mądrością - kochać rozumnie!
Mądrością - miłość.

[S. Grudziński]



Jedna łzę Ci wyślę , łzę tęsknoty.
Jeden włos , ten co o dotyk Twój prosi.
I jeden uśmiech taki smutny.
I jedno serce moje,
Takie Twoje , że aż obce.



Z harmonij najpiękniejsza bywa
Miłość prawdziwa.

[G. Roznecki]



W duszy wspanialej, gdy miłość przebywa,
Równie wspaniałe sentymenta głosi,
Miłość, co szczęsne przeznaczenie darzy,
Szacunek wszczyna, a cnota kojarzy.

[I. Krasicki]



Nigdy, nigdy prawdziwa miłość nie umiera,
Lecz i w ogień włożona, do kości przywiera.

[J. Kochanowski]



Pierwsza miłość ostatnią jest szczęścia godziną,
Z nią wszystko ginie - jedno wspomnienia nie giną.

[J.I. Kraszewski]



Spoważniałem co się zowie!
Ja rozumiem wyśmienicie,
Ze co miłość w ziemskiej mowie,
To w niebieskiej znaczy życie!

[W. Korotyński]



Nietylko miłość w pańskim lęgnie się bławacie,
Znajdziesz ja czasem w guni i ubogiej chacie.

[S. Zimorowicz]



Raz tylko w życiu kochamy,
I raz tylko umieramy.

[I. Legatowicz]



Wzdychać do miłości, gdy na głowie zima,
To znaczy gryźć orzechy, kiedy zębów nie ma!

[K. Kaszewski]



Siedem nieb w bożym jest świecie:
Pierwszem - zielona wiosna,
Drugiem - tęsknota miłosna,
Modlitwa - niebo jest trzecie,
Czwarte - pieśń słowy Bożemi,
Piąte - sam nieba krąg siny,
A szóste - uśmiech dziewczyny,
Co jest aniołem na ziemi.
A siódme - wszystko, och! społem,
Sześć nieb, och! niczem niestety,
Bo to jest miłość kobiety,
Co jest twej duszy aniołem.

[F. Faleński]



I nad Bony trucizny, nad włoskie sztylety,
Wierzcie mi, ze zjadliwsza jest zazdrość kobiety.

[L. hr. Potocki]



Ogień błyszczy z siebie,
Tak miłość sama się zdobi,
Sama lepszym nas robi.

[K. Brodziński]



Bo dziwne ma miłość oczy,
A gdzie chce, tam się zakradnie,
Ugodzi w to bardzo snadnie.

[M. Rey]



Pierścień, to godło wierności,
Różne wiąże śluby,
Czasem niesie dar miłości,
Czasem hasło zguby.

[K. Wojnarowska]



Miłość - kapitał to jedynie szczery,
Sława - to tylko giełdowe papiery.

[B. Zaleski]



Wszelkim chorobom lekarstwo się zdarza,
Jedna miłość nie chce mieć lekarza.

[J Gawiński]



Kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy;
I noc ma spokojna i dzień nietęskliwy,
W cichym własnym domu.

[A. Mickiewicz]



Kiedy mi serce na alarm dzwoni,
nurzam się w ciszy i kwiatów woni.

[T. Fangrat]



Miłość się nieci ognistym wejrzeniem,
Przyjaźnią serce bez zażegań płonie,
Nie stygnie z laty, ani z oddaleniem,
Niebieski ogień promieni w jej łonie.

[ R. Zienkiewicz]



Ty mi dałeś serce twoje,
Abyś moje wziął w zamianę,
Teraz chcesz je mieć oddane;
Otóż daję ci oboje,
Bo już nie wiem, które moje.

[K. Brodziński]



Zniszczy zapory i tamy,
Kto w pierwszym kocha zapale,
Raz tylko w życiu kochamy,
Raz tylko szczerze i trwale.

[A. Mickiewicz]



Co to jest miłość
Doprawdy nie wiem
Chcę być kochana
Chcę kochać Ciebie

Kiedy jestem z Tobą
Wiatr użycza mi swych westchnień
Gdy jestem przy Tobie
To czuję, że
Jestem

[Kora]



Wybrzeże coraz bledsze
w liliowej półżałobie
i żaglowiec oparty na wietrze,
jak ja na myśli o Tobie.

[M. Pawlikowska-Jasnorzewska]



Znam, co miłością nazwali ludziska,
Wiem, co jest przyjaźń Adamowych córek
I czułem nieraz w dłoni, co uściska,
                                              Koci pazurek.

[W. Syrokomla]



Nigdy nie jest za późno,
aby się pojednać,
nigdy nie jest za późno,
na to, aby pokochać,
nigdy także nie jest za późno,
aby być szczęśliwym.

[P. Bosmans]



Namiętności są to wiatry,
które nadymają żagle okrętu,
czasem go zatapiają,
ale bez nich nie mógłby płynąć.

[W.I. Marewicz]



Miłość unosi mnie po domu.
Dwa kroki stąpam po ziemi,
cztery kroki w powietrze.
To jest miłość...
Nie chcę robić nic innego
jak tylko kochać.

[Merton]



Jest jeszcze taka miłość,
ślepa, bo widoczna,
jak szcęśliwe nieszczęście,
pół radość, pół rozpacz,
ile to trzeba wierzyć,
milczeć, cierpieć, nie pytać,
skakać jak osioł do skrzynki pocztowej
by dostać nic
za wszystko

[J. Twardowski]



Jeszcze z raju samego.
Jeszcze z drzewa rajskiego.
Nachyliło się jabłko w moją stronę.
I odgięła się gałąź, jabłko w dłoni zostało,
Jeszcze całe, a już podzielone.

Obiegniemy wszystkie sady i ogrody,
I w koscioły ciemnych lasów cię powiodę.
Wiatr nam mocno zwiąże ręce jednym włosem,
A obrączki są ukryte w słojach sosen.
Przysięgniemy - lecz nie obcym, ale sobie,
Ty na czystą wodę w źródle, ja na ogień.



Coś srebrnego dzieje się w chmur dali,
Wicher do drzwi puka, jakby przyniósł list.
Myśmy długo na siebie czekali.
Jaki ruch w niebiosach, słyszysz - burzy świst.(...)

[B. Leśmian]



Zamieszkamy pod wspólnym dachem,
Przed obcymi zamkniemy drzwi,
Posadzimy przed domem kwiaty,
Których nocą nie zerwie nikt.(...)

[Pod Buda]



z tobą by konie kraść
różaniec odmawiać
tańczyć białe tango
do białego rana

do rany cię przyłożyć
do zdjęcia iść z tobą
niech sobie fotograf
nie myśli byle co

o tobie pisać wiersze
nawet te bez rymu
o tobie rozmawiać
w kolejce po gruszki

dla ciebie jabłka zrywać
studnie kopać w skale
wiadro wody wylać
może się obudzisz

[A. Ziemianin]



W ciepłych wilgotnych ustach do stołu podano miłość,
Sen we mnie i sen wokół mnie, a w uszach anielski chór.
Trudno, jeżeli nie można inaczej pozbędę się duszy i ciała.
Wyrwę wskazówki z zegara z kukułką i będę świecił po ciemku.(...)



Gdzie miłości ogień wpadnie,
Za miłością rozkosz snadnie,
Do miłości, do miłości,
Kto chce, aby wdzięczne śmiechy,
I do serca szły pociechy,
Kto w biegu swego żywota,
Chce pokoju bez kłopota,
                                 Miłości wzywaj,
                                 Milcząc zażywaj

[S.J. Jagodyński]



Na marmurowej wyrył płycie
czas wieczne prawa dla ludności:
Nic piękniejszego ponad życie,
W życiu nic ponad czar miłości!

[Lope de Vega]



O! gdzie miłość stawia siatki,
Nie figlujcie, moje dziatki!
Bo z miłością figlów nie ma:
Jak was złapie, to zatrzyma!

[Aleksander Fredro]



Moja miła ma cudne usteczka,
ma usteczka jak wiosenne rano -
moja miła jest całą melodią
gdzieś na łąkach i kwiatach śpiewaną...

Na usteczkach mojej miłej oczy
zawisają, jak na polnym kwiecie -
moja miła jest stworzona na to,
aby przez nią śnić o innym świecie...

[Karzimierz Przerwa-Tetmajer]



Kontent na pozór a niekontent skrycie,
Cieszę się, smucę, śmieję i szlocham
Nie dziw: wszak takie kochających życie;
                Ach! i ja kocham.

[Franciszek Dionizy Kniaźnin]



Każdy nowy dzień jest kwiatem
Który zakwita w naszych rękach
Tam gdzie się kocha, nigdy nie zapada noc.
Serce to cząstka człowieka,
Które tęskni, kocha i czeka.

[Adam Mickiewicz]



W swoim miłość ubiorze, w swej dobie postawił,
Kto jej płoche do barków skrzydełka przyprawił;
Bo ta rychło zartkiemi z oczu znika loty,
Kiedy się gruntownemi nie hamuje cnoty.

[A. Naruszewicz]



Od wieków, pióra mocarze,
Wskazują miłości drogę.
Ten jej na prawo iść każe,
Ten w lewo ciągnie niebogę.

Lecz na naukę niewiele
Zostawia jej czasu - praca;
Gdzie padnie, tam gniazdko ściele,
Albo koziołki przewraca.

[Mikołaj Biernacki]



Z harmonii najpiękniejszą bywa
Miłość prawdziwa.

[G. Roznecki]



Jak ogień błyszczy z siebie,
Tak miłość sama się zdobi,
Sama lepszym nas robi.

[K. Brodzinski]



Prawdziwa miłość nie podlega zmianie,
Żadnym się brakiem nigdy nie zniechęci,
W zaćmieniu szczęścia wierna nam zostanie,
W zawodach życia boleść nam uświęci

[N. Żmichowska]



Niech pierś rozsadza serca bicie,
Rozsądek, szczęście, przyszłość, życie
Na jedną stawiaj kartę...
Miłość, to zachwyt, to sny wieszcze!
Ze wszystkich złudzeń to co jeszcze
Najwięcej może warte.

[Cz. Jankowski]



Daj mi wstążkę błękitną - oddam ci ją
Bez opóźnienia...
Albo daj mi cień twój z giętką twą szyją:
- Nie ! nie chce cienia.

[Cyprian Kamil Norwid]



Próżno uciec, próżno się przed miłością schronić,
Bo jako lotny nie ma pieszego dogonić?

[Jan Kochanowski]



Miłość dziewicza jest i fantastyczna.
Łączy pomiędzy sobą ludzi w pary -
Nie zada nawet podobieństwa - czasem
Z przeciwieństw często jedność dziwna tworzy.
Jak owa dziwną platońską istotę,
Androginesem nazwana.

[J. Slowacki]



Zasłuchane w ciszę samotności
i ziemskim mrokiem spowite,
wszystko darzą uczuciem miłości,
nawet dusze w ciemnościach ukryte.

[Tolkien]



Wkrada się ogień w serca, a wzniecony
już nie może być płomień utajony,
niewoli dusze, choć raz zniewolona,
panuje miłość - miłością zwabiona.



Samolub i rozkoszniś
zwykle żyją długo,
Lecz każdy jednej myśli
zrobiwszy się sługą
Daremnie by latami długość życia mierzył
Kto nie cierpiał - nie kochał,
Kto nie kochał - nie żył.

[W. Gomulicki]



Miłość jako nasionko leśne z wiatrem
szybko leci, ale gdy drzewem w sercu wyrośnie,
to chyba razem z sercem wyrwać ją można.

[H. Sienkiewicz]



Miłość - szczęściem tego świata,
Mary - niebios są natchnieniem;
Goń, gdy służą młode lata,
Za miłością, za marzeniem.

[G. Zieliński]



Jak dwie perełki w oceanie życia,
Jak dwie gwiazdki na niebie
świecą nam od powicia dwa słowa
- Kocham Ciebie.

[J. I. Kraszewski]



Moje życiowe plany?
Kochać i być kochanym.

[Kazimierz Nowak]



Mężu mój miły, ty już leżysz w grobie,
A ja trwam jeszcze na świecie po tobie.
Ale co żywe, umrzeć bym wolała,
Bom tylko na płacz wieczny tu została.

[Jan Kochanowski]



Miłość na cel mnie wystawiła strzałom,
Jak wosk ogniowi na żer lub śnieg - słońcu,
Jak mgłą - wiatrowi [...]

[Francesco Petrarka]



Kimkolwiek jesteś
Nie opuść mnie
Kimkolwiek jestem
Nie opuść mnie

[Jan Huszcza]

hmm..warto przeczytac...

 

....Nie od dziś wiadomo, że uczucia i seks rzadko chodzą w parze i to zwłaszcza u mężczyzn. Gdy panom zależy przede wszystkim na dobrym układzie w łóżku, dla pań najważniejsza jest więź emocjonalna. On może kochać się "na zimno", Ona chciałaby najpierw usłyszeć, że jest kochana. A wszystko dlatego, że męski umysł skwapliwie rozdziela miłość od seksu. Mężczyzna w łóżku przede wszystkim działa, a nie czuje. To "zwieńczenie dzieła" wcale nie musi być dla niego potwierdzeniem uczuć. On musi się tutaj wykazać głównie swoją męskością i chciałby, aby w ten sam sposób podchodziła do tej sprawy jego partnerka. Tymczasem Ona angażuje się w związek i duszą, i ciałem. Chciałaby mieć pewność, że nie jest bohaterką kolejnej męskiej przygody, oczywiście równie przejściowej, jak te dotychczasowe. Chciałaby być traktowana poważnie, a poważnie to dla niej znaczy z uczuciem. Czasami za bardzo się zagalopuje - już widzi się z nim przed ołtarzem, we wspólnym mieszkaniu, z gromadką dzieci... A on nie zamierza przecież nawet przyjść do niej kolejny raz. Był taki kochany, ale...nie kochał.

 

Stęsknione za uczuciem kobiety często same "zarzucają sieć", przekonane, że wyznana miłość zatrzyma Go na dłużej. A takie wypowiedziane "kocham" może podziałać na niego jak zimny prysznic. Przecież Jemu nie o to chodziło, a przynajmniej na razie nie o to. Zniknie, zanim Ona wymarzy sobie kolejną noc. I nie będzie miał przy tym nic sobie do zarzucenia. On niczego nie deklarował. Oczywiście są również panie (podobno jest ich coraz więcej!), które potrafią traktować seks czysto "rekreacyjnie". Tym, które nie są do tego zdolne, pozostaje rozsądne lokowanie uczuć. Tyle tylko, że rozsądek nie chodzi w parze z uczuciami...

 

Ty tylko czekasz na to, aby On powiedział "Kocham Cię". Wydaje się to oczywiste, skoro dzieli z Tobą łóżko. Tymczasem On milczy na ten temat, a nierzadko stara się go w ogóle unikać. I tym milczeniem po prostu się asekuruje i dystansuje od Ciebie. Dopóki nie poinformował Cię o odwzajemnionym uczuciu, ma wolną rękę. Nie zdeklarował się uczuciowo, a więc niczego Ci nie obiecywał. Sama sobie jesteś winna!
Nie spiesz się z wyrażaniem swoich uczuć, nawet wtedy gdy miłość Cię wprost roznosi. Owszem, możesz dać mu odczuć, że go szanujesz, potrzebujesz, że czujesz się przy nim bezpieczna, że mu ufasz.... Ale nie stawiaj go od razu swoim "Kocham" pod ścianą. Może się bowiem okazać, że chcesz go uszczęśliwić na siłę. Cierpliwie czekaj - przynajmniej w tej kwestii pozostaw mu pierwszeństwo. Jeżeli On wciąż milczy, to nie myśl od razu o najgorszym (nie kocha mnie, nie zależy mu na mnie, jestem tylko panienką do łóżka.....). On potrzebuje czasu, zazwyczaj więcej niż Ty, aby opowiedzieć o tym, co czuje. A może nawet już Ci o tym powiedział, chociaż nie usłyszałaś tego wprost (Jemu trudniej przechodzi to przez gardło!).
W niektórych związkach słowo "kocham" nie pada nigdy, bo zastępują je inne słowa. Niektóre pary zapewniają się o miłości aż do znudzenia, co wcale - dla osób postronnych - nie musi znaczyć, że w rzeczywistości jest zgoła inaczej. Miłość może być przecież wyrażana na wiele sposobów. Źle dzieje się wtedy, gdy nawet po kilku latach związku jedna ze stron nie zdradza się ze swoimi uczuciami w żaden sposób.
Ta druga strona ma prawo poczuć się rozczarowana, wykorzystana... po prostu niekochana.

 

 

Swinkom "zabrane" i dla Ciebie wybrane...

- zbiorek -

  **
 
Chce Ciebie
Stoje przed lustem
Zapatrzona
Zamyslona
Zakochana
Czekam az bedziesz
Czekam na Ciebie
Czekam
W myslach ukladam scenariusze
Jak bede calowac
Jak bede dotykac
Jak bede kochac
Powoli przygotowuje sie na spotkanie z Toba
Jeszcze cialo wilgotne po kapieli
Kropelki wody niedoczekawszy sie mieciutkiego otarcia
Splywaja w dól po mych piersiach - znaczac trasy pieszczot
Rozczesuje wilgotne wlosy
Wyobrazam sobie jak przytulisz mnie, tak blisko
Wyobrazam sobie jak scalujesz moje lzy tesknoty
Wyobrazam sobie jak pieszczota obudzisz moje cialo
Jak przylgne do Ciebie cialem, dusza, soba
Chce Ci powiedziec jak Cie pragne
Chce szeptac slowa zastrzezone, tylko nasze
Chce uslyszec czego pragniesz
Chce Ciebie ...

Juz pózno ubierac sie musze
Chce Ciebie dosc mocno
Dostane?
Chce ogarnac Twoja dusze i cialo
Ma miloscia rozkochana
Chce te nasze byly noce, poranki
Chce to ciagle zaczynac od nowa
By te dni jak w dniu swistaka
Mialy tylko poczatki


Funny Movies

Skoro juz sie tak zdarzylo, ze tu do nas przyszla milosc,
róbmy tak, by jej nie bylo z nami zle.
Odczuc jej nie dajmy tego, ze jest dla nas slodka nie dosc,
ze jej wciaz brakuje czegos- (smieszna rzecz)...
Ze jest taka a nie inna, ze jak w filmach byc powinna,
bo gdy sie poczuje winna- pójdzie precz.
Nie chwytajmy sie pomyslów, by odstapic ja dla zysku
i wykladac ja jak wszystko- tak na kram.
Wielka potem bedzie bieda, gdy sie jej odkupic nie da,
bo nie zechce nikt odsprzedac jej juz nam.

+

Gdyby kiedys sie zdarzylo, ze precz odejsc zechce milosc,
róbmy tak, by nam nie bylo potem wstyd.
Gdy opuszcza nasze progi klód nie kladzmy jej pod nogi,
nie stawiajmy w poprzek drogi murów jej.
Prózno ja wstrzymywac sila, bo gdy odejsc zechce milosc,
w kazdym murze znajdzie wylom, zeby przejsc.
Chocby serce z bólu lkalo prózno wine- wine cala
zrzucac na nia, by bolalo nas ciut mniej.
Nie próbujmy jej unurzac w nierozwaznych slów kaluzach,
by cierpienia nie przedluzac nam i jej.
Skoro nam sie poszczescilo, ze tu do nas przyszla milosc,
róbmy tak, by nam nie bylo kiedys zal.

Ja wierze we szczescie. Wierze ze dla kazdego istnieje na swiecie druga polowa. Ja znalazlam swoja tylko bardzo dlugo szukalam i wiele bledów popelnilam. Nigdy juz nie popelnie tych samych bledów. Szukaj wiec dobrze moze to po prostu nie bylo to, nie byla to ta druga polowa. Powodzenia

Pragniesz moje slowa
Blache widziec kreslone
Drzaca reka?
Ja oniemiala stoje
Oddajac sie Tobie
Z usmiechem bladym oczekuje
Dotyku
Pocalunków
Spelnienia
Wiec czekam
A kim jestem
Twoim dopelnieniem

 

Wczesny ranek
Spimy, snimy pod cieplutka kolderka, o nocach obiecanych sobie
Wtulona w Ciebie kazdym kawalkiem ciala
Rozgrzanym snem czy miloscia nasza?
Sniac - pragne wciaz
Snem kolorowym
Snem zywiolowym
Tak rzeczywistym
Marzac - glodnieje
Tesknie zmyslami
Laknac - caluje
Umilowanie
Me ukochanie
Przytul mnie mocno
Tak blisko
Goraco
Zarliwie
Stopie sie w Tobie
Wtopie sie w Ciebie
Piesc mnie muskaniem
Tak delikatnie
Zmyslem dotyku
Zlóz pocalunki
Wilgotne
Lubój mnie soba
Kochaj ogromnie
Kochaj mnie

 


Badz dla mnie o poranku
Kochankiem
Badz
Jestem rozkochana snem o Tobie
Jestes
Daleko
A me cialo drzace, pragnace
Milosnymi myslami
Zajete
Wymyje z mysli
Pieszczota
Dloni
Ale to uniesienie
Jest niczym
Niespelnienie
Badz

 

Twoim imieniem sie pieszcze
Wyobrazaniem
Twoje dlonie, usta, cialo
W milosny taniec wprawiam
Namietnosci w Tobie wzniecam
Apetyty
Na muskanie, dotykanie, calowanie
Zmysly w taniec zwariowany wprawiam
Kusze, nece, obiecuje ...
Gdzie jestes?

 

Przyszedles do mnie we snie
Zadzoniles
Zapukales
Otworzylam drzwi
Na rece mnie porwales
Uniosles
Zlozyles
W pokoju pelnym swiec
Na lozu pelnym platków róz
Noc milosna podarowales
Calowales
Piesciles
Mnie wziaz
A ja wijac sie pod Toba
Jeczac z uniesienia
Opisywalam Ci moje pragnienia
Opisywalam moje doznania
Opisywalam milosc
Ale to tylko sen...

 

Jak rozkosznie teraz czuje
Chlód, co zmysly me ozywia,
Jak ta cicha noc czaruje
I ma dusze uszczesliwia.
Lecz oddalbym, moge przysiac,
Chocby to grozilo zguba,
Takich pieknych nocy tysiac
Za noc jedna z Toba

 

Wez me cialo
Wez na rece
Zanies szybko
Jak najpredzej
W kacik cichy
I upojny
Caluj
Piesc
I kochaj mocno
Zaraz chwila
Zapomniales
Swinka jestem
A nie rybka
Zlota rybka
Co zyczenia
Twe zamienia
W rzeczywistosc

Twe oczy caluje kochana,
Oczy, co patrza sie na mnie,
miluja, szanuja, tesknia, kochaja,
Usta niebianskie caluje,
Usta, co rozchylaja sie lagodnie,
przemawiaja, spiewaja, caluja, krzycza
Twoje dlonie, moja mila,caluje.
Dlonie, co pieszcza twarz ma i palce moje,
chronia, dbaja, opiekuja i kochaja.
Ach jak bardzo
Chcialbym poczuc bliskosc Twego ciala
Chcialbym znalezc sie blisko Ciebie
Dac Ci wszystko co tylko bys chciala
A szczególnie Ci oddac siebie.

Oddac - zabrac
Zabrac - oddac
Ale kochac tak bez granic
Kochac bardzo
Nieprzerwanie
Juz nie moge
Ja oddalam - ja zabralam
Serce

Strach mój przed Twa utrata
Zestrzelil wszystkie sny
Sterroryzowal wszystkie mysli które
Odwazyly sie myslec ze mozesz nie wrócic
Czy noc nastepna Cie zacheci,
Bys pocalunków zapragnela?
Czy znów ogarnie Cie olsnienie -
Tej rozkoszy, co przeminela?

Ugas pragnienie
Rozkoszy
Olsnienia
Me serce zajete
Zabrane, oddane
Ja gosciem tu teraz
Czy gosciem Ci milym?
Ja pozostane tu tylko chwile
Wiec pozwól mi tylko
Na chwile radosci
Na opowiedzenie Ci o mej radosci
O zakochaniu
O milosnych gierkach
O nocach ognistych
O rankach lagodnych
Wysluchaj mnie prosze
Wysluchaj choc chwilke
A serce?
Oddane
Wiec wybacz mi prosze
Ja chwilke Ci zajme
A potem mnie nie ma
A potem ja bede juz jedna caloscia
Wiec pozwól snom snic sie
A mysli spokojne pozostaw
By noce spokojne i mile Ci byly

Gosciu mój mily
Zostan choc chwilke
oddechem oplec me cialo
zamknij w kokonie rozkoszy
chce zyc kilka chwil
jak motyl radosnie
o wschodzie sie topic
w promieniach Twych wlosów
latac beztrosko w blekitnym wietrze
w blasku ksiezyca zapomniec o czasie,
zapomniec o czasie
Gosciu mój mily
Zostan choc chwilke
Me serce zabrane, oddane
Lecz pozwól mi prosze
Pomarzyc przez chwile
Caluje Twe usta
Mocno oplatam Twa szyje
By w rzesach Twych dlugich
Pohasac troche niewinnie
Potem zastygam w bezruchu
Przy ustach Twoich milkne
Twe cialo juz slonce poranne rozswietla
Piesci Cie nie patrzac na mnie

OPOWIADANIA   WYBRANE

...Tak wczesny poranek przywital Puszcz deszczem... Budzili sie powoli... Kazde z nich w innym miejscu ale z tym samym przeczuciem tego co ma sie zdarzyc...
"ONA"
...Wezwanie bylo silne - od podbrzusza ogarnelo jej piersi, potem dopiero eksplodowalo gdzies w umysle... Przejscie ze stanu snu do przebudzenia bylo rodzajem tesknoty... Czula sie pusta. Rozpaczliwie szukla mozliwosci wypelnienia -tak duszy jak i ciala... Reka, wigotne, naslinione pelnymi utami palce powedrowaly w dól jej ciala... Odwieczna droga samotnosci i braku - piersi, nbrzmiale sutki, brzuch i nizej... Dotyk co prwda sprawial przyjemnosc ale nie napelnial - nie dawal zaspokojenia, a raczej jeszcze wiesza tesknote... Nie mozna sie wypelnic w samym sobie... Podniecenie wzroslo, a mokra deszczem Puszcza wrecz obsesyjnie przyzywala... Naga podniosla sie na lózku i podeszla do okna... Poprzez krople deszczu zobaczyla jakby przyblizajace sie szeregi drzew przypominajace atlasowa, zielona koldre, a raczej szlafrok zaraz po kapieli... Gdzies daleko sosna - wyzsza niz inne - irracjonalnie przypominala jej o tym czego jej brakuje... W jednym momencie poczula wilgoc splywajaca coraz nizej po udach i wydala westchnienie... Pierwszy odglos dopiero co zapowiedzianej rozkoszy... Minute pózniej biegla w strone puszczy... Pieszczota byl jej cieply deszcz... Najdelikatniejszy kochanek ogarniajacy jej nagie, rozpalone cialo przy kazdym kroku w strne Puszczy, w strone przeznaczenia.... W stone spelnienia...
Goraca wilgoc jej wlasnego cial przesuwajaca sie lekko po udach, zmieszala sie z wilgocia deszczu jakby cale niebo powoli doznawalo orgazmu...
"ON"
... Nie mogl zasnac... cala noc obserwowal chmury przesuwajace sie nad Puszcza niczym pucowa koldra... Ten sam zew kazal mu stac w oknie... Podniecenie bylo na tyle wielkie, ze nie czul nawet wzbierajacej meskosci... Puszcza szeptala do niego glosem podnieconej kobiety... Nie wiedzial nawet kiedy stanal na drózce prowadzacej wglab lasu... Szpalery pierwszych drzew byly niczym rozchylajace sie uda nasiakniete ta jedyna w swoim rodzaju zywiczna wonia podnieconej kobiety.
W glebi - tam gdzie uda lasu zbiegaly sie widzial jakby przesaczona rózowa swierzosc... Analogie i wrazenia wzmagaly jego podniecenie z sekundy na sekunde... Wchodzil do Puszczy jakby zaglebial sie w kobiecie - caly w wilgoci i podnieceniu... Puszcza zamknela sie nad nim - i tym razem ja kobieta, która w orgazmie calym swoim gora
rodkiem i nogami i rekami i brzuchem i piersiami - jak ona obejmujaca swojego kochanka...
"ONI"
... Gdzies wewnatrz tego uniesienia desczem, zapachem zywicznego lasu i smakiem porzadania na ustach - spokali sie wreszcie... Zafascynowani swoja nagoscia w wilgoci i wilgotnoscia w nagosci - przywarli do siebie niemal natychmiast... Pierwsze uniesenie bylo krótkie... Niczym dwójka nastolatków. Ledwie czlonek dotknal jej wilgotnej pochwy - wytrysnal zalewajac jej uda, podbrzusze, tryskajac miedzy udami daleko na trawe ale zahaczajac równiez o jej napiete i nabrzmiale krwia piersi...
Pieszczoty... Nie bylo miejsca na wypoczynek... Ich rece bladzily po cialach spragnione ciepla i bliskosci... Padli na trawe przetaczajac sie od drzewa do drzewa, zasypywali pocalunkami, przesuwajac rece, dotykajac i wsadzajac palce - parowali na deszczu od goracego porzadania... Czuli sie jaby krople spadajace z nieba i z otaczajacych drzew nie dosiegaly ich wcale... On - podobnie jak w chodzac do Puszczy zaglebil sie w niej ustami powodujac spazmy w srodku brzucha kobiety... Jeknela przyciagajac jego glowe tak blisko, ze zatopiol w niej nie tylko jezyk ale i nos... Oddychal zapachem jej wnetrza czujac jednoczesnie wzrastajace swoje powtórnie podniecenie... Nagle, delikatnie ale stanowczo przerwala jego pieszczote... Ulozyla na plecach.... Juz za chwile calkiem inny rodzaj wilgotnego ciepla ogarnal czlonka... Znowu - podniecenie bylo zbyt ogromne... Biala nic plodnosci zalala jej usta, nos, skleila kruoczoczarne wlosy... Jakby zawstydzony tym, ze zaspokoil w ten spoób jedynie siebie - niemal natychmiast przwrócil ja na plecy, a potem nagla decyzja n brzuch, lekko uniósl biodra i blyskawicznie atopil w niej czlonka nadal jeszcze ociekajacego od spermy i jej sliny...
Wydala z siebie krzyk, który rozniósl sie po puszczy jako zew ostatecznej rozkoszy... Juz to pierwsze pchniecie bowiem doporwadzilo ja do orgazmu, a kazde nastepne tylko potegowalo wrazenie... Jeczac i sluchajac odpowiadajacego echa, wpijala palce w mokry deszczem mech... Czas przestal miec znaczenie... Kazda chwila byla oddzielnym - polaczonym w jedna niebotyczna calosc - orgazmem... Nie wychodzil z niej... Raz po raz skurcze zaspokojenia szrpaly ich oboje ale on pozostawal w srodku i powtarzal wszystko od poczatku... Sperma pompowana do wewnatrz goracego ciala kobiety za kazdym pchnieciem wytryskiwala na boki, uwalniala sie na zewnatrz zalewajac jej posladki, jego ua, klejac wlosy lonowe... Gwalt na naturze, rozkosz gwaltu... Kiedy padli na trawe, na mech obok siebie... Unosila sie wokól won ozonu z zakonczonej przed chwila burzy i desczu oraz won spelnionej milosci i potu z zakonczonego wlasnie aktu milosci i seksu...
Bez slowa
Wrócili do swoich domów...
Ten jedyny zapach pozstal w sodku lasu na dlugo...
Zapach spermy, damskiej wilgoci i deszczu...

 

A deszcz? Jak pachnie? Sam nie wiem... Moze tak:
To niezbyt wiele
Odleglosc kropli deszczu


Wpatrzone w siebie oczy
Usta pachnace deszczem
Wlosy splecione z szumem wiatru


Nie dotykali sie
Nawet nie opuszkiem palca
Lecz dotykal ich ten sam deszcz
Jedna kropla dla niej
Jedna kropla dla niego
Jeden deszcz dla nich


Jak jeden kosmos
Spadajacy z nieba deszcz
Oplatal ich mysli i ciala
Usmiech pojawil sie na jej ustach
Usmiechem odpowiedzialy usta jego
Po brodach ciekly im cieple krople zrozumienia


A dookola przesuwaly sie parasole
I podczepieni do nich ludzie
Co nie poznali mocy czwartkowego deszczu...


Nie umieraj
Jeszcze nie pora
Deszcz dopiero zaczal padac...
A zazdrosc?
Czyz to nie jest jedynie inne wcielenie porzadania?

pozadanie powoli zakrada sie w dusze
nie ma we mnie
odwiecznej woli walki
poddaje sie
slowom plynacym chlodnym potokiem
w kierunku oceanu
milczenia
niedlugo lzy zmieszaja sie z krwia
a nieodgadniona na wieki
pustka
zajmnie miejsce nadziei
jakze szczesliwi ci
co odnalezli swoje dopelnienie
z melancholia wypelniajaca moje cialo i umysl
Winnie


Jakze wzglednym
Jest Szczescie
Jakze nieodgadnionym
Jest Dopelnienie
Na Deszcz wyrzucam ramiona
Na Deszcz kieruje twarz
Tam szukam Imienia
Tam szukam Odpowiedzi...
Nie ma we mnie woli walki
Jest we mnie chec istnienia
Poddaje sie slowom
I robie z nich opoke
Mieszam lzy z Deszczem
A cisze zamieniam na Jego poszum
Niosacy nadzieje na szczescie
Ludzi co znalezli
Ludzi co znalezli
W Deszczu
Dopelnienie...

Pozdrawiam....

+
 
Wystawiam twarz
Na krople deszczu
Poczuc raz jeszcze
Chce Twoje pocalunki
Splywajaca pieszczota
Jak rece delikatne
Wedruja po moich wlosach
Jestes zapachem Deszczu
Oplywasz moje cialo
Przemykasz po mojej piersi
Wciaz w dól i w dól
Drobna mzawka rodzi burze
Nawalnice zmyslow
Czescia ciala staje sie
Kazda kropla - to Ty
Burza trwa
Burza trwa
Raz mocniej ogarnia
Raz cofa sie
By wrócic
Trwa
Wyciagam dlonie
By poczuc Twoje cialo
Jego zarys
Dotykam wilgoci
I juz nie wiem...
Nie wiem
Czy kropla deszczu
Czy to naprawde Ty...
Noc trwa

+

otulona czarnymi skrzydlami
rozpaczy
poszukuje sie
dlonie rozmyte
zapomniana w nawalnicy gromow
juz nie wiem czy jestem
czy moze tylko mysla stworzona
niedbala
czy tylkoz mgnieniem
i juz zagubiona
woda
przepelniona pragnieniem
zycia
dotykam skory pachnacej
i nie wiem
czy tylko deszczem
czy kobieta jeszcze
jestem
sciekam z ust na ziemie
by calowac twe stopy
w deszczowej pieszczocie
moze powiesz kim jestem

+

Czy deszczem jestes?
Ja nie wiem
Kobieta - tak to czyje
W slowie
Znowu czarne twe skrzydla
Jak sny?
Jak mysli?
Czemu jestes...
Ty jak woda
Ty jak wiatr
Ty jak pragnienie
Czemu jestes?
I...
Kim jestem?...

+

pragniesz moje slowa
blahe widziec kreslone
drzaca reka?
ja oniemiala stoje
oddajac sie tobie
z usmiechem bladym oczekuje
dotyku
pocalunkow
spelnienia
wiec czekam
a kim jestem?
twoim dopelnieniem...
"i coz posiadlem? kwiat z niebieskich pol -
ciszy, bezkresny - niepojety bol."

+

Wiecej niz slowo
Niesie mi kwiat
Mej duszy
Wiecej niz chwile
Wiecej niz swiat
Dopelnieniem
I spelnieniem
Jest sekunda
Zawieszonego wzroku
Na wierszach
Twej reki...

*************

+


OPOWIADANIA  WYBRANE


Pograzona we snie, opleciona przez koldre, spokojnie i miarowo oddycham. przy moim lózku cien. nic wiecej. cien który delikatnie muska mój policzek. wstaje... nikogo nie ma... owijam sie przescieradlem i wychodze na balkon, wlasciwie taras... dosc rozlegly... otwieram male, zelazne drzwiczki i boso wychodze na trawnik. chlód wilgotnej trawy laczy sie z przejmujaca wilgocia wczesno-jesiennego powietrza oraz nieznaczne cieplo mzawki budzacej zywiol wody. stoje w delikatnej poswiacie ksiezyca... dluga, zwiewna mgla grafitowego materialu okrywa moje cialo...
Nagle wyczuwam czyjas obecnosc... zamykam oczy... ów ktos podchodzi do mnie... kladzie mokra dlon na moim ramieniu i muska kark.... druga reka obejmuje w talii... przytula... czuje cieply oddech mezczyzny... jego jezyk na platku mojego ucha, rysuje jakies tylko jemu znane symbole...
Cala drze... jego palce zaczynaja wedrowac po moim ciele... najpierw niesmialo ledwie dotykajac skóry, potem odwazniej... coraz pewniej... czuje jak on wyjmuje cos z kieszeni - slizgi skrawek czarnego jedwabiu kuszaco trzepocze na wietrze, przed moimi oczami, w wyciagnietej meskiej dloni. ponownie przymykam powieki, pozwalam zawiazac go na moich oczach, zupelnie ograniczajac moje mozliwosci percepcji wzrokowej.
Stoje w miejscu. wiem, ze wlasnie teraz on obszedl mnie dookola i stoi naprzeciwko, patrzac na moja twarz, chociaz nie wydal zadnego dzwieku. wiem, ze zaraz zdejmie ze mnie cieniutka warstwe splecionych ze soba nitek. wewnatrz mnie pecznieje zdenerwowanie i podniecenie.
Wyciagam przed siebie reke, niesmialo i niepewnie. on chwyta ja w nadgarstku, mocno, zadajac mi ból. trace w niej czucie, kiedy sciska ja jeszcze bardziej. nagle puszcza mnie, ale moja reka pozostaje w niezmienionej pozycji. lekkie mrowienie. krew niewielka struzka skapuje na ziemie, a jego jezyk stara sie zagrabic dla siebie jak najwiecej. czuje, ze nie chce zrobic mi krzywdy. ukleka przede mna, rozwiazuje supel trzymajacy przescieradlo na miejscu i ciagle saczac moja krew jak wino, zaczyna mnie dotykac, piescic, dawac rozkosz. opadam na kolana, obok niego. ból miesza sie z przyjemnoscia. zupelnie nie panuje nad swoim cialem, które zaczyna samo tanczyc, w rytm ruchów jego dloni. nagle, czuje, ze krew przestaje plynac z niewielkiego rozciecia na skórze, a on przystawia do moich ust fragment swojej skóry przesiakniety zapachem krwi. dlon. wpijam sie w nia ustami. zachlannie. jednoczesnie przezywajac rozkosz z zespolenia z jego cialem. tanczymy oszaleni wlasnym obledem.
W chwili najwiekszego uniesienia, zdzieram z oczu opaske. rozgladam sie zaskoczona.nie ma nikogo... wiatr swiszcze za oknem, a wielkie krople uderzaja o parapet... a ja zawinieta w pachnace trawa przescieradlo, jestem sama... tylko na jezyku mam jeszcze smak jego krwi, z na nadgarstku niewielkie naciecie.
Sor`ce z zagadkowym usmiechem

+

dzisiaj cichutko zakradlam sie do ciebie
nawet nie wiesz kiedy
tracilam cie noskiem
oburzyles sie
ucieklam
siedze pod lózkiem
ciekawe kiedy mnie znajdziesz
zrozumienie przyjdzie
z czasem
ja poczekam
az pojmiesz
kim jestem i czemu sie chowam

Sor`ce z filuternym usmiechem
i dzisiaj wyjatkowo zadartym noskiem

***************

Kiedy dzisiaj rano
Zajrzalem do Twojego pokoju
W pizame w paski zaklety
Zobaczylem Twój tyleczek
Spod lózka
Krecil sie zalotnie
Ukrywajac reszte Ciebie
Pewna swojej niewidzialnosci
Spodne lekko sie zsunely
Tak ze zapragnalem
Polozyc zimna reke
Na Twoim posladku
Nie chcialem jednak
Bys przestraszona
Wciaz pewna swej
Niedostrzegalnosci
Uderzyla sie w glowe
Dlatego szeptem
Delikatnym glosem
"Widze Cie" rzeklem
Wczesniej oczami wyobrazni
Zobaczylem jak posladki
Przechodza w plecy
Jak skurczony brzuch
Ukrywa pepek
A drobne piersi
Lekko nabrzmiale
Podraznione bliskoscia
Pasiastej pizamki
Scisniete wsród ramion
I dalej dlonie zacisniete
W piastki i oczy tak samo
I usta w tym wszystkim
Z filuternym usmiechem
Przekonane o psikusie
Udanym tak pelne i slodkie
Oczekujace milosci
To wszystko widzialem
Zanim przerwalem czar chwili
Choc balem sie
Wyrazu rozczarowania
Gdy staniesz przede mna...

                             

       

               
Wysunelam sie spod lózka, przytrzymujac pasiaste spodenki. Przykrzywiajac filuternie glowe, patrzylam zadziornie na twoje lekko rozchylone usta.
Widze cie. myslales, ze jak przerwiesz wszystko, to znikniesz z mojego pokoju, a tu nic z tego, przytrzymalam cie.
Czujesz sie zdezorientowany. Ja pochylam lekko glowe, wlosy spadaja mi na twarz i powoli przesuwal dlonia pod spodenek do pierwszego guzika mojej pizamki. Zaczynam je wszystkie, po kolei, bez pospiechu rozpinac. Niebieski skrawek materialu, zsuwa sie z moich ramion, opada miekko na chlodna podloge. Widzisz, moje ladne male piersi z delikatnie zarysowanymi, rózowymi sutkami, brzuszek ze slicznym pepkiem oraz skrawek bialych majteczek w wielkie niebieskie baloniki, wystajacy spod spodni. Podchodze do ciebie, ujmuje twoja dlon i zaciagam w kierunku lózka. Opadasz na nie, jak na razie zupelnie mi ulegly. Siadam Ci na kolanach, delikatnie sie wierce, jakbym za czyms sie rozgladala. Nagle rozpromieniam sie i z - zawinietego w poscieli - misia, zdejmuje zielony krawat. Szybkim i zdecydowanym ruchem krepuje twoje nadgarstki, jednoczesnie przywiazujac je do mojego lózka.
Czego pragniesz? Czego teraz pozadasz? Szepcze, równoczesnie zatapiajac swoje zabki w twoje ucho i umieszczajac swoja lapke w twoim rozporku.

 

.....Pozbawiony ruchu patrze Ci glebokow oczy... Nie wiem czy powinienem na to pozwolic... Lecz wyraz twoich oczu - lagodny i pelen milosci - mowi mi, ze niczym nie ryzykuje... Rozluxniam sie wiec usmiechajac sie do cCiebie z przyzwoleniem. Patrze jak lekko odsuwasz sie ode mnie, klekasz na brzegu lozka. Twoje rece bladza najpierw po piersiach masujac peczniejace sutki... Rozchylasz usta, odrzucasz w tyl wlosy... Slysze Twoje westchnienia - sam mogac jedynie patrzec. Druga reka przechodzac w dol brzucha siegasz wglab pizamowych spodni i majtek w baloniki.... Westchnienia staja sie glebsze... Spodnie od pizamy zsuwaja sie do kolan - widze jak twoja dlon rytmicznie masuje lono... Moglbym sie rozwiazac - nie ksrepowalas mnie mocno - zreszta kazdy kawalek mojego ciala wstrzasany dreszczami podniecenia - pragnie tego... Ale to byloby zbyt proste - przyjalem Twoje reguly gry -moge patrzec ale nie moge Cie dotknac - o tym decydujesz tylko Ty... Moja meskosc rozpyca spodnie kiedy patrze na coraz szybsze ruchy reki w Twoich majtkach... W wyobrazni widze jak moja dlon wedruje za Twoja... jak obie nurzaja sie w Twojej wilgoci... Obserwuje tez twarz, polprzymkniete oczy, rozchylone usta wydajace ciche pojekiwania... I piersi niewielkie ale teraz juz nabrzmiale podniecenim... Wszystko to blisko i tak niedostepne dla mnie w tej chwili...

 

.......Patrze na Ciebie, niesmialo i delikatnie, jakbym bala sie twojego gniewu, zsuwam ze swojej pupy majtki.. mam je teraz zaplatane (jak i spodnie od pasiastej pizamki)w okolicach kolan. Przysuwam sie blizej ciebie, ale nadal na tyle daleko, ze nie mozesz mnie dotknac.
Zaczynam szeptac, przeplatajac to cichutkimi westchnienieniami. Mowie, jak bardzo chcialabym stac teraz mokra na deszczu, oparta o drzewo i czuc ciebie zaglebiajacego sie we mnie. Opowiadam, jak bardzo ciebie chce, pragne poczuc twoj dotyk, cieplo, jak bardzo chce dawac ci rozkosz. Nagle urywam. Slyszysz jak coraz glosniej oddycham, zagryzam wargi, zeby nie zaczac krzyczec. Podoba mi sie sposob w jaki na mnie patrzysz. Podnieca mnie to jeszcze bardziej. Moja druga lapka zeslizguje sie po brzuszku.
Zaczynam znowu mowic, opowiadam ci co teraz robie. Szepcze, ze dotykam delikatnie swojej lechtaczki... jak czuje sie, gdy zaglebiam w siebie palec drugiej reki... mowie, jak bardzo chcialabym, zebys to byl ty, twoj penis. Jednak ciagle nie pozwalam ci niczego dotykac... Wszystko widzisz. Nagle slyszysz jak cichutko zaczynam krzyczec, moim cialkiem wstrzasaja nieznaczne dreszcze. ZAmykam oczy, pochylam sie, lapczywie wpijajac sie w twoje usa... Jeszcze chwile i wyczuwasz, ze sie uspokajam...
Odrywam sie od ciebie. Rozgladam po pokoju, jeszcze przez chwile rozkojarzona, wbijam zabki z swoja dolna warge, widac, ze sie zastanawiam. Niespodziewanie, dopadam twojego rozporka. Nawet cie nie rozbieram, rozpinam zamek. Leciutko i niepewnie w pierwszej chwili ujmuje twoja meskosc. Patrze ci w oczy i zaczynam delkatnie cie piescic, robie to na kilka sposobow, za kazdym razem pytajac czy ci sie podoba. W koncu rezygnuje z tej zabawy, jak znudzone dziecko, i widzisz jak przymykam powieki, pochylam sie i koniuszkiem jezyka dotykam twojego sztywnego penisa... Patrzysz na to przedstawienie zaaferowany, a jednoczesnie - przynajmniej tak mi sie wydaje - podniecony. Widzisz jak moj rozowy jezyczek szybciutko i leciutko muska twoja spragniona dotyku, jakze wrazliwa skore.

 

....nierytmiczne i delikatne ruchy twojego jezyka wprawiaja moje cialo w drzenie... koniec mojego czlonka laskocze przyjemnie, a kazde dotkniecie jezyka powoduje jakby przejscie pradu od miejsca dotkniecia do najdalszych zakamarkow ciala... wpijam place w przescieradlo i spokojnie daje ci kontynuowac rozpoczeta zabawe... Ty - patrzac w moje oczy - widzisz to przyzwolenie i twoje ruchy staja sie coraz bardziej zdecydowane... Teraz zaczynasz mnie piescic takze ustami... Momentami nawet przygryzasz delikatnie zabkami koniec mojego czlonka... Wzmaga sie podniecenie lekko pojekuje przechodzac przez kolejne spazmy rozchodzace sie od mojego podbrzusza... TY - nie przestajac swojej zabawy czlonkiem - druga reka siegasz do swojego podbrzusza i zaczynasz masowac swoja lechtaczke, drodnymi ruchami wsadzsz paluszek do srodka. Odchylajac glowe weidze jaki wychodzi wilgotny... W pokoju slychac nasze wzmozone oddechy i lekkie pojekiwania... Rytmicznie ruszam biodrami w takt ruchu twoich warg i jezyka skupionych na moim czlonku... Podobny rytm osiaga twoja reka pieszczaca twoje wargi sromowe i lechtaczke... Doprawdy ciezko okreslic ile to trwa... Twoje ruchy staja sie coraz szybsze, pojekiwania coraz glebsze, coraz glebiej rowniez chowa sie czlonek w twoich ustach i twoja reka... Wpijam palce mocniej w przescieradlo... Juz wiem ze nie jestem w stanie powstrzymac wytrysku... Patrzysz mi w oczy z lekkim usmiechem ale juz za chwile twoje oczy zachodza mgla rozkoszy - juz wiem ze ty tez jestes przepelniona podnieceniem i gotowa do finalu... I rzeczywiscie w nastepnej minucie - niemal rownoczesnie wydajemy ostatni okrzyk rozkoszy... Czuje jak twoje cialo przechodza spazmy... zwijasz sie w kulke miedzy moimi nogami nie wypuszzaja cmojego czlonka z ust... lekko go draznisz zabkami... on w fali spazmow wyrzuca z siebie sperme, ktora splywa po twoich policzkach... Przez chwile kontemplujemy nasz orgazm... Potem ja lekko obnizam sie na lozku - klade sie obok ciebie.... reka siegam w kierunku twojego podbrzusza i jednoczesnie zaczynam cie calowac> Moj jezyk szuka twoich ust... Podnieca mnie smak i zapach mojej spermy... Reka znajduje twoja lechtaczke - wciaz jeszcze lekko drzysz od osttniego orgazmu... Zarzucasz mi rece na szyje i oddajesz pocalunek... nasze jezyki splataja sie - smakuje resztki spermy...
Powoli zaczynamy kolejny akt naszej milosci...

Czuje smak twojego jezyka na moim. Twój oddech na mojej szyi. Czuje Ciebie. Zwijam sie jak male dziecko, owijam koldra i zaczynam plakac.


 

Ciagle placze, wtulona w twoje ramiona... nagle odwracam sie, wyrywam z twoich objec, jednoczesnie popychajac sie na plecy... klekam, lekko uniesiona nad twoimi biodrami... pochylam sie do ciebie... wbijam zeby w twoja miekka dolna warge... lewa dlonia niedbale opieram sie o posciel... a prawa obejmuje delikatnie twojego penisa... patrzy na mnie zaciekawiony... zaczynam ospale, sennie wrecz, powoli cie piescic... czujesz jak przesuwam po nim dlon, jak muskam go opuszkami palcow... spogladasz na moja skoncentrowana twarz... wiesz, ze nadal jestem zla... moze nawet bardziej niz przed chwila... widzisz lzy skapujace po moich policzkach... nagle, zupelnie niespodziewanie, przestaje poruszac dlonia... przytrzymuje twojego juz zupelnie 'obudzonego' czlonka... pozwalam ci we mnie wejsc, opuszczajac biodra... na chwile zastygam... patrze ci w oczy, widzisz smutek, lzy ciagle splywaja po moich policzkach...

Wbijam palce w twoja dlon, nasze palce sie spataja... delikatnie odgarniam z twojej twarzy rozczochrane wlosy... pochylam sie, i skalam na twoich nabrzmialych pozadaniem ustach slodkiego, niesmialego, dzieciecego calusa... moja jedna lza skapuje na twoj policzek... moje biodra zaczynaja sie powolutku poruszac...Calym cialem kontempluje twoje ruchy... Po chwili trzymajac cie za biodra unosze cie na sobie. teraz widze lepiej jak sie ruszasz. W gore i w dol. Lekko przymkniete wciaz pelne lez oczy... Chce cie napelnic spokojem... Mimo podniecenia grozacego naglym wybuchem zachowuje spokoj. Chce ci go przekazac. Powoli przestajesz szlochac... Lekkie westchnienia i szybsze, gwaltowniejsze ruchy twojego ciala swiadcza o tym, ze powoli usuwasz sie w nas... Podnosze sie... Obejmuje cie przywierajac do twoich piersi. zaczynam ruszac sie w tym samym rytmie jednoczesnie oddajac ci pocalunek za pocalunkiem. Deszcz za oknem szumi w naszym rytmie, przertywany jedynie naszymi oddechami... Juz w nastepnej chwili - niemal jednoczesnie doznajemy orgazmu.... Przytulam cie mocno - niemal dusze... Ty wczepiasz rece w mpoje wlosy... Pozostajemy tak w bezruchu kontemplujac nasze wspolne wewnetrzne spazmu rozkoszy....

Spogladam na Ciebie spod wpól przymknietych powiek, widze jak - dziecieco-skupiona mina - przygladasz sie... Kladziesz swoje silne dlonie na bialych, gladkich biodrach, czuje jak lekko sie unosze, poddajac sie tobie... Zamykam oczy, lzy zostawiaja jeszcze mokre, dlugie slady na skórze... jedna lza powolutku splywa po moim policzku, brodzie, dekolcie, po to by wyznaczyc wilgotny trop dla twojego jezyka miedzy moimi piersiami.
Siadasz, widze jak twój jezyk zaczyna piescic moje piersi... Pozadanie, pragnienie Ciebie wypelnia mnie coraz bardziej... Czuje jak sie we mnie poruszasz i nie wiem juz gdzie koncze sie ja, a gdzie ty... Zarzucam Ci rece na szyje, chcialabym sie w ciebie wtopic... Czuje sie taka mala, twoja, zagubiona... Deszcz za oknem wyznacza rytm naszej milosci... W chwile pózniej zupelnie oszalala czuje jak we mnie wybuchasz, by potem przytulic mnie mocno, bardzo mocno... Zaplatam palce w twoich wlosach, chcac byc jak najblizej ciebie... Pragne Cie tak mocno, ze to az boli...


Patrze w twoje, przepelnione spelnieniem, oczy... usmiecham sie delikatnie, miekko... trwamy tak jeszcze przez dluga chwile, pijani wlasnym szczesciem... opadasz na poduszki... ja zsuwam sie z ciebie, skulam w klebek i klabe glowe na twojej piersi... przymykam oczy... uwielbiam cie...

Slysze jak plynie woda... Zagladam cicho do lazienki. Stoisz pod prysznicem... Zsuwam ubranie... Delikatnie otwieram kabine i wchodze do srodka. Stoisz tyle. rece bladza we wlosach. Oczy masz zamkniete - zeby nie wpadlo do nich mydlo.
Staje tuz za toba. Pierwszy pocalunek skladam na twojej szyi. Rece obejmuja cie i chwytaja twoje piersci - mokre, cieple i sliskie od splywajace piany. Twoje sutki sa nabrzmiale, podraznione spadajaca woda.... Kiedy cie dotykam. Drgasz lekko. Nie slyszalasjak przyszedlem. Obracasz sie do mnie, zarzucasz rece na szyje i nie otwierajacoczu ustami wpijasz sie w moje usta. Nasze jezyki spotykaja sie. Czuje na ustch lekki smak szamponu. Rece zsuwam na twoje mokre posladki....

Twoje rece na moich posladkach tancza
Moje cialo tak blisko Twojego chcialoby stanowic jednosc
Krople splywajace po naszych cialach
Zdobia jak perelki, me cialo zalotnie
Ocieram sie o Ciebie
Otwieram sie dla Ciebie
Oplatam sie Toba
Wez me cialo gorace
Tak chetne
Wez me cialo wilotne
Tak szybko
Wez me cialo
Juz
Wejdz we mnie gleboko
Chce Cie czuc w sobie
Jak ocierasz sie we mnie
Wejdz we mnie na wile sposobów
Chce Cie czuc z przodu i z tylu
Jak docierasz do kranca mnie
Wejdz we mnie mocno
Che poczuc na skraju rozkoszy
Jak docierasz do wraz ze mna na skraj
Jak Twa spazmy rozkoszy
Rozlewaja sie we mnie
Gdy ostatni milosny skórcz targa mym cialem


Slysze jak plynie woda... Zagladam cicho do lazienki. [...] Czuje na ustch lekki smak szamponu. Rece zsuwam na twoje mokre posladki....

Nagle wysuwam sie z Twoich objec... skladam na Twoich ustach ostatni dzisiaj pocalunek...
wychodze spod prysznica...
dzisiaj nie... dzisiaj juz nie...
Moze jutro?

Dzisiaj wrociles
Powiedziales 'jestem'
Zapragnelam Cie znowu
Mocno
Za mocno
Pulsujace pragnienie
wdarlo sie w dusze
Mowiles
Prosiles
Tlumaczyles
A moje dlonie niesforne
bawily sie w chowanego
z moim brzuszkiem
potem zbladzily
daleko w krainy zapomniane
Uspokoilam oddech
Jeszcze nie wiem czy bedziesz jutro

                 

Mirosław A. Szczepaniak

 

Wiersze o miłości

 

 

Jak można dotykać i nie czuć?

 

Jak można dotykać i nie czuć?

Jak można pieścić i nie kochać?

Jak można siebie oszukiwać,

Nie wierzyć, nie ufać i losu nie kuć?

 

Jak można odejść i zapomnieć?

Jak nie pamiętać tego co było?

Jak nie kierować swą siłą

I nie prowokować by się choć śniło?

 

Jak można nie chcieć tej mocy

Co pierś rozpina?

Jak nie pragnąć prawdy

Która świadczy i nie ginie?

 

Jak nie wierzyć słowom,

Jak lekceważyć łzy,

Jak nie ufać modłom -

Kiedy one znaczą: Ty

 

Chcę

 

Chcę tak ciebie pocałować

By serduszko westchło słodko

Potem namiętnie po skórze wędrować

I pieścić, ach pieścić cię, pieszczotko.

 

 

 Kochałem się bardzo...

 

Kochałem się bardzo z tobą od północy -

Już ranek, a ty jeszcze'ś w niemocy...

Miłość najpiękniejsza - brzmi mnie to od rana

To miłość do końca skonsumowana !

 

 

 

 Napisz, że żałujesz

 

Koniecznie napisz, że żałujesz

Żeś w pył rzucony i w twój szał

Koniecznie przekaż to potomnym

Że porzuciłeś to coś miał

 

Że byłeś głupcem, nie liczyłeś

Nie brałeś słów na serio, lat

Że dni, godziny też wykpiłeś

I sam zrobiłeś szach i mat

 

Kto sobie szkodzi nieświadomie

Ten godzien jest litości, lecz

Gdy kto na trzeźwo głupstwa robi

Ten jest przeklętym w czasach łez

 

Miałeś tę jedną i jedyną

Taką, że aż zapiera dech

A tyś ją rzucił dla tej czarnej

I dla wolności, ech!

 

.

 Rzeczywistość

 

Młyn. Kotłowanina ludzkich serc

Wokoło radość, cierpienie i śmierć

Pustka - domy bez dusz i sprzętów

Kina bez ludzi. I przystanie bez ...okrętów

 

Dobro i zło i bezpardonowa walka wręcz

Zbrodnia i kara i oczekiwanie szczęść

Bezmyślne i głupie spoglądanie w dal

Smutek, że ...aż Bogu żal

 

Kontakty czułe i zimne, wstydliwe i swawolne

Zmierzch uczuć i zazdrość kobiet ramolnych

Pogoń, gdy ucieka wiatr

I żałość, że ...ubywa lat

 

Natrętne spojrzenia, kłótnie i łamanie kości

Interwencje, ingerencje, wyrzucanie gości

Bogactwo i bieda i praca bez granic

I mowa człowieka, gdy go mają za nic

 

A ja? - A ja mam Ciebie

Ty mnie ratujesz w biedzie i w potrzebie

Jesteś ze mną, serce leczysz, kiedy jestem chory

Kocham Cię, i żyję moją love story...

 

.

 Gdyby

 

A gdyby tak przyszło, żebym nie mógł

I nie poznawał bym już siebie

To pozostanie jeszcze ta nadzieja

O której głośno na pogrzebie

 

I gdyby ktoś chciał naśladować

To niech się strwoży i zaniecha

Bo gdyby wiedział co możliwe

To chwili by nie czekał

 

Tobie to jedno dzisiaj mówię

Żebyś swe serce przechowała

I żebyś władze i fantazje

Przegrała lub oddała

 

Jak nie chcesz

Jak nie chcesz wiedzieć

I nie wiesz jak rozważyć

To wiedz, że zawsze możesz

Śnić i marzyć

 

 

Jak ocalić tę muzykę?

 

Jak ocalić tę muzykę,

To brzmienie nasze?

I nie zepsuć przy tym

Niczego, co trzyma się?

 

I co wymyśleć jeszcze dzisiaj,

Co zabrać i przechować

By potem, po stu latach

Wspominać i nie żałować?

 

.

Kim jesteś?

 

I kim ty jesteś * ?

Wszystko wiedząca, niby rozumna,

Poszukująca szczęścia, wyniosła, dumna?

 

Piękna Greto

Przeczytana gazeto

Popsuta leleczko

Dziurawa beczko

Zdeptana perełko

Wyschnięte źródełko

Nieczysty wietrzyku

Rozbity talerzyku

Poszarpana firanko

Skwaśniała firanko

Uschnięty ogórku

Poplątany sznurku

Karuzelo nieczynna

Wydzielino płynna

Smoło gorąca

Substancjo żrąca

Łysy gąsiaczku

Mdły prosiaczku

Dzika kuno

Pęknięta struno

Wyjęta gało

Przegięta pało

?

.

Płynąłem do ciebie

 

Płynąłem do ciebie przez cztery morza

Przez otchłanie czasu tęskniłem

Aż kiedyś, nagle rozbłysła zorza

Kiedy w czwartym śnie o przyszłości śniłem:

 

Byłem wtedy ja razem z tobą

I nie śmiałem dotknąć twego ciała

A ty szeptałaś nie chcąc być sobą:

Kochać mi ciebie się chciało

 

Ten sen proroczy, jak nigdy dotąd

Zwiastunem był szczęścia chwili

Serce ku sercu szło wnet piechotą -

B o ś m y  s i ę  s o b i e  w y ś n i l i !

 

 

Rzucało mnie się twe imię na uszy

 

Rzucało mnie się bardzo

Twe imię na uszy,

Wiedziałem, że moje serce

Się we mnie poruszy

 

We śnie cię wyśniłem,

Na jawie spotkałem

Żeś mnie przeznaczona

Od razu wiedziałem

 

Znalazłaś ty mnie myszko

W Baśniowej Krainie

Zrozumiałem, że łatwo

To wszystko nie minie

 

.

Kochałem się bardzo

 

Przez całych pięć godzin

A ty mnie szeptałaś

Że tak nie uchodzi

 

Kochałem się z tobą

Przez całych sześć godzin

My będziemy zawsze,

Zawsze tylko młodzi

---

Lubię dobry sernik,

Lubię dobre wino,

Lecz najbardziej lubię

Ja ciebie, dziewczyno

---

Wieją wiatry wieją

Po słonecznym niebie

Moje serce bije

Już tylko dla ciebie

 

 

 Dziewczyno wiosną poznana

 

Nagle spotkał mnie ktoś

Nagle zaczęło się coś

 

* * *

 

Dziewczyno

Z nagła rozbłysła na mym niebie

Dziewczyno

Duszyczko zjawiona w potrzebie

Dziewczyno

Przewoźniku nagle dany

Dziewczyno

Kwiecie z rzadka oglądany

Dziewczyno

Wietrzyku orzeźwny

Dziewczyno

Uśmieszku rzewny

Dziewczyno

Delikatny koniku w obejściu

Dziewczyno

Ustne muśnięcie w przejściu

Dziewczyno

W kuchennym zapachu ściskana

Dziewczyno

Stokrotko wzięta stokrotnie na kolana

Dziewczyno

Pogromczynio straszliwych byków

Dziewczyno

Kolonio piechnikowych żołnierzyków

Dziewczyno

Wieczorkowy remont robiąca

Dziewczyno

Myszko do biura przychodząca

Dziewczyno

Majowe westchnienie o bydgoskiej porze

Dziewczyno

Marzenie pierśne w blond kolorze

Dziewczyno

Modraczku przenikliwy

Dziewczyno

Czuły pielegniarku gorliwy

Dziewczyno

Brunetku utrwalony

Dziewczyno

Puszysty baranku wcielony

Dziewczyno

Mała dziewczynko ugodna

Dziewczyno

Szczebiotko zawsze pogodna

Dziewczyno

Koźlątka w cieniu opalająca

Dziewczyno

Hałas pocałunkami kojąca

Dziewczyno

Tuląca z biegiem rzeki

Dziewczyno

Stęskniona na wieki

Dziewczyno

Strumyku gorący

Dziewczyno

Złoty różyczku pragnący

Dziewczyno

Bajki na targu kupująca

Dziewczyno

Z tęczą tańcząca

Dziewczyno

Bywająca w siódmym niebie

Dziewczyno

Kocham ja ciebie!

 

 

  Czerwiec 1986  

 

 

Libido

 

Ukułem ptaka łaszącego się u stóp

I wkradłem się do jej łóżka

U wezgłowia go położyłem

 

 

 Pierwsza miłość kochanków

 

Litery spadały z drzew,

Układały się w Imię Nieznajomej

Mówiły o nim setki neonów

Krzyk jej imienia dosięgał mnie wszędzie gdzie byłem

Było ono deszczem mojego serca i wiatrem duszy

Ulatywało w przestworza, wołało mnie z niebios

Słyszałem je dobywające się z czeluści piekielnych

Odgłos Imienia Niepoznanej dochodził kiedy pracowałem

I podczas odpoczynku

We śnie nie dawał spokoju

Jej imię rozpalało żądze

Przeciekało przez czas

Przenikało przestrzenie mojej samotności

Moja nieznajomość jej brzmiała tysiącami słów

Niewypowiedzianych

 

Miłości przybądź!

Rozpal serca w ogniu słów powitalnych

Pokołysz myśli

Zagrzej zmysły kochanków

Daj wytchnienie duszom zamkniętym w kubaturze ciał

Daj odwagę i wiarę niezłomną

Złącz ich

Nie pozwól zasnąć żądzom w łożach purpurowych

Złącz

Serce z Sercem

Umysł z Umysłem

Namiętność z Namiętnością

Ciało z Ciałem

Daj rozkosz ciałom zamkniętym w kubaturze dusz

 

Ryk lwa był sygnałem do rozpoczęcia wrzawy

Która nigdy się nie kończy

Wrzawy od pierwszego wejrzenia

Przelotne spojrzenie twarzą w twarz

Napotkało na oko patrzące w Jej oko

Moje usta w y m a w i a ł y Jej Imię

A ona milcząco wymawiała moje

 

I poszliśmy razem przed siebie

Wśród gwaru gwiazd wyznaliśmy sobie miłość

Poznaliśmy, że byliśmy sobie przeznaczeni

Od początku świata

 

 

Pobiegnę do gaju ciemnego,

Tam, gdzie nie sięga żaden wzrok,

Gdzie nie mieszkają zwierzęta i nie śpiewają ptaki,

Tylko rośliny Kobiet i Mężczyzn

Kwitną niezmiennie

 

Pobiegnę z tobą, mój miły

Zabierz mnie, jestem cała twoja

Zabiorę wino, przytul mnie do swoich powiek

Niech kwiaty tańczą nasze spotkanie

Uplotę wianek z niezapominajek

 

Wyruszyliśmy w drogę

Nagle

Wezbrały potoki, zaszumiały groźnie wodospady

Woda wypełniła brzegi wąwozów

Nie mogliśmy przebrnąć przez tysiące jezior

 

Wtedy wielki ptak o skrzydłach orła i twarzy niedźwiedzia

Przyleciał z północy

Przestraszyłem się, chciałem uciekać, ale nie mogłem

Nogi stały się ciężkie jak z ołowiu

 

Zapadłem w sen

Ale ˙to ˙nie był sen, jakbym pogrążył się w letargu ale wszystko

czułem

Ptak uniósł mnie do góry

Otworzyłem oczy

Nie mogłem poznać gdzie się znajduję

Wszędzie było bardzo wilgotno i ciepło

 

Nagle zobaczyłem, że skóra odkleja się od ciała

Obejrzałem się

Oto stałem na górze Breast

A pod nią miasto o stu wieżach

Z dwunastu bram wyszło dwunastu mężów

Podnieśli trąby i usłyszałem hejnał

Hejnał brzmiał moim imieniem

Chciałem usiąść, nogi ugięły się pode mną

Przewróciłem się i spadłem na wielką łąkę

 

 

Miłości przybądź!

Zagrzej krew kochanków

Pokołysz biodra

Zatop myśli w morzu namiętności

Daj szaleć ciałom w przestrzeniach komnat

Nie pozwól zasnąć sercom na łożach purpurowych

Napełnij odwagą, niech walczą

Niech zwyciężą

Oboje

 

 

Gdzie jesteś najdroższy? -

Nie mogę cię znaleźć

Piłam wino w bramach miasta

Stróże przegonili mnie

Uciekałam przez gęsty las

Poszarpałam sukienkę

Gdzie jesteś kochany?

Odezwij się! Podaj mi rękę!

 

Jestem tutaj

Z tobą

Nie opuszczam cię

Czy czujesz mój dotyk?

 

 

Miłości przybądź!

Mów im o uczcie wspaniałej

O weselu szczęścia z zapomnieniem

Niech się bawią

Niech tańczą

Zatop namiętność w morzu nicości

Daj im poznać ciebie nawzajem

Daj im poznać sekrety miłości

 

 

Zobaczyłem z wysoka siebie leżącego bez ruchu

Pośrodku łąki

Dwie wielkie armie toczyły bój śmiertelny

Otoczyli mnie wojownicy wojsk ze wschodu i krzyczeli:

Panie, nasz dowódco, nie umieraj!

Prowadź do zwycięstwa

I dali mnie rumaka złocistego z grzywą ognistą

 

Wokoło tryska krew

Czerwone krople spadają na mnie

Rozlewają się na ubraniu w wielkie plamy

Czuję ból, febra trzęsie mną od głowy do stóp

Straszliwy ból wdziera się coraz głębiej w moje ciało

Przenika do szpiku kości, dotyka moich nerek

Pogrążam się w otchłani bez dna

Zapominam

Wszystko zapominam

Zostaje tylko echo kobiety

Zatopione w pewności jej istnienia

 

 

Kochany, kochaj mnie, kochaj,

Tak mocno!

 

 

Zerwał się wicher i powiał w oczy wrogów

Ich pancerze przebiły nasze włócznie

 

Nagle

Spostrzegłem, że powietrze paruje

Chciałem krzyczeć

I zobaczyłem, że przewracają się drzewa

Góry znikają pod powierzchnią ziemi

Uciekałem, ale nie mogłem nadążyć

Ziemia się trzęsła

Otworzyły się bramy piekieł i rozwarły niebiosa

Jakieś ręce wciągały martwe ciała

Zabolało mnie serce, zrobiło się duszno

 

Poczułem się bardzo lekki

I zobaczyłem, że unoszę się w górę

Ku dwojgu piersiom

Oto brama Kobiety zamęczona na śmierć

Zdobyta uczciwym podstępem

Zwyciężona najpiękniejszą walką

Jej twarz wyraża tęsknotę bytu

Ręce kreślą znaki tajemnicy lat

Oczy nucą najpękniejszą pieśń krwi

Usta chodzą tam i spowrotem po rozżarzonych węglach

Piersi gotowe do strzału niczym pociski armatnie

Brzuch tańczy taniec czasu

Jej ciało przebiegają dreszcze spełnionej miłości

 

Zaczarowane kwiaty i zaklęcia płyną

Po falach myśli kochanków

Żagle rozpięte, chociaż już nie wieje wiatr

 

 

Składamy ofiarę w ciemnym lesie

Jesteśmy sami z nadzieją

Wokoło dzikie zwierzęta modlą się o żer

Uwięziły sarnę, która nie zdążyła uciec

 

Kostenlose Homepage erstellen bei Beepworld
 
Verantwortlich für den Inhalt dieser Seite ist ausschließlich der
Autor dieser Homepage, kontaktierbar über dieses Formular!